środa, 21 lutego 2018

Różnica między „zrobimy” a „zrobiliśmy”.

Ten problem wałkujemy od dawna i właściwie z zerowym skutkiem. Polska ma po wsze czasy tłumaczyć się za cudze czyny bądź zaniechania. Bardzo ciekawie pisze o tym bloger tu http://niepoprawni.pl/blog/dariusz-grudziecki/dlaczego-polski-rzad-boi-sie-prawdy-o-holokauscie
Ze swej strony zwrócę uwagę, że żaden poważny przywódca państwa, w wystąpieniach oficjalnych nie posługuje się językiem obcym nawet jeśli ten język zna dobrze. Wypowiada się w ojczystym języku. Na potrzeby słuchających są tłumacze. Mówca powiedział to co powiedział, a nie to co inni chcieliby usłyszeć. W Monachium premier dał się wkręcić. Dalej nie ma sensu brnąć. Trzeba robić swoje.
Mówi się o tym zespole od kilkunastu dni. Polska część podobno istnieje i jest gotowa do pracy, a po stronie izraelskiej cisza. Wiele wskazuje na to, że nigdy nie dojdzie do jego powstania. Po stronie Izraela nie ma woli politycznej. Nie ma politycznego zapotrzebowania na prace takiego zespołu. Rozkręcona afera jest potrzebna do rozgrywek wewnętrznych Izraela w kampanii wyborczej. Polska występuje w niej jako przysłowiowy „chłopiec do bicia”.
My walczymy o prawdę, a Żydów prawda nie interesuje. Ściślej, nie interesuje ich ujawnienie tej prawdy, bo oni tzn. politycy, ją doskonale znają, a jej upowszechnienie spowoduje legnięcie w gruzach legendy o martyrologii narodu żydowskiego i plajtę holocaust industry.
Wobec obstrukcji po stronie Izraela alternatywą będzie powołanie /na wniosek MSWiA/ zespołu ds. walki z przejawami faszyzmu i innych ideologii totalitarnych https://www.polskieradio.pl/130/5925/Artykul/2035264,Powstal-zespol-ds-walki-z-przejawami-faszyzmu
Tu brakuje jednak szczegółów.
Można się zastanowić, czy kolejny raz przypominać wielokrotnie przytaczane fakty, czy tego zaniechać, bo tyle razy o tym już napisano?
Moim zdaniem trzeba pisać i nie cofać się. Jeżeli cofniemy się teraz chociaż o krok, to przegramy z kretesem.
Żydzi swoją narrację narzucili światu zaraz po II wojnie światowej i konsekwentnie ją utrwalają. Mało tego, wymusili regulacje prawne które ten stan rzeczy sankcjonują i penalizują. Tu nie chodzi tylko o prawo tworzone w Izraelu, ale również w innych państwach, a także na poziomie ONZ.
Nie możemy dać się ustawić w jednym szeregu ze sprawcami, czyli III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Sowieckim, wszelkiej maści kolaborantami i szmalcownikami oraz rzeczywistymi ofiarami holokaustu. Holokaust nie jest określeniem prawnie zastrzeżonym wyłącznie dla martyrologii narodu żydowskiego. Został zawłaszczony przez propagandę żydowską. W samym Izraelu właściwym określeniem jest Shoah. 
Dyskusja, w zależności od zamierzonego celu, może być skierowana na różne tory. Ulubionym jest mieszanie holokaustu i antysemityzmu i oczywiście przypisywanie go Polakom. Niestety, ale niewielu zadaje sobie trud wyjaśnienia o co naprawdę chodzi z tym antysemityzmem. Nie będę tego roztrząsał i ja. Nasze zadanie na dzisiaj to systematyczne wykazywanie, że nasza wina jest niewspółmierna do tego co zrobili Niemcy i w czym dopomogli im Żydzi.
Jest dostępnych wiele opracowań naukowych z których jednoznacznie wynika, że III Rzesza Niemiecka nie była wydolna do eksterminacji Żydów na taką skalę bez wydatnej pomocy z ich strony. Życie dowiodło że Żydzi przeliczyli się w swych kalkulacjach, bo najpierw ratowali swoje życie kosztem swych ziomków, a na końcu dzielili ich los. Takim sztandarowym przykładem jest los Chaima Rumkowskiego http://nczas.com/publicystyka/getto-lodzkie-jako-krolestwo-chaima-rumkowskiego/ który skończył w piecu krematoryjnym do którego żywcem wrzucili go ci więźniowie których wcześniej tam wysłał z łódzkiego getta.
Na koniec o szmalcownikach. Nikt nie zaprzecza, że ich nie było, ale też trzeba przyjąć do wiadomości, że Polskie Państwo Podziemne wykonało na nich około 3500 wyroków śmierci. Czy znane są informacje ilu szmalcowników zlikwidowali spośród siebie Żydzi?
Jak się zachowywali Żydzi wobec ratujących ich Polaków? Proszę bardzo http://niepoprawni.pl/blog/dariusz-grudziecki/dlaczego-polski-rzad-boi-sie-prawdy-o-holokauscie  /w komentarzach o rodzinie autora „Malowanego ptaka”/.
Czas skończyć z pedagogiką wstydu. Wstydzić mają się inni. 
stary.piernik

3 komentarze:

  1. Ten tekst jest dobrym uzupełnieniem tematu http://niepoprawni.pl/blog/zetjot/danie-specjalne-dialog-po-zydowsku

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kilku godzin słucham wynurzeń różnych celebrytów na temat bezkarności i bezczelności w zachowaniu prezydenta Gdańska który zamierza kandydować na kolejną kadencję na tym stanowisku, tym razem nawet wbrew stanowisku władz PO.
    W sumie mógłbym powiedzieć że nie moje małpy, nie mój cyrk. Ale nie powiem tego. Dzisiaj interesuje mnie wyłącznie co w tej sprawie jest w stanie zrobić państwo polskie? Czy dopuści, od strony formalno-prawnej, do kandydowania Adamowicza na prezydenta Gdańska, czy po raz kolejny okaże się bezsilne, a Adamowicz będzie dalej śmiał się wszystkim w nos? Wyrażanie niezadowolenia, a tak naprawdę frustracji, przez poszczególnych polityków koalicji rządzącej, czy też opozycji, to zdecydowanie za mało. Tu nie chodzi o to, że jestem za którąkolwiek z kandydatur alternatywnych. Chodzi o to żeby był chociaż cień nadziei że dobra zmiana nie pozostanie pustym hasłem i nie będzie dalej kultu cwaniactwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy nie ma konstruktywniejszego zajęcia niż analizowanie degrengolady wewnątrz PO? Jaką atrakcją medialną jest wywlekanie starych grzechów szefa PO? /”zniszczę cię”/. Walki wewnętrzne toczą się we wszystkich partiach bez wyjątku z tym, że nie wszystko jest nagłaśniane. Gdzie jest zamordyzm, a gdzie go nie ma? Partia może osiągnąć sukces polityczny tylko wtedy gdy tworzy wspólny front. Frakcje są na rękę konkurencji. Zamęt który teraz obserwujemy ma na celu wykreowanie tratwy na która przesiądą się wszyscy którzy nie potrafią nic poza byciem w polityce.
    Ciemny lud, jak zawsze, wszystko kupi.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: