niedziela, 25 listopada 2012

Jesień i co dalej?



Mamy kolejny tydzień za sobą. Ten tydzień zaczął się od wielkiego C, czyli od konferencji prasowej krakowskiej prokuratury, która obwieściła sukces ABW polegający na zdemaskowaniu wielkiego terrorysty Brunona K. Dalej już było tylko śmieszniej. Dla jasności powtórzę po raz kolejny, że nie lekceważę problemu. Przy okazji ujawniła się siła mediów internetowych. Z wielu tekstów, które pojawiły się z tej okazji wynika, że po raz kolejny służby specjalne próbowały ugrać coś dla siebie. 
Pytanie, dlaczego robią to tak nieudolnie?
W mediach mainstreamowych na wszelkie sposoby odmieniano jak mantrę zdanie „Motywem była ksenofobia, antysemityzm i nacjonalizm”. Do tego żadnych konkretów. 
Przypomina mi się sytuacja krótko po wyborach w 2007 roku, kiedy zapytano jednego z dziennikarzy jak w nowej sytuacji zachowają się media. Padła znamienna odpowiedź: „dotychczas atakowaliśmy rząd, a teraz będziemy atakowali opozycję”. Jak się okazało, były to prorocze słowa. Zachowanie mediów jest ściśle skoordynowane z ekipą rządzącą. Sytuacja taka trwa już ponad pięć lat.
W mediach zadomowiło się określenie „mowa nienawiści”. Znamienne, że przypisuje się je wyłącznie PiS-owi. Wypada więc przypomnieć pewne szczegóły z niezbyt odległej przeszłości. Choćby takie pokojowe nawoływania Radka Sikorskiego jak „dorżnąć watahę”, czy „były prezydent Lech Kaczyński’. Zawołania te następowały w ramach prezydenckiej kampanii wyborczej. Do tego wypada dołożyć dobroduszne wyznanie Donalda T. adresowane do PiS-u „wyginiecie jak dinozaury”. Nie należy zapominać o innych, pokojowo nastawionych, zwłaszcza do PiS-u, że wymienię choćby Stefana Niesiołowskiego, Pawła Olszewskiego. Listę można ciągnąć. Do tego należy dopisać takie tuzy jak Władysław Bartoszewski, czy Kazimierz Kutz. O zachowaniach Janusza Palikota nie zapominam. Grzechem byłoby pominąć urzędującego prezydenta z jego jowialnymi odzywkami w stylu „jaki prezydent, taki zamach”, czy prorocze „prezydent gdzieś poleci i wszystko się odmieni”. 
Czy ktoś wątpi w to, że to jest właśnie mowa nienawiści? Czy pogarda dla przeciwnika politycznego, wyrażana słownie, to nie jest mowa nienawiści?
Od teorii krótka droga do praktyki. To sympatyk, a dokładniej członek PO Ryszard Cyba, zabił w Łodzi
w biurze poselskim PiS Marka Rosiaka i ciężko ranił Pawła Kowalskiego. Przy tej okazji chciał zbić kapitał polityczny Stefan Niesiołowski twierdząc, że był na liście ofiar Cyby, co było oczywiście wierutną bzdurą. Zaznaczam, że Cyba został skazany prawomocnym wyrokiem, a więc w momencie popełnienia przestępstwa nie był osobnikiem psychicznie niezrównoważonym.  
Jest takie powiedzenie; kto wiatr sieje, burzę zbiera. PO jest partią skuteczną. Ta skuteczność  jest możliwa dzięki przewadze liczebnej. Żartobliwie rzecz ujmując PO jest dzisiaj w stanie zrobić w Sejmie i Senacie wszystko. Nawet przegłosować to, że doba będzie miała choćby 48 godzin. Skuteczność ta jest jednak względna. Jest kilka spraw które wymagają przegłosowania większością inną, przekraczającą zwykłe 50% głosów. I z tym PO ma problem. Są małe szanse żeby uzyskała poparcie PiS-u, a ze względów politycznych nie może zabiegać o poparcie SLD, czy Ruchu Palikota. Bo to grozi utratą własnego elektoratu. Nie należy zapominać, że o ile notowania przyjmą stałą tendencję spadkową i szanse na kolejne wygrane wybory zmaleją, PO nie cofnie się przed niczym. Wedle zasady PO nas choćby potop.
Tydzień ma siedem dni. Nie można więc poprzestać na tym co było na początku tygodnia. Ważne było i to co było pod koniec tego tygodnia. Chodzi oczywiście o szczyt w Brukseli. Zadanie było szczytne. Przyklepać projekt budżetu UE na lata 2014-2020. Niestety, tym razem nie udało się. Dla fachowców wiadomo było od samego początku, że za pierwszym podejściem nie uda się. Za duża rozbieżność interesów poszczególnych udziałowców. Tak naprawdę bardziej chodzi o styl w jakim prowadzone są negocjacje. Ekipa Donalda T. nie popisała się. Czy to jest zaskoczenie? Dla mnie nie.
Polityką interesuję się od dawna. Na tyle, że potrafię czytać miedzy wierszami. Dlatego uważam, że negocjacji nie rozpoczyna się od odkrywania kart jak to zrobił premier. Tymczasem od kilku dni media obwieszczały nam jak korzystny dla nas jest projekt budżetu UE, co było oczywistą nieprawdą. Premier ciągle tkwi w przekonaniu, że jeśli jest poklepywany po plecach i chwalony w Brukseli, to odnosi za granicą sukcesy polityczne. Rzeczywistość temu przeczy. Świadczy o tym odrzucona wersja końcowa projektu, z której wyraźnie widać, że Cameron postawił na swoim. Hiszpania, Portugalia, Grecja i Włochy dostaną dokładkę, a nam uszczuplono pulę o kolejne 1,5 mld euro. To nie koniec, bo za dwa miesiące może się okazać, że ubytki mogą być większe. W czasie kryzysu nie ma mowy o podwyżce. Chyba, że cen. W piątek ten nadmuchiwany do granic balon pękł i to po cichu. Do południa jeszcze próbowano stworzyć pozory, ale po komunikacie oficjalnym nie było już złudzeń. Co się wówczas stało z premierem? Znikł. Schował się w szafie. To jego ulubiona metoda na przeczekanie trudnych chwil. Media nabrały wody w usta. Pewnym dysonansem było studio specjalne w TVP1 w dzienniku o 19.30, które usiłowało rozpaczliwie zagadać temat. W gazetach wzmianki na dalszych stronach. Słowem normalka. Po dniu przerwy stara śpiewka, Polacy nic się nie stało! Prezydent deklaruje swoje poparcie dla sprawy, ale to tylko slogany, pustosłowie.
Póki co bez odpowiedzi pozostaje pytanie: gdzie jest premier?

Stary.piernik


5 komentarzy:

  1. PO jesieni będzie zima. To można uznać za pewnik. Ale co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wygląda walka o unijne pieniądze, widziane od strony urżedników UE
    http://www.ekonomia24.pl/artykul/706235,955265-Czy-bedzie-skok-na-place-eurokratow-.html

    Jest o co walczyć?

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam na dzień dobry
    http://naszeblogi.pl/34354-bajo-bongo-adam-michnik-dzieci-we-mgle-zeby-polska

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na to co serwują nam media można odnieść wrażenie, że przeżywamy sezon ogórkowy. Wydarzeniem stało się przykładowo rozpatrywanie przez TK sprawy zgodności z prawem uboju rytualnego
    http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12935075,Trybunal__uboj_rytualny_sprzeczny_z_konstytucja.html?v=1&obxx=12935075#opinions
    Autorem zamieszania jest ówczesny minister rolnictwa w rządzie leszka Millera, obecny europoseł Wojciech Olejniczak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Towarzystwo Usług Wzajemnych w akcji
    www.rp.pl/artykul/92106,956230-Seremet-zostaje.html

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: