wtorek, 12 lipca 2016

Kanikuła?



Od sukcesu do sukcesu, sama radość. 
Skończyło się haratanie w gałę. Mieliśmy rekordową oglądalność w tv. Kurski nie powiedział ile zarobili na reklamach które w odstępach minutowych lecą w kilkuminutowych odcinkach o dowolnej porze dnia i nocy. O niespodziankę postarali się lekkoatleci. Grad medali nieważne, że w obsadzie bez najlepszych . Weryfikacja będzie na olimpiadzie w Brazylii. Teraz mamy zmutowaną wersję Wyścigu Pokoju.
A co poza tym?
Sąsiedzi nam nie ufają. To dziwne, chociaż nie do końca. http://wpolityce.pl/swiat/300380-niemiecki-wywiad-inwigilowal-politykow-w-krajach-ue-i-nato-czy-na-liscie-byli-takze-polacy Mnie to nie dziwi, bo tak pracują wywiady. Nigdy i nikomu się tym nie chwalą. Jeśli ktoś to ujawni, robi się afera, ale to nie znaczy, że zaprzestają tych praktyk.
W ostatnich latach czerwiec i lipiec należą do wyjątkowo burzliwych. Mamy wieloletni deficyt opadów, ale za to nawiedzają nas bardzo kosztowne huragany. Zdjęcia z ostatnich dni pokazują przerażające „krajobrazy po bitwie”. Uparcie wraca pytanie ile zwrócą ludziom ubezpieczalnie? Ilu z poszkodowanych było ubezpieczonych od skutków takich kataklizmów? Za co przeżyją do przyszłych zbiorów?
A w polityce kwitnie w najlepsze rewanżyzm. Rząd przygotowuje kolejny sukces medialny.
Po blisko 30 latach dokopie znowu SB-kom. Zostało ich jeszcze około 30 tysięcy. Wcześniej nie było podobno do tego warunków. Ile lat będzie jeszcze to trwało? Od tego będzie nam lepiej? Podobno budżet zyska około 130 mln zł rocznie. Podobno, bo nikt nie mówi ile pochłoną procesy sądowe poszkodowanych z tytułu praw nabytych.Nie wystarcza osąd moralny?
Ta sama władza nie potrafi, czy nie chce*(niepotrzebne skreślić), uczynić gestu satysfakcjonującego setki tysięcy pomordowanych i poszkodowanych Polaków w czasie rzezi wołyńskiej. Tak naprawdę proceder eksterminacji Polaków na Kresach trwał znacznie dłużej /zaczął się znacznie wcześniej, a zakończyła go dopiero akcja „Wisła”/. 
Kresowiacy od lat dopominają się satysfakcji, przynajmniej moralnej i niezależnie od panującej władzy jest to głos wołającego na puszczy. Obiecanki-cacanki nikomu nie są potrzebne. Wóz albo przewóz. 
Prezydent Ukrainy czynił gest pojednania w Warszawie, a w tym samym dniu ustanawiano w Kijowie ulicę Bandery. Tak samo Ukraińcy pogrywali wcześniej z prezydentem Komorowskim. Co się zmieniło? Nazwiska?
Zauważyłem, że coraz częściej dzielimy się na tych którzy domagają się konkretów w realizacji obietnic wyborczych prezydenta i obecnej koalicji rządzącej, i tych którzy ciągle liczą na to, że kiedyś to nastąpi. Tylko nikt nie wie kiedy będzie to kiedyś. Między wierszami można przeczytać, że to kiedyś przypomina horyzont.

A poza tym nic na działkach się nie dzieje. 

stary.piernik 
 

2 komentarze:

  1. stary.piernik12 lipca 2016 23:53

    Ciekawe, ile jeszcze wody w Wiśle upłynie, zanim będziemy się zajmowali sprawami naprawdę istotnymi dla nas, a nie kolejnymi wrzutkami medialnymi?
    Od zakończenia II wojny światowej minęło ponad 70 lat, a traktatu pokojowego nie ma. Zbrodnie komunistyczne nie zostały osądzone. Według obowiązującego prawa nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Jakim więc prawem dzisiejsi rządzący chcą karać finansowo wszystkich SB-ków tylko za to, że pracowali, czy pełnili służbę w tej instytucji? Nie występuję w ich obronie, tylko pytam się co to ma wspólnego z państwem prawa? Z prawnego punktu widzenia to wszystko uległo przedawnieniu, bo ktoś /żaden ktoś, politycy poprzednich kadencji Sejmu/ zapomnieli sprawę ubrać w szaty prawne. Według obowiązującego kodeksu karnego górna granica to 20 lat! Koniec, kropka.
    Jeśli realnym powodem jest katastrofalna dziura budżetowa, to te miliony nie przyczynią się do jej zasypania. Paru ludzi się z tego powodu ucieszy, ale czy dlatego warto narażać państwo na szwank? To co zamierza zrobić rząd nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością dziejową. To tylko przejaw prymitywnej zemsty politycznej. Do tego kosztownej, bo poszkodowani będą szukali dla siebie sprawiedliwości w sądach i po latach ją znajdą. Wówczas straty pokryje budżet państwa, czyli każdy z nas, bo żaden polityk nie zapłaci za ten błąd ani grosza z własnej kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik13 lipca 2016 23:22

    Ulewy i huragany które przechodzą nad Polską w ostatnich dniach uświadamiają, że brakuje gospodarza. Dotychczasowi włodarze III RP nie działali po gospodarsku, ale wyłącznie w celu przypodobania się potencjalnym wyborcom. Stąd budowa garaży podziemnych na terenach zalewowych. Oszczędzanie na infrastrukturze melioracyjnej. Ustawiczny brak środków na utrzymanie tej infrastruktury /przerzucanie odpowiedzialności państwa na działalność społeczną, bo taka jest działalność spółek wodnych/. Ważniejsze od odwodnienia są ścieżki rowerowe.
    Kłopot pojawia się kiedy raz na kilka lat przychodzi opad przekraczający wielokrotnie średnią miesięczną, czy nawet roczną. Z takimi przypadkami mamy do czynienia coraz częściej. Te zjawiska trzeba przewidywać, bo mają one charakter cykliczny. To nie jest tylko wina ocieplenia klimatu, co usiłuje się nam wmawiać. Cykle klimatyczne były, są i będą.
    Co innego z kataklizmami. Tu można się tylko ubezpieczyć. Jednak jesteśmy społeczeństwem biednym i oszczędzamy gdzie się da. Z drugiej strony, w sytuacji krytycznej okazuje się, że nasza polisa akurat nie obejmuje zaistniałej szkody. Dlatego wpadamy we wściekłość, gdy ktoś nam wygarnie prawdę w oczy. W końcu prawda nic nie kosztuje.
    Pocieszeniem może być fakt, że podobne przypadki występują pod każdą szerokością geograficzną.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: