W trakcie
tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego wróciła
w nowej odsłonie sprawa miejsc pochówku „utrwalaczy władzy ludowej”. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20513201,kat-na-nagrobku-bieruta-zmyty-w-czynie-spolecznym.html
w nowej odsłonie sprawa miejsc pochówku „utrwalaczy władzy ludowej”. http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20513201,kat-na-nagrobku-bieruta-zmyty-w-czynie-spolecznym.html
Czy to ma być
kolejny temat dyżurny? Czy nie da się tego zamknąć trwale?
W znacznym
stopniu zakończono sprawę pomników wdzięczności i ku czci.
Usunięto z
przestrzeni publicznej wiele pomników upamiętniających armię czerwoną i ludzi
związanych z władzą radziecką. Jednak ciągle mamy eksponowane pomniki ludzi
zasłużonych dla władzy ludowej, ale nie dla Polski.
Może czas
najwyższy z tym skończyć? Rozumiem, że wymaga to poniesienia kosztów, ale są
sprawy których nie da się przeliczyć na złotówki. Nie możemy się zdecydować
kogo tak potraktować? Jeżeli nie można o tym zadecydować odgórnie, to może zrobić
referendum, albo inną formę weryfikacji? Pozostawienie dzisiaj w Alei
zasłużonych Bieruta, Nowotko czy Cyrankiewicza, jest jawną kpiną dla Polaków. To
nie jest niedopatrzenie! Dawno powinni być przeniesieni do grobów pod murem
cmentarnym. Tu nie chodzi o profanowanie ich szczątków.
Aleja Zasłużonych nie
dla nich!
stary.piernik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz