Dzisiejszy
dzień na pewno przejdzie do historii. Pytanie z jakiego powodu?
Przygotowania
trwały kilka dni, ale miały dotyczyć sprawy która bulwersuje społeczeństwo od
kilku tygodni. Chodziło o idące w dziesiątki przypadków podpalenia "bezpańskich" składowisk
śmieci na obszarze całej Polski. Rząd zapowiadał ustawę która miała położyć
kres tym niecnym praktykom. Sprawa miała być załatwiona na nadzwyczajnym
posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym na dzień dzisiejszy.
Posiedzenie rozpoczęło się, ale z innym porządkiem obrad. Wprowadzono bez żadnego uprzedzenia kolejną nowelizację ustawy o IPN. Takie jest prawo większości parlamentarnej.
Posiedzenie rozpoczęło się, ale z innym porządkiem obrad. Wprowadzono bez żadnego uprzedzenia kolejną nowelizację ustawy o IPN. Takie jest prawo większości parlamentarnej.
Na
posiedzeniu Sejmu większość parlamentarna dała popis swoich możliwości. Bez
zbędnej zwłoki odbyła się „debata sejmowa” i kolejne czytania oraz przyjęcie
ustawy przez Sejm. Natychmiast zajął się nią Senat, który przyjął ją bez uwag w
tym samym tempie jak Sejm. Do tempa dostosował się prezydent Duda, który
podpisał ustawę będąc na wyjeździe na Łotwie.
Wisienką
na torcie okazała się konferencja prasowa premierów Polski i Izraela, nawiązująca
do ustawy podpisanej przez prezydenta Dudę.
Czy to nie była aby ustawka?
Wszystko
odbyło się w jednym dniu! To pokazuje, że w Polsce nie ma rzeczy niemożliwych,
zwłaszcza jeśli chodzi o interesy inne niż Polski.
Jak bumerang wraca pytanie
jak to jest z suwerennością Polski? Jaka jest cena ekspresowego procedowania
ustawy która w chwili jej uchwalenia w styczniu rzekomo była tak doskonała?
Kto
na tym teatrzyku zyskał, a kto stracił?
Moje
zdanie nie ma tu najmniejszego znaczenia, ale w dniu dzisiejszym padło kilka
mitów. Podpisana ustawa nie wpłynie w najmniejszym stopniu na poprawę stosunków
wzajemnych Polski ani z Izraelem, ani z USA. Już teraz słychać głosy z Izraela,
że ta ustawa ich nie satysfakcjonuje.
I to nie odnosi się do żadnego marginesu politycznego, a ugrupowania które wkrótce może stać się tam partią władzy. Izrael nie zrezygnował z niczego w sferze swojej interpretacji prawdy o holokauście. a my zrobiliśmy kolejny krok wstecz nie zyskując w zamian nic. Po co była ta międzynarodowa awantura trwająca kilka miesięcy?
Coś zyskaliśmy? To nie jest pytanie do dziennikarzy, bo tych słyszę od kilku godzin, a nic mądrego nie mówią.
I to nie odnosi się do żadnego marginesu politycznego, a ugrupowania które wkrótce może stać się tam partią władzy. Izrael nie zrezygnował z niczego w sferze swojej interpretacji prawdy o holokauście. a my zrobiliśmy kolejny krok wstecz nie zyskując w zamian nic. Po co była ta międzynarodowa awantura trwająca kilka miesięcy?
Coś zyskaliśmy? To nie jest pytanie do dziennikarzy, bo tych słyszę od kilku godzin, a nic mądrego nie mówią.
stary.piernik
Jedno co jest dla mnie pewne w związku z wczorajszą nowelizacją ustawy o IPN to fakt, że wróciliśmy do punktu wyjściowego, czyli przed uchwaleniem nowelizacji w styczniu 2018 roku. Różnica polega na tym, że do wycofania na pozycje wyjściowe zmusił nas Trump. Szczegółów nie znam, ale przypominam, że o tym mówiono od dawna. Trump ma związki rodzinne z Żydami, ma na miejscu silne lobby żydowskie, a poza tym Izrael ma w USA wyższe notowania niż Polska. To są fakty.
OdpowiedzUsuńRzekomy wczorajszy sukces polityczny Polski też można między bajki włożyć. W dzisiejszym komentarzu w TVP Info red. Łukasz Jankowski z radia WNET zwrócił uwagę, że premier Izraela mówił co innego do swoich rodaków /po hebrajsku/, a co innego w wersji angielskiej. Po prostu Izrael nie zrezygnował z przedstawiania Polaków jako współwinnych holokaustu. Takie są realia.
"Moje zdanie nie ma tu najmniejszego znaczenia, ale w dniu dzisiejszym padło kilka mitów."
OdpowiedzUsuń??????????????????????!
https://www.youtube.com/watch?v=ucOBAcgoYEs
OdpowiedzUsuńNo i co q....a przecież mówi to co ja. "nie mamy innego wyjścia dziś"...."nie możemy być rozproszeni". I co?
UsuńPoczytaj komentarze pod tym felietonem.
UsuńPierniku. Nie czytam nigdy komentarzy. Zawsze mam własny. Może głupi, może zapyziały. Ale mój. we własnej głowie wyhodowany. Raz się zaparłem. I więcej nigdy!
UsuńNie rób z siebie alfy i omegi. Inni też myślą. Bezkrytycznie wierzyć, zwłaszcza politykom, przestałem dawno.
UsuńDzisiaj nie rzucam się z prawa na lewo. Czekam.
Mam jeszcze trochę czasu.
Po raz kolejny zachowujesz się jak typowy troll. Niby tworzysz jakiś wątek do dyskusji i … CO?
UsuńSzkoda czasu, czy jesteś ponad wszystko? Czy tylko nie masz nic do powiedzenia?
Mieć własne zdanie to jeszcze nie choroba.
Niech sobie myślą inni. A, że myślą po swojemu dlatego są inni. Ja troll? Zabawne. Widzisz Pierniku. Jest różnica pomiędzy rozmową a dyskusją. W dyskusji musi dojść do przekonania przeciwnika. Z tego te walki na poglądy. Rozmowa natomiast to wolność, zgoda na Twoje poglądy, na moje. Rozmowa to spokój. Brak agresji. Nie muszę wiedzieć wszystkiego. A już na pewno. Nie muszę się unosić ponad wszystko. Nie jestem Wszechmogący. Słońce dla mnie to nie Oświecenie, narodzenie. A tylko element układu. Wielkiej całości. Element dany ręką Boga. Prowokujesz mnie: "czy tylko nie masz nic do powiedzenia?"..."Mieć własne zdanie to jeszcze nie choroba."
UsuńCo jeszcze wydumasz? Na pewno nie jestem dobrym kronikarzem. Wiem to na pewno. A czy mam dobrą pamięć? O tak! Ustępuję przed prostactwem. Ale nie jestem tchórzliwy. Nie rzucam się z prawa na lewo. Kroczę środkiem i stosuję własne środki poznania świata ludzkich zalet i wad. Dlatego chybiasz sugerując, mimo woli, że wierzę politykom. Wierzę w Boga, w Miłość Odwieczną, o której zapominamy. Wierzę w życie wieczne, w sercach i pamięci ludzkiej. Wierzę w proch marny. I martwię się, nie o siebie. A o to, że nie wszystko zdążę, że nie uda mi się ochronić moje najmniejsze kruszynki. Najmniejsze. Bo te już odchowane dadzą sobie radę. I taki jestem, jednak, niedoskonały. Taki niedoskonały. A chciałbym(: Pozdrawiam serdecznie. I przepraszam, że zawodzę.
Wiem, że to będzie.. a tam, jakie będzie. Nie będę rozszyfrowywał, czy akcept, czy nie: https://wpolityce.pl/kosciol/401958-poruszajaca-homilia-bp-zawitkowskiego-w-gietrzwaldzie
UsuńWitam nocną zmianę.
UsuńDoceniam fakt, że zarwałeś noc żeby mi odpowiedzieć. Tylko, że jest to odpowiedź na okrągło.
Czy my prowadzimy rozmowę, czy dyskusję? Dobre pytanie. Moim zdaniem, ani jedno, ani drugie.
Czy ja jestem „kronikarzem”? Sam oceniam siebie jako komentatora. Czy słusznie? Może robię to nieudolnie? Często mam za mało danych, żeby wyciągać jakieś wnioski. Dlatego jestem powściągliwy w ferowaniu ocen. Na pewno nie polegam wyłącznie na zdaniu innych.
Co do wczorajszych uroczystości w Gietrzwałdzie. Widać jak dalece pogubiliśmy się. Znowu, jak trwoga to do Boga. O samej homilii biskupa Zawitkowskiego mogę powiedzieć, że jest sztuką w sposób zwięzły i zrozumiały dla tłumu przekazać swą myśl. Pojęcia „tłum” nie używam tu pejoratywnie. Na mszę św. przychodzą ludzie prości i wykształceni. Homilia ma dotrzeć do nich wszystkich. Pod tym względem najwyżej oceniam dzisiaj arcybiskupa Głodzia.
Tak już „poza protokołem” to może dziwić jedno. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji w jakiej się znajdujemy. Mimo tego dalej nie potrafimy się zjednoczyć.
Widocznie jeszcze nie osiągnęliśmy dna.
No znowu!"Odpowiedź na okrągło"(:. Ale bez kantów!
UsuńA KE swoje
OdpowiedzUsuńhttps://fakty.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/aktualnosci/news-polskie-radio-ke-pozwie-polske-do-trybunalu-sprawiedliwosci,nId,2600312