piątek, 12 października 2012

Nowe – niby expose Donalda T.



Oczekiwane z takim zainteresowaniem wystąpienie premiera zakończyło się rzęsistymi oklaskami posłów PO. O treści trudno coś konkretnego powiedzieć. Są pomysły, ale nie ma pieniędzy na ich realizację. Z sali padło pytanie wprost, czy expose było uzgodnione z JVR? Poza tym, że trwało ponad godzinę, zdecydowanie krócej niż pierwsze /przegadane/ i drugie skorygowane.
Dyskusja, zainicjowana przez posła Grupińskiego, sprowadza ją do wzajemnych przytyków i żonglowania straszakiem PiS-owskim. Grupiński sprowokował po to, żeby sprowadzić dyskusję na boczny tor. A więc dyskusja nie o, ale zamiast. Większość z expose to przysłowiowe gruszki na wierzbie. Nic na już, na teraz. Raczej za rok, za dwa, za trzy. Z efektami za kolejne lata. Wystąpienie posła Palikota, niby krytykujące politykę PO, W rzeczywistości lansującego swoje priorytety, w tym walkę z Kościołem i popieranie ruchów lewicowych i lewackich. Poseł Bury krytykował wystąpienia poprzedników i chwalił premiera. Rozpłakać się można było ze wzruszenia. Chwalił pomysł rozkręcenia inwestycji. Bo to kolejne etaty urzędnicze i możliwość dalszego kręcenia lodów. No jeszcze możliwość stworzenia nowych miejsc pracy. Krytyka kasty urzędniczej /jej destrukcyjnego wpływu na gospodarkę/ w ustach koalicjanta to rewelacja, czy wręcz rewolucja! Dostało się i Gowinowi, bo oczywiście PSL jest pamiętliwy i walczy o swoje. Do końca.  Ale rząd i tak poprą. Bo stołki są jednak najważniejsze. Wystąpienie posła L. Millera wyważone i jako memento mori dla obecnego rządu. Choć momentami nie pozbawione zjadliwości. Szczególnie to przypominające wystąpienie posła D. Tuska w RMF FM przed głosowaniem wotum nieufności dla rządu L. Millera w czerwcu 2004 roku. Na uwagę zasługuje jego stanowisko w sprawie nałożenia podatku na transakcje bankowe. Poseł L. Dorn określił votum zaufania dla rządu PO-PSL jako terror Donalda T. wobec własnego zaplecza politycznego. Trudno odmówić Dornowi racji. Kolejne wystąpienia, to brnięcie w szczegóły.
Cała dyskusja to bardziej mówienie o tym, czego w expose nie było.

stary.piernik

22 komentarze:

  1. Dyskusja w Sejmie trwa. Nie wykluczam, że będą jakieś ciekawe wystąpienia. Bo na pewno nie zaliczam do takich wystąpienia mistrza kreatywnej księgowości JVR.

    OdpowiedzUsuń
  2. Matematyka sejmowa jest nieubłagana. Głosowanie nad wotum nieufności ma charakter czysto formalny. Wynik jest przesądzony. Koalicja PO-PSL ma większość i cudu nie będzie. Te 3 czy 4 głosy powinny wystarczyć. Nie należy oczekiwać powtórki z sytuacji, kiedy upadł rząd H. Suchockiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudu nie było chociaż nie głosowało 7 posłów. Za było 233 głosy.
    Ciekawe z jakich przyczyn?

    OdpowiedzUsuń
  4. A mówiłem, że pan Donald jest dobry w ściąganiu.
    On jak korek od butelki,któremu najlepiej pływanie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co miało być? Przecież to nie było głosowanie, kto kogo kocha i jak mocno. To był strach Osłów przed utratą żłoba. Tusku pokazał tym Osłom co im grozi jak nie powiedzą, że go kochają. One nie mają tego modnego pomysłu na życie. Gdzie one będą glosować inaczej. Cztery lata jeszcze brania lekkich pieniędzy z puszczanie bąków. Osioł głupi, ale wie gdzie żłób.
    To wszystko takie ustawione. Drący się Palikot. Rozważny Miller. Oni mieli wszystko wyliczone. Z tamtej strony nie ma uczciwości.
    Liczenie na pieniądze unijne pokazuje tylko, że kasa jest pusta. Dlatego odchodzi ferdkowanie pomysłami. Samo określenie: "mieć pomysła". Określenie lumpowate. Pomysły ma ten, kto ma pusto w głowie, dziecko może mieć pomysły. Dorosły człowiek sądzi, osądza, wyciąga wnioski. Pomysł to to samo co mieć wrażenie, pod wpływem chwili. Pomysł to coś nie skonfrontowanego, nie zweryfikowanego. Ot pomysł, a co fantazje. Pomysłodawca ma fantazję. I tak od pomysłu do pomysłu. Mieć to nie miedź. Od pomysła nie przybędzie miedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest o wiele gorzej niż sądzisz. Do pieniędzy unijnych trzeba mieć wkład własny rzędu 30% całego wydatku. Nawet tego nie ma. W ten sposób przepadło 70 mln euro na modernizację sygnalizacji świetlnej w centrum Warszawy. I przepadnie chyba 4 mld euro na modernizację kolei. Jak się nie cieszyć?

      Usuń
    2. Brakiem pieniędzy na sygnalizację w Warszawie to nie przejmowałby się. Bez sygnalizacji prędzej się POzabijają. I będzie selekcja. Będzie korzyść.

      Usuń
    3. Ja też się nie przejmuję. Ale chodzi o gospodarność. Miasto, które obraca miliardami nie może wysupłać kilku milionów?

      Usuń
    4. Jest jeszcze coś. Za pieniądze nam przyznane a niewykorzystane płacimy za tzw. gotowość. To też spore pieniądze. Liczone w milionach euro.
      To też należy do niegospodarności. Bo my za to płacimy.

      Usuń
    5. Dlatego zwróciłem uwagę na ten fragment wypowiedzi L.Dorna.

      Usuń
  6. A szopka w Sejmie jaka była widział każdy kto oglądał. Samo słuchanie nie wystarczyło.
    Ważny był też obraz ;0)
    A Twój komentarz jak najbardziej prawidłowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierniku szopka to dopiero będzie. Jak się trzydziestolatki opamiętają, ze dla nich to tylko pozostaje się płodzić. Czyli zażywać rozkoszy z nakazu władzy.A w perspektywie urlop roczny. Młodzi nic nie mają obiecane. nawet nie zostali potraktowani jak ten głupi z obiecanek cacanek. Dzieci ma przybywać bo urlop będzie. W zagrożeniu to nawet ptak w klatce jaje nie znosi. Będą dzieci chyba jak kondon pęknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wściekaj się.
      Po pierwsze to nic nie pomoże, a po drugie rozwiązanie i tak się znajdzie. Albo lepsze, albo gorsze.

      Usuń
    2. tak, tak. Albo lepsze, albo gorsze. Na dwoje babka wróżyła?

      Usuń
  8. A może by tak pospać?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się nie wściekam. Trzeba widzieć pozytywnie.
    Dobra idę spać sprawdzić pozytywy.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  10. Próbuję jeszcze raz spojrzeć na wczorajszy dzień.
    Swoje uwagi pisałem na gorąco, w miarę rozwoju wydarzeń. Jednak odzwierciedlają one stan faktyczny. W expose ważniejsze było to czego nie powiedziano w nim. Starannie pominięto wszelkie drażliwe tematy. Bulwersujące też były niektóre wątki wyartykułowane przez premiera. Choćby dodatkowe środki przeznaczone dla policji. Expose było adresowane do posłów PO-PSL. W połączeniu z wnioskiem o wotum zaufania miało wymusić deklarację lojalności. Bo inaczej wiadomo, koniec profitów. Posłowie doskonale to zrozumieli. Dowodem były wystąpienia Grupińskiego i Burego. Ten ostatni trochę pofikał, wskazując na złą robotę wykonywaną przez kastę urzędniczą, ale jednocześnie poparł status quo.
    Taka jest nasza rzeczywistość. To pokazuje, że premier nie musiał się wysilać. Bo i po co? Z powodzeniem mógł mówić o słońcu, wodzie i pogodzie. Efekt byłby ten sam.
    A opozycja? Jest. Widać ją. Gorzej z efektami jej działalności. Można zadać sobie pytanie: czy jest w stanie się zjednoczyć, żeby przemówić jednym głosem? Kiedy to może nastąpić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie wyłuszczyłeś. Od każdej opcji partyjnej jest jedna najlepsza. Opcja ludowa. A już tak na upartego. To Polska Partia Ludowa. I więcej nic. To co obecnie mamy w tej izbie i na zapiecku. To szemrana świta co chce się dorwać do koryta. Oczywiście wyłączam z tego epitetu PiS i SP.
      Każdy chce mieć wojsko. A nikt nie chce być ciurą, i dlatego robi wszystkich w ciula.
      Spadam. Dobrego popołudnia Lexie i Tobie. Wy też idźcie na balety.

      Usuń
  11. Proszę potraktować to jako materiał uzupełniający do expose Donalda T.
    http://prawica.net/31722

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny głos w dyskusji nad expose Donalda T.
    http://niezalezna.pl/33827-tusk-jedzie-na-gape

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: