Nic nowego

Konflikt propagandowy między lobby żydowskim a Polską trwa w najlepsze. Póki co Polska tą wojnę propagandową przegrywa. Dlaczego? 

Składa się na to wiele przyczyn. Niewątpliwie pierwszą jest ignorowanie przez lata tego problemu.

W pierwszych latach powojennych wszystko było dla nas proste i oczywiste. Żyło bardzo wielu świadków tamtych dni i nikt nie odważył się kłamać w żywe oczy, co nie wyklucza, że takie przypadki miały miejsce. Problemy zaczęły narastać z upływem czasu. Coraz częściej nagłaśniano pojedyncze przypadki szmalcownictwa i działania na szkodę Żydów. Jednocześnie w Polsce nałożono pełne embargo na informacje o współpracy Żydów z okupantem niemieckim.

Zupełnie innym problemem jest milczenie o nienawiści Żydów do Polaków. Propagandowo nagłaśniany jest rzekomy antysemityzm, natomiast bardzo niechętnie mówi się o realnym antypoloniźmie. Możemy zastanawiać się dlaczego  tak jest? Powtarzanie w kółko naszej argumentacji ma sens, ale nie o to w tym chodzi. Przez lata, a nie wykluczam że i teraz, przeważa opinia decydentów, że na propagandę szkoda pieniędzy bo wszyscy wiedzą jacy fajni jesteśmy.
Żydzi od lat są konsekwentni w tym co robią. I ich narracja w polityce międzynarodowej i światowych mediach wygrywa. A my? Ciągle jesteśmy w defensywie. Tego właśnie Polacy nie są w stanie zrozumieć. W czyim interesie robią to kolejne rządy III RP?

Okres okupacji niemieckiej to jedno, ale później były akcje doraźne, w rodzaju pogromu kieleckiego, czy sprawy Jedwabnego.

Jak to możliwe, że od 1946 roku nie można jednoznacznie udokumentować prowokacji kieleckiej? Dlaczego nie dokończono ekshumacji w Jedwabnem? Jaki interes miał ówczesny minister sprawiedliwości nakazując przerwanie w 2001 roku prac ekshumacyjnych? Czy jedynym sukcesem ma być zmniejszenie liczby spalonych w stodole Żydów z około 1600 do nieco ponad 300? /bo więcej tam nie mogło się fizycznie zmieścić/.

Półgębkiem stawiane jest pytanie, czy w kolejnych rządach polskich mamy do czynienia tylko z filosemitami? To pytanie powinno być rozszerzone, bo czym wytłumaczyć przykładowo przyznanie 100 euro dodatku do renty/emerytury dla każdego Żyda zamieszkałego dzisiaj w Izraelu, który zgodnie z nowelizacją ustawy o kombatantach, przegłosowanej w 2014 roku
” … do miesięcznych świadczeń kwalifikuje się każdy mieszkający w Izraelu, kto urodził się jako obywatel polski, ucierpiał podczas wojny pod okupacją niemiecką bądź też ukrywał się. To samo dotyczy małżonka. To samo dotyczy kolejnej okupacji – sowieckiej – do roku 1956”.

Dalej:
„Do otrzymania świadczeń kwalifikuje się ten, kto ucierpiał podczas wojny w okupowanej Polsce lub w innym miejscu, był zmuszony opuścić Polskę lub też urodził się po wojnie w rodzinie, która została zmuszona do opuszczenia Polski, a więc jako dziecko miał udział w ich losach i prześladowaniach”.

Z tego wynika, że świadczenia w wysokości 100 euro, dostaną nie tylko bezpośrednie ofiary niemieckiego nazizmu czy radzieckiego komunizmu, ale również ich dzieci. Dlaczego Polska ma płacić jakiekolwiek pieniądze obywatelom państwa żydowskiego za czyny niemieckich nazistów? http://wiadomosci.robertbrzoza.pl/polska-kolonia/placimy-240-mln-zlotych-na-emerytury-dla-zydow/

Czy ktoś zna drugi podobny przypadek w skali światowej!
Tak przy okazji, jeśli jest zamiar obniżenia rent i emerytur za służbę w LWP i innych służbach mundurowych, to również dotyczyć będzie obecnych mieszkańców Izraela? Kto w Polsce odważy się na taki krok? Z dostępnych danych wynika, że na ten cel budżet wypłaca 240 mln zł rocznie.

Ten liberalizm wobec oceny poczynań Żydów wobec Polski i Polaków doprowadził do rozkwitu twórczości Kosińskiego, Grossa, a także pseudonaukowych prac spod znaku  ŻIH. To ostatnie za pieniądze polskiego podatnika. 

http://wprawo.pl/2018/02/01/polska-nadal-bedzie-wyplacac-emerytury-obywatelom-izraela/
Zwracam uwagę na dwuznaczność całej sytuacji. Izrael z zasady nie wydaje innym państwom swoich obywateli oskarżonych o różne przestępstwa, w tym przeciwko ludzkości. W ten sposób nie można było osądzić w Polsce zarówno Morela jak i Gąsiorowskiego.

Na tym tle wielu Polaków dziwi raban wywołany przez lobby żydowskie i Izrael wokół nowelizacji ustawy o IPN. Frontalny atak trwa od kilku miesięcy, a Polska jest cały czas w defensywie.

Kuriozalna sytuacja ma miejsce w USA w związku z próbą usunięcia z przestrzeni miejskiej New Jersey pomnika upamiętniającego ofiary mordu w Katyniu. 

Z dostępnych informacji wynika, że Polonia otrzymała w użytkowanie teren na którym stoi pomnik na 100 lat. To co zamierza zrobić burmistrz NJ jest złamaniem umowy. Dodatkowo wypowiedzi na tt burmistrza NJ świadczą o celowym działaniu lobby żydowskiego.

Co w tej sprawie można zrobić? Zdania „uczonych” są jak zwykle podzielone. Do obywateli USA przemawia tylko jeden argument, czyli pieniądze. Do czego zmierzam? W tej sprawie powinno się wytoczyć burmistrzowi NJ proces o pomówienie i zażądać milionowego /w USD/ zadośćuczynienia. Kto to powinien zrobić? Polska czy Polonia amerykańska? Skoro dla Polonii Polska jest bardzo ważna, to ona powinna wytoczyć ten proces, a koszty powinna pokryć Polska np. Polska Fundacja Narodowa https://pfn.org.pl/ która ostatnio ma nie najlepszą prasę. 

Najgłupszym rozwiązaniem byłoby pominięcie afery milczeniem, według klucza „nie dajmy się sprowokować”.  Ta sprawa nie jest pierwsza i na pewno nie ostatnia.

Dzisiaj już chyba wszyscy Polacy wiedzą, że Żydzi chcą z nas wydoić kasę za tzw. żydowskie mienie bezspadkowe. Początkowo była mowa o 65 mld USD, a dzisiaj zrewaloryzowali ją do 240-300 mld USD. Realizacji tego roszczenia ma pomóc ustawa Act 447 która leży na biurku prezydenta USA do podpisu. Są bardzo małe szanse, mimo protestów Polaków i Polonii, że prezydent USA tej ustawy nie podpisze. Władze Polski twierdzą, że ustawa nie będzie dotyczyła Polski, ale wkrótce przekonamy się kto ma rację.

http://wprawo.pl/2017/12/29/zydowskie-roszczenia-wobec-polski-proba-przestepczego-wyludzenia-65-mld-dolarow-prokurator/

https://wolna-polska.pl/wiadomosci/10-pytan-rabina-weissmandla-do-syjonistow-2018-02 

stary.piernik