poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Skracanie linii frontu



W trakcie tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego wróciła
w nowej odsłonie sprawa miejsc pochówku „utrwalaczy władzy ludowej”. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20513201,kat-na-nagrobku-bieruta-zmyty-w-czynie-spolecznym.html
Czy to ma być kolejny temat dyżurny? Czy nie da się tego zamknąć trwale?
W znacznym stopniu zakończono sprawę pomników wdzięczności i ku czci. 
Usunięto z przestrzeni publicznej wiele pomników upamiętniających armię czerwoną i ludzi związanych z władzą radziecką. Jednak ciągle mamy eksponowane pomniki ludzi zasłużonych dla władzy ludowej, ale nie dla Polski.
Może czas najwyższy z tym skończyć? Rozumiem, że wymaga to poniesienia kosztów, ale są sprawy których nie da się przeliczyć na złotówki. Nie możemy się zdecydować kogo tak potraktować? Jeżeli nie można o tym zadecydować odgórnie, to może zrobić referendum, albo inną formę weryfikacji? Pozostawienie dzisiaj w Alei zasłużonych Bieruta, Nowotko czy Cyrankiewicza, jest jawną kpiną dla Polaków. To nie jest niedopatrzenie! Dawno powinni być przeniesieni do grobów pod murem cmentarnym. Tu nie chodzi o profanowanie ich szczątków. 

Aleja Zasłużonych nie dla nich! 

stary.piernik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: