Po dzień
dzisiejszy nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy jako społeczeństwo jesteśmy
idealistami, czy …? Idealistami nie byli i nie są ci, którzy w naszym imieniu
sprawują władzę na wszystkich jej szczeblach. Jeżeli są wyjątki, to tylko
potwierdzają regułę. Nie wszystkie ich poczynania można zrzucić na karb braku
wiedzy, czy złej woli albo głupoty. W czyim interesie wobec tego działają?
Jeżeli w interesie państwa Kowalskich, jestem w stanie to zrozumieć, wszak
bliższa koszula ciału ... Niestety, jest wiele przesłanek, że robią to także na
szkodę państwa polskiego, w interesie państw ościennych. Ale jak to się mówi,
za rękę nikogo nie złapałem. Wnioski wyciąga się też na zasadzie dedukcji. Dużo
mówi się o lobbingu, ale ten obszar nie doczekał się dziwnym trafem uregulowań
prawnych. Kończy się, jak zwykle, na deklaracjach. Znowu, dlaczego?
Największym
manipulatorem okazuje się być marszałek Sejmu, niezależnie jakiej jest opcji.
On decyduje czym zajmuje się Sejm i jego posłowie. Inicjatywy poselskie,
społeczne, rozbijają się o niego jak statki na rafach w czasie sztormu.
Wymyślono taki eufemizm, który nazwano zamrażarką sejmową. Rzecz nie do
przeskoczenia. Jeśli coś jest niewygodne utyka tam i nie ma siły która byłaby w
stanie to zmienić. Z kolei ustawa potrzebna partii rządzącej potrafi przejść wszystkie
głosowania w trybie super ekspresowym, mimo protestów opozycji.
Okazuje się,
że władza, nawet ta wyłoniona spośród nas, bardzo szybko przyswaja sobie metody
działania swoich poprzedników. Skrajnym dowodem jest ilość tajemniczych śmierci
klasyfikowanych oficjalnie jako samobójstwa, a w opinii społecznej uznawane
jako skutek działania „seryjnego samobójcy”. Początkowo, przynajmniej ja,
przechodziłem nad tym do porządku dziennego, ale przy różnych okazjach,
najczęściej w filmach sensacyjnych, mogłem zobaczyć jakie techniki operacyjne
są stosowane w walce z wrogiem jaki by on nie był. Nie uwierzę, że policja,
prokuratura i sądy nie są tego świadome. To zaś oznacza, że mamy do czynienia z
mordami politycznymi. Do ustalenia pozostaje ich wykonawca, czy jest to
egzekutor krajowy, czy obcy na gościnnych występach.
Historia
PRL-u ma wiele ciemnych stron. Zaliczę do nich wydarzenia poznańskiego czerwca 1956
roku, grudzień 1970 roku na Wybrzeżu, no i oczywiście stan wojenny, czyli
grudzień 1981 roku i jego konsekwencje. Jest zagadką dla większości z nas,
dlaczego przez 25 lat istnienia III RP nie udowodniono winy i nie skazano głównych
winnych tamtych wydarzeń? Zabrakło dowodów, świadków? Według mnie jest to
koronny dowód na istnienie „zmowy magdalenkowej”. Czekamy raczej aż winni zejdą
z tego świata dobrowolnie, przez nikogo nie przymuszani.
Minione 25
lat to okres mniejszych lub większych zadziwień. Jednym z ich sprawców jest
Kościół Katolicki w Polsce, a ściślej jego Episkopat. Duchowni to też ludzie,
dlatego nie dziwi mnie, że zdarzali się tacy, którzy zastraszeni, czy z
wyrachowania szli na współpracę ze służbami specjalnymi, zwłaszcza z SB. Był
czas, kiedy można było się z tego oczyścić. Niestety z tej możliwości nie
skorzystano. To „zasługa” zmarłego Prymasa J. Glempa. Skutkiem jest wiele
niewytłumaczalnych decyzji Episkopatu, podejmowanych na szkodę społeczeństwa
polskiego i Polski. Z ostatniego okresu można wymienić kilka, ale wymienię dwie: porozumienie, czy
pojednanie Episkopatu z Cerkwią Rosyjską i wycofanie się Episkopatu z komitetu
honorowego Marszu 13 grudnia organizowanego przez PiS. Za tym ostatnim
posunięciem stoi obecny nuncjusz apostolski w Polsce abp. C. Migliore. W
relacjach z Rosją interesy Watykanu są rozbieżne z naszymi. Nie ma co tego
ukrywać. A postępowanie Episkopatu potwierdza, że hierarchowie są tu, czyli w
Polsce, przedstawicielami Watykanu, w dodatku uzależnionymi od władzy lokalnej.
Taka postawa sprzyja odwracaniu się ludzi od Kościoła, bo do rozmowy z Bogiem taki
hierarcha jest zbędny.
Nie od rzeczy
jest przypomnieć, że w naszej historii była już taka sytuacja, kiedy hierarchia
kościelna pogubiła się i to pogubienie przypłacała często własnym życiem.
Do tej
kategorii zadziwień dołożę jeszcze sekowanie przez Episkopat niektórych kapłanów
np. ks. St. Małkowskiego, czy ks. T. Isakowicza-Zaleskiego.
Dla porządku dodam jeszcze sprawę krzyża przed Pałacem Namiestnikowskim i niechlubne zachowanie kard. Nycza. Tego tak predko nie zapomnimy.
stary.piernik
http://niepoprawni.pl/blog/zolmar/krotki-list-otwarty-do-konferencji-episkopatu-polski
OdpowiedzUsuńPodstawowe pytanie:
OdpowiedzUsuńhttp://bezdekretu.blogspot.com/2014/12/dlaczego-milczeliscie.html