Gdyby swój ogląd
rzeczywistości opierać na przekazie medialnym, to czerwiec upłynie nam wręcz
sielankowo. Najpierw Dzień Dziecka, bo wszystkie dzieci są nasze. W tym roku odnotowaliśmy
zgrzyt, bo marszałek Kuchciński nie zezwolił na Dzień Dziecka w Sejmie http://kontrowersje.net/i_bardzo_dobrze_e_nie_by_o_dnia_dziecka_w_sejmie
. Niewielka strata, a duży zysk. Potem Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Tym
razem jubileuszowy, bo 50-ty. A później już tylko piłka nożna, bo cała Polska,
ba cały świat będzie przeżywał kolejne mecze finałowe. Górą nasi!
Inni, mniej
zainteresowani, będą myślami na urlopach które tuż tuż. Tym sposobem dotrwamy
do jesieni.
A reszta? Z tą resztą
nigdy nic nie wiadomo.
Ze zdziwieniem obserwuję
akrobacje intelektualne przewodniczącego PKW. http://kontrowersje.net/pkw_boi_si_kamer_nie_rodo_bo_kamery_pokazuj_kto_g_osuje_i_jak_si_liczy_g_osy
który równym krokiem podąża za podobnymi wyczynami Trybunału Sprawiedliwości KE
w Luksemburgu. https://www.tvp.info/37461420/irlandia-martwi-sie-o-praworzadnosc-w-polsce-dzis-rozprawa-przed-trybunalem
Co nie wynika wprost z przepisów prawa, to sobie dokomponują. Takie sobie
przyznali prawo.
Można się na ten temat
rozpisywać, ale chyba szkoda czasu i klawiatury.
Coraz częściej spotykam się z sytuacją kiedy różne osoby publiczne przypisują sobie uprawnienia nigdzie im nie przypisane, a powstające wyłącznie w ich umysłach.
Coraz częściej spotykam się z sytuacją kiedy różne osoby publiczne przypisują sobie uprawnienia nigdzie im nie przypisane, a powstające wyłącznie w ich umysłach.
Nie ma co cofać się zbyt
daleko w czasie, wystarczy do początku tego roku.
W styczniu ambasador Izraela w Polsce pozwoliła sobie na jawną ingerencję w ustawodawstwo III RP. Reakcją ze strony państwa polskiego było położenie uszu po sobie i systematyczne wycofywanie się na z góry upatrzone pozycje. Sprawa nie ograniczyła się do nowelizacji ustawy o IPN. Ofiarą padła również tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna przygotowywana przez wiceministra sprawiedliwości P. Jakiego. Ustawa miała wejść w życie do końca 2018 roku. Po aferze z nowelą ustawy o IPN odesłano ją na drugi krąg. Kiedy ponownie i w jakim kształcie, ujrzy światło dzienne, tego nikt nie wie. Nawiasem mówiąc, powodem jej zawrócenia na ścieżce legislacyjnej było jej rzekome niedopracowanie. Skoro tak, to skąd tyle uchwalonych knotów prawnych? Również za rządów tej koalicji. Nie miał kto ich w porę skorygować? Ani Sejm, ani Senat, ani wykształcony prawnik prezydent RP ze swoim zapleczem prawnym?
Na koniec pytanie za cenę naszej przyszłości, co znajdzie się w przerobionej ustawie, stary tytuł, czy nawet i tego zabraknie?
W styczniu ambasador Izraela w Polsce pozwoliła sobie na jawną ingerencję w ustawodawstwo III RP. Reakcją ze strony państwa polskiego było położenie uszu po sobie i systematyczne wycofywanie się na z góry upatrzone pozycje. Sprawa nie ograniczyła się do nowelizacji ustawy o IPN. Ofiarą padła również tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna przygotowywana przez wiceministra sprawiedliwości P. Jakiego. Ustawa miała wejść w życie do końca 2018 roku. Po aferze z nowelą ustawy o IPN odesłano ją na drugi krąg. Kiedy ponownie i w jakim kształcie, ujrzy światło dzienne, tego nikt nie wie. Nawiasem mówiąc, powodem jej zawrócenia na ścieżce legislacyjnej było jej rzekome niedopracowanie. Skoro tak, to skąd tyle uchwalonych knotów prawnych? Również za rządów tej koalicji. Nie miał kto ich w porę skorygować? Ani Sejm, ani Senat, ani wykształcony prawnik prezydent RP ze swoim zapleczem prawnym?
Na koniec pytanie za cenę naszej przyszłości, co znajdzie się w przerobionej ustawie, stary tytuł, czy nawet i tego zabraknie?
Lobby
żydowskie nie odpuszcza ani na chwilę. W ekspresowym tempie doprowadzili do
uchwalenia i podpisania przez prezydenta Trumpa ustawy JUST Act 447 która w ich
planach ma ułatwić wymuszenie od Polski haraczu za tzw. bezspadkowe mienie
pożydowskie.
W Polsce ten wątek nie znalazł uznania mediów i teoretycznie nie istnieje. Rzekomo nas nie dotyczy. Skoro tak, to dlaczego media obchodzą temat jak zgniłe jajo? Tak przy okazji, czy ktoś rozsądny liczył, że Trump wskutek apeli Polonii i Polaków nie podpisze tej ustawy? Jaki był w tym jego interes polityczny?
W Polsce ten wątek nie znalazł uznania mediów i teoretycznie nie istnieje. Rzekomo nas nie dotyczy. Skoro tak, to dlaczego media obchodzą temat jak zgniłe jajo? Tak przy okazji, czy ktoś rozsądny liczył, że Trump wskutek apeli Polonii i Polaków nie podpisze tej ustawy? Jaki był w tym jego interes polityczny?
W
ramach karuzeli stanowisk Marek Magierowski, niegdyś kancelaria prezydenta RP
Dudy, później wiceminister spraw zagranicznych, ma zostać ambasadorem RP w
Izraelu. W ten sposób prezydent będzie miał kolejnego swojego człowieka na
znaczącym stanowisku.
To kolejny krok w kierunku przekształcenia systemu rządów na prezydencki? Wkrótce zostanie do zmiany tylko konstytucja.
To kolejny krok w kierunku przekształcenia systemu rządów na prezydencki? Wkrótce zostanie do zmiany tylko konstytucja.
Tymczasem
UE mąci w najlepsze. Mnie natomiast zastanawia bezwolność naszych rządców.
Skoro poczynania urzędników unijnych są bezprawne w świetle prawa unijnego, to
dlaczego Polska podejmuje jakąkolwiek polemikę z nimi? Czyżby rozmijali się z
prawdą? Co wobec tego rozumieją pod określeniem suwerenność państwa? Mam
nadzieję, że nie jest to dla nich pusty frazes. Może najpierw trzeba ustalić o
które państwo chodzi?
Jeżeli
Polska jest państwem suwerennym, to mamy bezwarunkowe prawo do tworzenia
wymiaru sprawiedliwości w ramach obowiązującej nas konstytucji z 1997 roku.
Koniec i kropka.
Koniec i kropka.
Tymczasem
hucpa wywołana przez Junkersów w związku z art. 7 traktatu i jego zastosowaniem
wobec Polski trwa w najlepsze https://www.tvp.info/33381104/telegraph-uzycie-art-7-wobec-polski-grozi-rozerwaniem-ue
Końca tego nie widać. Trwają dywagacje na temat celowości dalszych kroków bądź
wycofania się z bezprawnego postępowania.
Ryzyko naruszenia a naruszenie to chyba nie to samo?
Poza tym, co to są „wartości unijne”? https://www.arslege.pl/glowne-wartosci-unii/k78/a11010/
Ryzyko naruszenia a naruszenie to chyba nie to samo?
Poza tym, co to są „wartości unijne”? https://www.arslege.pl/glowne-wartosci-unii/k78/a11010/
KE
ma teraz nową rozrywkę na najbliższe miesiące. To tworzenie projektu budżetu na
lata 2021-2027. Zbiegiem okoliczności dotychczasowe majstrowanie przy projekcie
skutkuje zmniejszeniem kwot w wybranych programach, w których znaczącym
udziałowcem są Polska i Węgry. Dla odmiany nie ma zrozumienia wśród KE
oczekiwanie m.in. ze strony Polski, że dotacje dla rolnictwa będą ustalane
według tych samych zasad dla wszystkich członków UE, a nie jak dotychczas, z
forowaniem tzw. starej Unii. Malkontenci „zapominają” jednak o tym, że o
zmniejszeniu kwot wiadomo było w chwili wyjścia Wlk. Brytanii ze struktur UE.
O
hipokryzji UE można nie tylko godzinami. Kanclerz Merkel nie pytała nikogo o
zdanie decydując o wpuszczeniu do UE milionów nachodźców z Azji i Afryki. Próby
wciśnięcia pozostałym członkom UE niechcianego prezentu, w postaci przymusowych
kwot nachodźców, spełzły na niczym. Wobec tego spryciule wykombinowali, że UE
ma im wypłacić odszkodowanie w wysokości 4,5 mld euro.
Tymczasem
polskojęzyczne media serwują kolejne wrzuty. Tym razem trafiono w piętę,
dokładnie w posła Piętę. Dementi mnie nie interesują. Interesuje mnie
rozwiązanie problemu. Afery rozporkowe nie są polskim wymysłem.
Czytając
powyższe można odnieść wrażenie że jakoś to będzie. Mam poważne wątpliwości.
Takim problemem, dzięki wcześniejszym w tym roku upałom, stały się śmieci. To nie jest nowy problem. On narasta latami. Przyszedł do nas z zachodniej Europy. To oznaka zamożności społeczeństwa. Zachód próbuje sobie poradzić na różne sposoby. Najprostszy to „odstąpienie” śmieci innym, nawet za dopłatą. W ten sposób zaczęły powstawać w Polsce składowiska wszystkiego. Składowiska legalne i nielegalne. Ich legalizacja nie jest ciągle poważnym problemem, bo uprawnione instytucje wydają pozwolenia bez większych ceregieli.
Do tego momentu biznes się wszystkim opłaca. Problemy są później, bo śmieci trzeba utylizować. To już kosztuje. Zwłaszcza jeśli są to np. chemikalia.
Takim problemem, dzięki wcześniejszym w tym roku upałom, stały się śmieci. To nie jest nowy problem. On narasta latami. Przyszedł do nas z zachodniej Europy. To oznaka zamożności społeczeństwa. Zachód próbuje sobie poradzić na różne sposoby. Najprostszy to „odstąpienie” śmieci innym, nawet za dopłatą. W ten sposób zaczęły powstawać w Polsce składowiska wszystkiego. Składowiska legalne i nielegalne. Ich legalizacja nie jest ciągle poważnym problemem, bo uprawnione instytucje wydają pozwolenia bez większych ceregieli.
Do tego momentu biznes się wszystkim opłaca. Problemy są później, bo śmieci trzeba utylizować. To już kosztuje. Zwłaszcza jeśli są to np. chemikalia.
Państwo
znowu nie zdało egzaminu bo dopiero w sytuacji masowych podpaleń składowisk śmieci
zaczyna głośno mówić, że ma do czynienia z mafią śmieciową. Mafia jak to mafia
prawo ma za nic. Zgarnęła kasę, zwinęła interes, a państwu kazała posprzątać.
Który
to już raz?
stary.piernik
Jest jeszcze coś do odnotowania.
OdpowiedzUsuńPO, PSL i Nowoczesna obraziły się na media reżimowe i przestały zaszczycać swą obecnością debaty zwłaszcza w tv. Strata raczej niewielka. Chyba, że za taką uznać powrót na salony popłuczyn po komunie.
Cóż, nobody is perfect. Trzeba poczekać kiedy zacznie tu brylować Zandberg
A niech brylują to jedno wielkie zbrylenie. Jak to własną amnezję i sklerozę przenosi na widzów i słuchaczy.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy dzień upłynął również pod znakiem wizyty premiera Morawieckiego w Możejkach. Ochom i achom po stronie polskiej i litewskiej nie było końca. Wszyscy starają się wstydliwie zapomnieć o tym co pisano i mówiono jeszcze niedawno, bo rok temu https://wiadomosci.wp.pl/85-mld-strat-po-genialnej-decyzji-lecha-kaczynskiego-afera-miala-uderzyc-w-po-6153028604774017a https://strefainwestorow.pl/artykuly/20170808/pkn-orlen-mozejki-litwa Szczególnie myślę tu o Litwinach którzy przez lata tkwili w rozkroku nie mogąc się zdecydować kogo popierać Rosjan, czy Polaków? Jaki mieli interes torpedując przez lata działania Orlenu? Sami twierdzą dzisiaj, że Orlen Możejki płaci do budżetu litewskiego około 40% ogółu podatków. Źródła fachowe informują, że opłacalność zakupu Możejek jeszcze długo będzie problematyczna.
OdpowiedzUsuńZauważyłem pewną manierę, czy po prostu czyste wazeliniarstwo, polegające na przypisywaniu zmarłemu tragicznie L. Kaczyńskiemu najprzeróżniejszych genialnych posunięć, nie tylko politycznych. Może pora zachować trochę umiaru? Nie jest istotne co się o nim mówi teraz. Ważne co o tych posunięciach pisano kilka lat temu, czy chociażby w zeszłym roku.
Własne kariery trzeba budować na własnych dokonaniach.
Uzupełnienie wiedzy
Usuńhttps://www.salon24.pl/u/czujny/519659,lecha-kaczynskiego-mozejki
KE ma nowy problem i to autentyczny. Jest on skutkiem wyborów parlamentarnych we Włoszech. Sprowadza się do tego, że we Włoszech do głosu doszli eurosceptycy i to mimo zdecydowanego protestu prezydenta Mattarelli. https://www.tvp.info/37466125/wlochy-maja-nowy-rzad-giuseppe-conte-zaprzysiezony Alternatywą były przedterminowe wybory. Pierwsze oficjalne wypowiedzi nowego premiera Conte wieją grozą dla establishmentu Brukseli. Włosi chcą zrobić u siebie porządek z falą uchodźców. Krótko mówiąc, zamierzają ich odsyłać do ich domów. Włosi chcą większej samodzielności w ramach UE. Dzisiaj doszedł kolejny temat, mianowicie Włosi zamierzają wystąpić do KE o redukcję swego długu, wynoszącego obecnie ponad 250 mld euro. Jest już ostra reakcja Merkel, że to nie wchodzi w rachubę.
OdpowiedzUsuńNiespokojnie jest również w Hiszpanii, gdzie doszło do wymiany premiera. Powodem nie jest nieudolność w sprawowaniu rządów, ale panosząca się korupcja. https://www.tvp.info/37463630/rajoy-odwolany-sanchez-nowym-premierem-hiszpanii Do władzy doszli socjaliści i ugrupowania separatystyczne. Co się zmieni w polityce Hiszpanii? Tego do końca nie wiadomo.
Mniej emocji medialnych wywołują zmiany na Słowacji https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/slowacja-prezydent-desygnowal-premiera-i-nowy-rzad/ Powodem zmian znowu afery korupcyjne, śmierć dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i w tle tego wszystkiego powiązania władz z mafią włoską. Tu na widoczne zmiany trudno liczyć bo „nowa” ekipa została wybrana ze starych szeregów tej samej partii.
Tematem na kolejne miesiące jest projekt budżetu UE i jego podział na poszczególne kraje członkowskie. Jest oczywiste, że w efekcie końcowym nikt nie będzie zadowolony. Jacek Saryusz Wolski zwrócił uwagę, że o tym kto wygrał, a kto stracił, decyduje kwota przypadająca na statystycznego obywatela, a nie kwota przyznana danemu państwu.
Problemów wokół UE przybywa. Urzędnicy UE zamiast rozwiązywać problemy istniejące, generują kolejne, wykraczające poza uprawnienia wynikające z zapisów traktatowych.
https://alethonews.com/2018/06/04/israel-joins-nato-drill-in-europe-for-the-first-time/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to tylko fake news :(
Afera rozporkowa ma swoją kolejną odsłonę. Posła Pięty nie ma już w sejmowej komisji ds. AG i w składzie komisji ds. służb specjalnych. Prezes zawiesił go w prawach członka PiS. To dobrze. Niestety, rozwojowość afery na tym się nie kończy. Wróble ćwierkają, że ze sprawą mogą być kojarzeni jeszcze inni posłowie i to z obozu prawicy. Kłopot polega na tym, że nie wiadomo co jeszcze wypłynie. Nie wiadomo też jak przyjdzie na to zareagować. http://kontrowersje.net/pose_pi_ta_zawieszony_to_znaczy_e_jaros_aw_kaczy_ski_ko_czy_rekonwalescencj
OdpowiedzUsuńJa, przynajmniej na razie, „podziwiam” bezgraniczną głupotę tego posła. Przecież to nie jest jednodniowa sprawa.
Jego hipokryzji nie komentuję, bo to najmniej mnie dziwi.
Przyczyny opóźnień w budowie lotniska Berlin Brandenburg https://www.google.pl/search?client=opera&q=powody+opóźnienia+budowy+berlin+brandenburg+&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8
OdpowiedzUsuńhttps://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/lotnisko-berlin-brandenburg-otwarcie-znowu,102,0,1915494.html
http://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/berlin-brandenburg-airport-kolejna-zmiana-terminu-uruchomienia-lotniska-57031.html
Teraz pytanie dla nas, czy ten biznes się nam opłaca? Chodzi oczywiście o CPK.
Co do opłacalności nie mam wątpliwości. Bardziej interesuje mnie skąd będą pieniądze na sfinansowanie tego projektu i kto nam będzie w tym przeszkadzał? Podobnie istotne jest kto nam będzie pomagał i co otrzyma w zamian?
Pytanie o tyle istotne, że nie jest to jedyna inwestycja którą zamierzamy realizować w najbliższych latach. Przed chwilą usłyszałem, że premier odwołał ze stanowiska ministra Tchórzewskiego. Decyzja nie jest dla mnie zaskakująca, bo Tchórzewski od dawna nie radził sobie z problemem budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Krążyły różne pomysły, ale nic poza nimi się nie działo.
Dymisja Tchórzewskiego jest podwójnie ciekawa, bo chyba wczoraj czytałem, że rekonstrukcja rządu MM planowana jest dopiero na jesień.
Może to tylko zmiana kosmetyczna?
Ja nie rozumiem, co to jest brak pieniędzy w państwie. Każdym jednym. A dopiero w Polsce. Pieniądz jest albo trudny albo łatwy. Dostępność pieniądza, jego istnienie, wyznacza wielkość potrzeb koniecznych do zrealizowania, do osiągnięcia. Już dawno nie mierzy się mocy pieniądza ilością posiadanego kruszcu.
UsuńKażdy powinien , a ty, Pierniku na pewno, wiedzieć o nowym porządku wprowadzanym przez USA, po wielkim kryzysie.
Czy to z mojej strony przesada? Nie sądzę. Przecież zaprzeczenia, że mam rację to przyznanie się, że nie ma się racji wówczas, gdy rozdziera się szaty nad ułomnością IIIRP. A może czas rozpocząć budowę taką, która będzie otwierać,nowy"plan Kwiatkowskiego" Nie da się, że to porywanie się z motyką na Słońce? Strachy, lęki, płochość. Gdyby tak postępowali nasi przodkowie to nie mielibyśmy skrawka ziemi, na której posadzilibyśmy nasze zadki.
Bardzo ładnie to sprzedajesz.
UsuńTylko, że w każdej gospodarce to idzie tak: są wpływy i są wydatki. Jak to się nie bilansuje, to albo jest nadwyżka, albo dług. My mamy dług który dla większości jest kwotą niewyobrażalną. Ten dług trzeba spłacić, bo nikt nam go nie zredukuje. Oprócz tego mamy rozliczenia bieżące, warunkujące funkcjonowanie państwa. Dlatego musimy realizować inwestycje które w perspektywie zwiększą dochody państwa, a tym samym umożliwią redukcję długu. Tego zysku nie dadzą małe inwestycje. Potrzebne są inwestycje z wizją. Właśnie takie jak CPK. Jeżeli zapomnimy o istnieniu Berlina, to w obszarze Europy Środkowej jest pustka. Nie ma lotniska z którego można latać wszędzie bezpośrednio, co umożliwiają współczesne samoloty. Ale tu chodzi nie tylko o ruch pasażerski, ale i cargo. Ten węzeł musi mieć połączenia kolejowe i drogowe skorelowane z siecią dróg Europy. Proponowana lokalizacja te warunki spełnia. Okolice Baranowa są blisko węzła Wiskitki /autostrada a2/. Trzeba dołożyć jeszcze szybka kolej i … gra muzyka. Problemem jest niezbyt duże rozminięcie się z harmonogramem robót. Tu powinniśmy wykorzystać doświadczenia Niemców, co spowodowało opóźnienia u nich. Ważny jest też problem korupcji, bo to drastycznie podraża koszty. Prawdziwy powód opóźnień u Niemców jest zupełnie inny. Zlekceważyli zagrożenie terrorystyczne. Tylko raz trafiłem na wzmiankę o tym. Wyciekła im dokumentacja infrastruktury lotniska. Nie cała, ale bardzo istotna jej część. Ot i cała tajemnica opóźnień.
Wracając do meritum to nasz problem polega na tym skąd wziąć pieniądze na budowę? Własnych pieniędzy nie mamy, UE nas nie wesprze. Mogą pomóc Chiny, bo to mieści się w koncepcji Jedwabnego Szlaku 2. Nie wiadomo jednak jak się zachowają USA i Rosja. Tak czy inaczej próbować trzeba, bo zarobek może być duży, a poza tym chodzi też o prestiż.
Niemcy mają inny problem. Już dzisiaj wiedzą, że Berlin Brandenburg jest za mały, a nie ma gdzie go rozbudować. I to jest nasza szansa.
Poza tym, gdybyś uważnie czytał to co piszę, to wyraźnie napisałem wcześniej „Może okazać się strzałem w dziesiątkę i MM przejdzie do historii jako wielki wizjoner /jak kiedyś Eugeniusz Kwiatkowski/, albo zakończy się klapą wobec działań torpedujących ze strony wielkich tego świata”.
Ułatwieniem dla realizacji pomysłu jest to, że ma powstać w szczerym polu. Dzisiaj ludzie wyrażają swą dezaprobatę, a przypomnij sobie Maniowy. Ilu jest tam dzisiaj niezadowolonych?
Tak, być twardym: http://niezalezna.pl/227074-macierewicz-bycie-twardym-elektoratem-polskiej-niepodleglosci-to-jest-najwyzszy-honor-dla-kazdego-polaka#.Wxb359hU6oE.twitter
OdpowiedzUsuńTak tylko twardym coś, choćby, zrobi!
Och Pierniku w pierwszych słowach dziękuję Tobie za "ładnie" ale już za "sprzedajesz" nie.
OdpowiedzUsuńNiczym nie handluję. Niczym. Natomiast w rzeczywistości, która kształt nadaje memu doświadczeniu najciekawsze i najbardziej pożyteczne, efektywne są zdarzenia rzeczy proste. Mnie najbardziej smakują potrawy proste, lekkostrawne.
To są tylko pozory, że gospodarka makro to to samo co mikro. To durni ekonomiści wymyślili, że państwo bankrutuje. Poważna państwo z prostym oprzyrządowaniem prawnym nie może zbankrutować. Lud, który zorganizował państwo/naród/ oraz najemnicy, wynajęci do realizowania zadań im zleconych wiedzą co mają robić i za co mogą być zwolnieni z usługi. Masz rację, że są wpływy i są wypływy/wydatki/. Ale one powinny być minimalne. Widziałeś te wydatki na specjalną troskę? Co to 40 dni leżała pokotem i się darła, że jest niezaopiekowana. W nieszczęściu trzeba pomagać, jednak to nieszczęście może się i wykoleić.
Mówisz, że państwo się zadłuża. A powiedz mi gdzie to się zadłuża? Bo ja wiem. Zadłuża się u tych co to zbudowali lichwiarski system bankowy nad Wisłą. Państwo się nie może zadłużyć. Przecież jest emitentem pieniądza. Siłą państwa są jego ludzie, potencjał biologiczny. A ten odbudowujemy. I przestań mówić, że własnego pieniądza nie mamy. To defetyzm i wpędzanie do grobu za życia. Ktoś, kto chce żyć, kogo zachwyca nawet śpiew kanarka w klatce marzy i się nie daje. Won depresja!
No właśnie. Gdzie to poważne państwo? W prawidłowo zorganizowanym państwie wpływy i wydatki powinny być zoptymalizowane. Co to takiego? To proste. Nie powinno się wydawać więcej niż się ma. jeśli się realizuje cos ponad stan trzeba uzyskać finansowanie na stabilnych warunkach, nie lichwiarskich. Dzisiaj takich warunków nie jesteśmy w stanie sobie zapewnić. Operacje na wirtualnym pieniądzu powodują, że można kogoś w ułamku sekundy puścić z torbami. Przykładów nie brakuje. To nie tylko wahania kursowe złotego, ale jego relacja do głównych walut. Nasze szczęście polega na tym, że NBP jest ciągle emitentem złotego. Nieszczęście natomiast polega na tym, że usłużni idioci typu Mazowiecki, Balcerowicz, czy Lewandowski, oddali nasze banki za czapkę śliwek pasożytom z zachodu, a także postkomunie. I ci żerują po dzień dzisiejszy na reszcie społeczeństwa. Dług ktoś wygenerował, ale jego spłata obciąża nas wszystkich.
UsuńPoza tym do depresji mi daleko. Ja tylko wskazuję słabe punkty
Pozdrawiam.
To okropne uproszczenie: "zoptymalizowane", że co? Mają się bilansować? Mają. Ale nie muszą. Są zdarzenia, których nie przewidzisz. Zaplanować można ale nie przewidzisz skali i losowego. A w ogóle co to jest ten próg ostrożnościowy. Po przekroczeniu którego jest przepaść. W skali państwa nie ma czegoś takiego, takiego
Usuńprzypadku. To wydumanie. To pseudo dyscyplinowanie, kaganiec do stosowanie przez uzurpatorów międzynarodowych, którzy przypisują sobie sprawstwo. Moce im nienależne. Pytam w tym przypadku oraz w wielu innych: to jest ten suweren, czy go nie ma? Jest czy nie. Bo jeżeli jest fikcją istnienie suwerena, to fikcją jest suwerenność wszelaka państwa. Czczym gadaniem jest także mówienie o bezpieczeństwie wew. i zewn.
Polska nie jest państwem biednym, słabym. Jest dotknięta tą biedą złych rządów. A nawet jak się zdarzy, że się zdarzy. Tak jak obecnie. To jeszcze nawet gdy się nic nie wydarzyło rzekomo dobrego, lub jeżeli się coś wydarzyło. To słychać, że się wydarzyło dlatego, że jest to łańcuszek szczęścia. Tylko nie taki, który ma dać poczuć siłę i ducha w narodzie. Ma dać odczuć, że wybrał dobrze, że nie został znowu wymanewrowany. Znowu ma być śmiech na całą Europę, ba na cały świat, że Polak głupi i przed szkodą i PO szkodzie.
To co ciąć po kosztach, czy mieć korzyść? Czy czuć się wyryskanym.
Ja tą optymalizację rozumiem w ten sposób, że panuję szczególnie nad wydatkami. Wpływy są takie jakie są. Powinny być zaplanowane i zrealizowane. Czasem mogą być ponadplanowe, ale mogą być też niezrealizowane. Musi być też rezerwa „na czarną godzinę”. W budżecie są wydatki stałe, żeby państwo normalnie funkcjonowało /pensje pracownicze, wszystkie służby, wojsko, policja, straż pożarna, straż graniczna, szkolnictwo, służba zdrowia, emerytury i renty itd./ Rezerwa musi być na wyrównanie zmian kursów walut /to potrzebne w rozliczeniach handlu zagranicznego/. Próg ostrożnościowy to dopuszczalna skala deficytu budżetowego przy którym mam jeszcze realną kontrolę nad budżetem. https://pl.wikipedia.org/wiki/Progi_ostro%C5%BCno%C5%9Bciowe_w_Polsce Jeżeli się tego nie pilnuje, można wywołać hiperinflację. Ten próg to nie jest do końca czyjeś widzimisię. Banki udzielające kredytu w ten sposób zapewniają sobie jego regularną spłatę. Kto jest niewypłacalny, nie spłaca rat, a to dla banku kłopot, bo nie zarabia. Bank takiego klienta nie lubi. Następny kredyt da na gorszych warunkach.
UsuńPytasz o suwerena. Jeśli mam być szczery, to u nas go nie ma. Niby jest, ale nie ma nic do powiedzenia, albo nie chce /dlaczego?/ pokazać co może. Suweren ma na coś realny wpływ. U nas może tylko iść z kartka do urny wyborczej i na tym jego rola się kończy. Od lat trwa zastanawianie się czy da się to zmienić? Odpowiedzi brak.
Tu nie ma żadnego łańcuszka szczęścia. Jest tylko korzystny dla nas zbieg wydarzeń. Korzystamy z tego, że komuś większemu od nas dobrze idzie i przy okazji korzystamy, albo mocarze zajęci są sobą i nie mają czasu zająć się nami. Proste? Od nas zależy ile tego dobrego zdążymy zagarnąć.
Tu dopiero widać po co potrzebny jest dobry gospodarz. Musi działać w interesie wszystkich ale tak żeby mieć jak najwięcej zwolenników i jak najmniej wrogów. Oczywiście we własnym narodzie.
Dobranoc.
Jeszcze coś. Określenie „sprzedajesz” było użyte w kontekście „przekazujesz swoją prawdę”.
OdpowiedzUsuńBez jakichkolwiek podtekstów.
Zdarza się, że coś mądrego tu napiszemy.
OdpowiedzUsuńTo trochę za mało. Ja piszę żeby samemu sobie pewne sprawy wyjaśnić, czy uporządkować. Dopiero w drugiej kolejności dla innych.
Jednak z tych analiz coś wynika. Przynajmniej dla mnie. Najważniejszą sprawą z tego wnioskowania, jest stwierdzenie, że państwo nie nadąża za rozwojem wydarzeń, nie działa wyprzedzająco. Możemy teraz toczyć boje o to, czy jest to zamierzone działanie, czy efekt nieudolności aparatu państwowego. Nie opieram się wyłącznie na własnych przemyśleniach. Chętnie korzystam z doświadczeń innych. Wniosek dla mnie jest taki, że powinniśmy zyskiwać jak najwięcej zwolenników dla naszego pojmowania otaczającego świata. Nie wystarcza dobre mniemanie o sobie. Po czynach ich poznacie.
Najpierw należy, powtórzę to ponownie, co to takiego państwo. A następnie jest refleksja. Czy potrzebne jest państwo i do czego.
UsuńCzy w polskiej historii mamy taki okres, gdy państwa nie było? Piernik powie, że góral oszalał. Zadaje łamigłówki, które nawet dla niespecjalnej główki są proste.
Właśnie Pierniku. Proste, nieprzyprawiające o ból głowy, pytania są najciekawsze i najważniejsze. Tak, jak, wspominane już maszyny proste. Choćby taka dźwignia? A może być nią kawałek kija, drąga. I wcale rozumowi nie urąga. A porusza głazy bryły. Prosta a do obśmiania przez prostaków.
Mamy więc taki okres, gdy państwa nie było. Polski nie było. Była jednak miłość, tęsknota. Na ziemi, która miała groby. Był dach nad głową, węgły. Miłość i tęsknota dawała siły i trzymała przy nadziei. Wzrosła, rodziła się, powstała. Czy była ta tęsknota i miłość napędem. Tak! Tak wielkim napędem, że gdy tylko się Polska zdarzyła ponownie. Powstała silna gospodarka.
Znowu piszę głupstwa? A odpowiem tym, którzy tak rzekną. Nie znacie powiedzenia, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje? Znacie, znacie. Tylko lubicie wieczną młockę. I już w zapamiętaniu nie spostrzegacie, że nie ma co młócić. Mam pogląd, że to wszystko czyma się kupy tylko dlatego, że jest tyle nienawiści, zapiekłości. Nawet w prawości jest tyle złości, że można stracić orientacje. A co mniej cierpliwi. Pielęgnują swój ogródek. I odsuwają się na bok. Czy jest to wyjście? Może i tak. Musi się uchronić ktoś, kto nie zostanie zainfekowany. Da początek nowemu. Proste? Dla mnie proste. Proste dlatego, że i tacy są atakowani. Nie jątrzysz-źle. Walisz na odlew-źle. Nie chcesz iść w bytach, w które cię chcą ubrać- to dopiero jesteś szuja. Chcę mieć swoje ja. Jak Góral. JA!
Dyskusja przeniesiona do nowego wpisu.
Usuńhttp://niepoprawni.pl/blog/civilebellum/tragedia-smolenska-o-czym-sie-nam-nie-mowi
OdpowiedzUsuńW temacie który już dawno się wszystkim znudził.
A co powiesz na to?
OdpowiedzUsuńhttp://www.bibula.com/?p=101949
Nie jest to język salonowy, ale lepiej skomentować się nie da
OdpowiedzUsuńhttp://kontrowersje.net/po_prostu_b_dziemy_mieli_dwie_ambasady_izraela_w_polsce
Z komentarzy:
Na początek to trzeba było sprzedać Chinom tereny pod inwestycje przy mającym powstać porcie lotniczym za 447 euro, dzień po podpisie Trumpa, to by się zastanowili nad tym co bełkocze ta przechodzona barbi. Ale do tego trzeba mieć polski rząd a nie delegaturę tel-avivu. Trzeba zauważyć że dotychczasowi władcy Polski którzy rządzili za pośrednictwem innych opcji nigdy nie posunęli się do tak bezczelnego i jawnego upokarzania Polski jak robią to żydzi do spółki z krowimi plackami znad Potomaku. I zaprzedane gudłajstwo z PiS-u nazywa to sojuszem. Niestety zemści sie to na nich już w wyborach samorządowych. Tylko Polski szkoda bo wielu, w tym ja, miało głupią, naiwną nadzieję że uda się wreszcie Polska która będzie matką dla swoich obywateli a nie nadzorcą niewolników...
Ale to nie wina Polski tylko Polaków którzy jeszcze się nie zorientowali że tzw. elity w Polsce to nie kto inny tylko potomkowie chazarskiej hołoty i doboru negatywnego do organów komunistycznych. Niemcy i ruskie wiedzieli już po nieudanym wynaradawianiu w czasie zaborów że trzeba fizycznie lub społecznie zniszczyć polską inteligencję i podstawić obcy ersatz. I to niestety się przyjęło.
Powyższe zostało napisane w związku z wyznaczeniem nowego ambasadora zza Wielkiej Wody.