niedziela, 15 listopada 2015

Co dalej po zamachu w Paryżu?



Medialny przekaz dnia, a właściwie dni, po wydarzeniach w Paryżu jest taki, że wszystkiemu winne jest państwo islamskie IS. 
To nie do końca prawda.Państwo islamskie nie wzięło się znikąd. Z każdym dniem, a nawet godziną, dowiadujemy się coraz więcej szczegółów, które w dwuznacznym świetle przedstawiają nie tylko świat zachodni. 
Dzisiaj warto też przypomnieć o postawie prezydenta Francji Hollande’a, który jeszcze niedawno popierał działalność IS na terenie Syrii. Wtedy celem nadrzędnym było obalenie rządu Baszara al-Assada.
Wśród wielu pytań jakie pojawiają się w związku z zamachami w Paryżu jest i takie: czy nie jest to aby kolejna operacja z cyklu false flag? Skąd ten pomysł? Zwykle w takich sytuacjach zadawane jest pytanie: kto na tym zyskał, a kto stracił?  
W poprzednim wpisie przykładowo sygnalizowałem możliwość wzrostu inwigilacji społeczeństwa. 
Nikt nie stwierdził definitywnie, że ACTA wylądowały w koszu na śmieci. Ciągle rozrastające się służby specjalne muszą mieć jakieś zajęcie.  
Zamykanie granic jest działaniem spóźnionym. Potencjalni terroryści już są w Europie. Czekają tylko na sygnał do ataku. 
Dzisiaj niektórym państwom UE marzy się likwidacja strefy Schengen, co nie jest takie głupie, jeśli uświadomimy sobie, że zewnętrzne granice UE są dziurawe jak sito.
Kolejna sprawa to składane zewsząd zapewnienia, że Polska nie jest zagrożona atakami terrorystów. Skąd te gwarancje, kiedy ci sami komentatorzy stwierdzają, że udany atak w Paryżu był spowodowany m.in. tym, że służby specjalne nie mają swoich wtyk w szeregach kierownictwa IS?
Przy tym wszystkim powtarzana jest wersja o utrzymaniu Europy dwóch prędkości, niezależnie od tego jak się ją dzisiaj nazwie. Polityka nie znosi próżni. Jeśli dzisiaj upadnie Europa zjednoczona, to co pozostanie w jej miejsce? No i kto na tym zyska, a kto straci? 
Wzrost nienawiści do imigrantów to nic innego jak współczesna wersja divide et impera. Znowu pytanie: kto za tym stoi? 
Na pewno nie krasnale.

stary.piernik

3 komentarze:

  1. Może to być źle odebrane przez czytających ten wpis, ale od dawna polityka UE wobec fali imigrantów zalewającej Europę przypomina mi stary dowcip, w którym małoletni synek naprowadza tatę cofającego samochód: Tato, cofaj, cofaj … Słychać spory huk i głos synka; Tato, teraz wyjdź i zobacz co zrobiłeś.

    Politycy nie byli w stanie przewidzieć skutków swych decyzji? Czy jednak zrobili to świadomie? Teraz tylko szukają wspólników do poniesienia skutków swych nieodpowiedzialnych decyzji?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny pomysł Hollande’a to przedłużenie stanu wyjątkowego o trzy miesiące. W tle jest konferencja klimatyczna rozpoczynająca się 30 listopada w Paryżu. Konferencjom tym zawsze towarzyszyły zadymy organizowane przez ekoterrorystów. W związku z tegoroczną konferencją i zamachem który miał miejsce w ubiegły piątek, zakazano wszelkich demonstracji i imprez plenerowych w trakcie trwania konferencji paryskiej.
    Osobiście uważam, że konferencja nie ma sensu ponieważ jej ustalenia nie są realizowane przez kraje mające istotny udział w emisji zanieczyszczeń np. Chiny, Indie, USA i Rosje, Opłaty za emisję CO2 wymuszone przez ustalenia konferencji powodują zwiększenie dysproporcji między biednymi i bogatymi.
    Dla porządku przypomnę, że znacznie ponad 90% emisji CO2 do atmosfery pochodzi z parowania oceanów. Jaki mamy na to wpływ?

    OdpowiedzUsuń
  3. https://www.youtube.com/watch?v=Fs9yDN9K7J0
    Dziwnym trafem o tym wystąpieniu prof. Legutko w naszych mediach nie było ani słowa. Dlaczego?
    Autocenzura działa?
    To jest ta politpoprawność?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: