poniedziałek, 11 grudnia 2017

Nihil novi sub sole, a rzecz dzieje się pod koniec 2017 roku

Obserwując wydarzenia z kilku ostatnich dni trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy widzi się to co się widzi, czy to co chce widzieć? Rzekome zmiany polegają ciągle na pudrowaniu trupa. Wszyscy wokół konsekwentnie udają, że nie wiadomo o co chodzi. A chodzi, według mnie, o sprawę zasadniczą. O szacunek. https://pieknoumyslu.com/szacunek-co-powinienes-wiedziec/
O szacunek dla państwa. O szacunek dla prawa. O szacunek wzajemny i szacunek dla siebie.
Szacunek to coś takiego czego nie rozdają, nie można go kupić, nie można wymusić, nie można otrzymać w spadku, nie można go uzyskać wraz z zajmowanym stanowiskiem. Za to szacunek można bardzo łatwo stracić, a odzyskać jest niezmiernie trudno.

W debacie publicznej szacunku dawno nie ma. Króluje pogarda dla swego interlokutora, dla całych grup społecznych, a często brakuje go dla samego siebie. Takim podręcznikowym przykładem są cykliczne debaty w mediach z udziałem polityków. Od dawna zrobiły się z tego programy autorskie poszczególnych nazwisk. Co z tego, że ja niektórych osobników organicznie nie znoszę? Co z tego, że wielu z nich nie ma nic do powiedzenia? Zamiast tego jest wzajemne przekrzykiwanie się, czyli zagłuszanie, albo udawanie, że temat jest całkowicie nieznany, zwłaszcza jeśli jest medialnie niekorzystny dla reprezentowanej opcji politycznej. Można tu posłużyć się nazwiskami, ale czy to ma sens?

Czy należy wymagać szacunku od polityka? Owszem, ale czy polityk nas szanuje? I tu mam poważne wątpliwości. Często cytuje się słowa Bismarcka: Im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw tym lepiej w nocy śpią. Dzisiaj trudno się pogodzić z takim traktowaniem społeczeństwa przez polityków. Dlaczego? Bo politycy wyrośli spośród nas i na ogół niczym szczególnym się nie wyróżniają. Niestety, ale oni nie chcą tego zrozumieć.

W którym momencie zaczyna się polityk? Kiedy polityka staje się dla niego jedynym źródłem utrzymania? Czy kiedy ma realny wpływ na życie bliźnich?

Wiem, że się powtarzam, ale nasi politycy uważają, że suweren jest po to, żeby z kartką wyborczą w zębach iść do urny wyborczej. Później nie powinien patrzeć na ręce politykom, a tym bardziej zadawać im trudnych pytań. I to powtarza się od wyborów do wyborów. Na kim jeszcze robią wrażenie odzywki w stylu, że politycy wiedzą lepiej co jest lepsze dla suwerena. Według nich wszelkie konsultacje społeczne to strata czasu. Przecież polityk wie wszystko najlepiej.

Znowu, ilustracją powyższego były wydarzenia ostatnich tygodni, a nawet miesięcy.
Z upływem czasu dyskusja wokół celowości zmian w składzie rządu ucichnie. Zresztą w pierwszej wersji jest to tylko zmiana na stanowisku premiera. W przyszłym roku mają nastąpić zmiany wynikające z nowych zadań stojących przed rządem.
Kłopot polega na tym, że komentatorzy podzielili się zgodnie na dwie grupy. Jedna neguje sens zmian, a druga, zgodnie z wytycznymi prezesa, stara się nam wmówić, że to wszystko dla dobra Polski i naszego. Po tej fasadowej zmianie trudno cokolwiek oceniać. Nie zmieni tego także jutrzejsze expose nowego premiera. Na to potrzeba czasu.

Przynajmniej ja podskórnie wyczuwam, że nie mówi nam się prawdy, nawet w jej części. Trudno mi uwierzyć, że zmiany zostały wymuszone tylko przez czyjeś przerośnięte ego. Zagadką pozostają wydarzenia z najbliższej przyszłości, którym podobno nie mogła podołać Beata Szydło, a które wykreowały nowego premiera. Skąd decydenci wiedzą, że nowy premier podoła tym zadaniom?

Nieodparcie wraca jednak pytanie, czy to nie jest tylko kolejna ustawka? Są i takie opinie. Nie widzę podstaw żeby taki pogląd odrzucać a priori.
Zastanawiający jest wysyp laurek pod adresem nowego premiera. Dla równowagi, jest sporo opinii których, moim zdaniem, nie powinniśmy lekceważyć. Jest wśród nich i ta http://www.bibula.com/?p=98584


stary.piernik 

22 komentarze:

  1. W czym indukcja, a w czym dedukcja. I to ja pisałem bełkotliwie? Po częstochowsku. Czyli pobożnie i nabożnie:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=86tQeSIhhF0
      Prawda czasu, prawda ekranu :)

      Usuń
    2. O prof. JR Nowaku? Ludzie czy Wy nie widzicie, że przez czydzieści lat nie dało się odrąbać łba POtworowi. Za każdym razem odrastały nowe pomnożone. Siła i POdstęp był po tamtej stronie. Tylko tym, którzy uważają, że są oświeconymi, zależy by nie próbować. W całości negować najmniejsze próby wyzwolenia się spod ucisku POkomuszego lewactwa.

      Usuń
    3. https://www.youtube.com/watch?v=BLTq7a756eM&t=82s
      Najlepiej zrobić z kogoś czubka.
      Skąd my to znamy?

      Usuń
    4. A podeprzeć się niemieckim "Faktem" i skorzystać z autorytetu Palikota. Opanowanie i wiadro zimnej wody potrzebne.

      Usuń
  2. Policji można pogratulować operatywności, a prokuraturze skuteczności. W czerwcu zawiadomienie do prokuratury, a do grudnia zero reakcji. Ile czasu potrzeba żeby skutecznie zamknąć „Farmazona” i zrobić użytek praktyczny z kodeksu karnego?
    A swoją drogą kiedy media powiedzą więcej na temat przeszłości tego farmazona? Ta wiedza jest dostępna.
    Co stoi na przeszkodzie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Żyjemy z komuchami ich synami i wnukami. Żyjemy i co mamy ich pomordować? Jeżeli nie będziemy mądrzy to oni nas pomordują. Przecież już czekają na "zwłoki" cierpią męki z tego powodu. Nie da się ich wyeliminować. Trzeba tak postępować by sami się wyeliminowali. Nie są do zamęczenia? Raczej są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej jest etykietować ludzi.

      Usuń
    2. Czytając te same teksty wyciągamy różne wnioski, ale to jeszcze nie powód żeby uważać się za lepszego, a tym bardziej obrażać. Przytaczam tu różne stanowiska ale się z nimi nie utożsamiam. Staram się mieć własne zdanie. Warto jednak zwrócić uwagę, że nikt z kolporterów niewygodnych informacji nie jest pociągany do odpowiedzialności karnej, czy choćby finansowej. Z małymi wyjątkami. A ci kolporterzy działają w przestrzeni medialnej nie rok, nie dwa, a dziesięciolecia.
      Punktem wyjścia dla mnie jest fakt, że wszelkie ruchy opozycyjne w PRL-u nie miały charakteru spontanicznego, ale miały swoje źródło w agenturze SB i wywiadu wojskowego. Można to rozszerzyć o inspirację służb obcych. Jeśli masz inne zdanie, spróbuj to udowodnić.
      W świecie cywilizowanym człowiek rodzi się z konkretnych rodziców, ma swoich przodków itd. U nas politycy nagminnie wstydzą się swej przeszłości. Ich publikowane życiorysy zaczynają się często od osiągnięcia wieku dorosłego, wiele faktów jest zatajonych, a te jawne często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Istotne w tej debacie jest udzielenie sprawdzalnej odpowiedzi na pytanie: gdzie są cmentarze twoich przodków? Pytanie to pozostaje bez odpowiedzi. Nie wynika ono bynajmniej z braku zainteresowania swoją historią.
      Tu też trzeba szukać odpowiedzi na określone zachowania poszczególnych polityków. Obywatelstwo i polski paszport nie zwalnia z obowiązku stawiania dalszych pytań o tożsamość.

      Usuń
    3. Popatrz na ten przykład z ostatnich dni. Chodzi o farmazona. Ile tupetu w sobie ma ten człowiek! Nawet z urywkowych informacji które można wyszperać w sieci widać, że ma przeszłość rodem z SB lub milicji. Jest ubabrany po uszy w łódzkim świecie przestępczym, a mimo to dostał koncesję na firmę ochroniarską z dostępem do broni na ostrą amunicję. Jest udziałowcem afer prywatyzacyjnych w Łodzi itd. Ale jak widać, wystarczy robić wokół swojej osoby odpowiednią atmosferę i wkracza się do grupy nietykalnych.
      O tym czy mamy do czynienia z dobrą zmianą przekonamy się gdy prokuratura postawi zarzuty które obronią się przed sądem. W przeciwnym razie mamy dalej do czynienia z czczym gadaniem.
      Takich farmazonów mamy ciągle na pęczki.

      Usuń
    4. Jak się nie ma nic za uszami. Wie się o sobie wszystko to się nie ma podstaw do poczucia obrazy. Ponieważ nie jest się nożycami leżącymi na stole, które po cichu mają odcinać przeszłość.

      Usuń
    5. Nie rozumiem do czego odnosi się ten wpis.
      Trudno żeby wiedzieć o sobie mniej niż osoby postronne.
      To coś dla mnie nowego.

      Usuń
    6. Osoby postronne bywają nieuczciwe. A jest coś takiego jak fałsz osobisty zwany wyparciem.

      Usuń
    7. Czy kiedykolwiek jesteś w stanie powiedzieć coś wprost?

      Usuń
    8. Nigdy. Z szacunkiem traktuję nawet głupka. Bo wiem, że to nie jego wina. Może być nieudanym dziełem Pana Boga, Bogu też się zdarza coś POmieszać:)! Może być też dziełem własnej leniwej pychy. Zagrzebał talenty w bagnie i uważa, że są w żyznej glebie:), same się rozmnożą. Ale któż nie kocha ego swego? Kto? A już o libido miłości własne nie rzeknę. Bo po co.? Jak miłość własna jest ślepa.

      Usuń
  4. Poprzez wygłoszone expose przebijał rechot opozycji. Nic więcej nie potrafią. Marszałkowi Kuchcińskiemu, jak zwykle, brakuje refleksu żeby zrobić porządek na sali obrad. Wystarczyło nakazać straży marszałkowskiej wyprowadzić tych znerwicowanych z sali, za zakłócanie prac Sejmu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na bantustan przystało.
    http://wmeritum.pl/departament-stanu-usa-interweniuje-ws-kary-dla-tvn-oto-tresc-oficjalnego-oswiadczenia/214349

    To co? Będzie wojna? Przyślą tu kanonierki? :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak przystało na prezydenta wszystkich Polaków
    http://wmeritum.pl/andrzej-duda-25-leciu-polsatu-prezydent-zasiadl-kolo-zygmunta-solorza-zaka/214088

    Tylko brak konsekwencji, o logice nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A logika była w tym, że Bolek był na karku Polaków. A Matka Boska jadziła i chyba jeszcze jeździ na nim jak na Ośle, że Kiszczak i Jaruzelski dożywali w puchach, konsumując swe owoce. A całokształt personalny nazywano "dobrem narodowym". No a teraz jak się coś ruszyło to kwik chlewni na całą Europę. Podobno na całą. Jakby ta Europa swoich problemów nie miała. Siad, no siadł przy Solorzu- Żaku. I co z tego? Był proszony to siadł. A Kulczyk Częstochowę finansował. Bo petunia nie omlet? Tak? Ubeki drą się za petunią otrzymywaną za ścieżki zdrowia, bo im te petunie teraz oskubali. O skubane ubeki. Kosmos beki:) No i siadł. Paczmy, paczmy!

      Usuń
    2. Gersdorf też występowała ze świeczką, a może wkładem do znicza. "Dali to wzięłam" :)

      p.s. poszła zobaczyć o co chodzi na tym wiecu. Ciemno było to zapalila świeczkę, żeby lepiej widzieć.

      Usuń
    3. Ciemna baba to się chciała oświecić.

      Usuń
    4. Tyż prowda :)

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: