piątek, 9 lutego 2018

Dlaczego ciągle tłumaczymy się, że nie jesteśmy wielbłądami?

W czasie II wojny światowej nie tylko Polska była krajem okupowanym przez III Rzeszę Niemiecką. Nie tylko Polskę zamieszkiwali Żydzi. W II Rzeczypospolitej było ich najwięcej w Europie, bo ponad 50% ogólnej ich liczby. Nie wiadomo jednak ilu ich zamieszkiwało wówczas na ziemiach będących w granicach III RP.
W dostępnych opracowaniach historycznych jest wiele informacji o udziale władz poszczególnych państw okupowanych w eksterminacji Żydów. Jednak tylko Polska miała zorganizowane struktury państwa podziemnego, będącego w opozycji do okupanta. Właśnie to państwo podziemne zabraniało Polakom udziału w eksterminacji Żydów. Ten zakaz był egzekwowany a jego łamanie karano śmiercią.
Na drugim biegunie są kraje aktywnie współdziałające z III Rzeszą w eksterminacji Żydów i Romów. Tylko takiej współpracy należy zawdzięczać skuteczne „rozwiązywanie problemu żydowskiego” co przekładało się na ilość ofiar. Ale brakuje rzetelnej informacji ilu Żydów z obszaru poza ziemiami należącymi do II Rzeczpospolitej zginęło w czasie wojny. Pada łączna liczba około 6 milionów zamordowanych Żydów. W Europie zamieszkiwało ich nieco ponad 6 milionów, z tego około 3,4 mln w II Rzeczpospolitej. Tak wynika z danych GUS. Dlaczego więc ofiary liczone są podwójnie? Kto i na jakiej podstawie pozbawił polskich Żydów z II RP obywatelstwa? Jakim prawem Izrael i lobby żydowskie uzurpują sobie prawo do spadkobrania po zmarłych bezpotomnie Żydach polskich? Regulacje prawne są w tym zakresie jednoznaczne. Dlaczego dla Żydów ma być wyjątek?
Współczesne Niemcy zapłaciły Żydom okup za milczenie o zbrodniach III Rzeszy. Inną metodę przyjęła Austria, która wydala Hitlera /nie był przecież Niemcem/, aktywnie uczestniczyła w zbrodniach III Rzeszy, a dzisiaj stroi się w piórka cierpiętnika i poszkodowanego w wyniku II wojny światowej. Dzisiaj Izrael ani lobby żydowskie nie roszczą pretensji o odszkodowania do Austrii. Warto też przypomnieć, że latem 1944 roku likwidowano getto w Budapeszcie /około 400 tysięcy ludzi/ gdy front wschodni był już na granicy Węgier. Dzisiaj również nie słychać nic o roszczeniach Żydów wobec Węgier.
Pora więc zadać pytanie dlaczego usiłuje się wrobić Polskę w zbrodnie III Rzeszy? Dlaczego te próby były dotąd bezkarne w świetle prawa, a jednocześnie skuteczne w przestrzeni medialnej? Może pomocny będzie ten komentarz internauty?
Polska to jednak ewenement. Wykształciła całą grupę dziennikarzy, polityków, artystów, którzy w dowolnym sporze Polska-zagranica, zawsze staną po stronie zagranicy. W każdym innym kraju podobne szuje spotkałyby się z ostracyzmem i  pogardą, u nas robią za "autorytety".
Warto też zwrócić uwagę na zachowanie i politykę kolejnych rządów polskich od czasu zakończenia II wojny światowej. W jakim stopniu te rządy reprezentowały i realizowały polską rację stanu? Bądźmy wobec siebie uczciwi, ta racja stanu nie jest zdefiniowana po dzień dzisiejszy. Skoro tak, to o czym mamy rozmawiać? 
Kolejne rządy wyalienowały się ze społeczeństwa, bo jak inaczej rozumieć fakt, że odbywają się kolejne wyjazdy do Izraela, bądź do Polski przyjeżdżają delegacje Knesetu i o wyniku prowadzonych rozmów nie jest informowana opinia publiczna. My jesteśmy informowani ogólnikowo, a najczęściej wcale. Zdarza się, że fragmentarycznie dowiadujemy się z prasy polonijnej. Podejmowane są tajne zobowiązania w imieniu państwa polskiego. Tylko, że rządy odchodzą, a zobowiązania pozostają.
Wojna, która dotknęła nas tak dotkliwie, nie jest po dzień dzisiejszy rozliczona pod żadnym względem. My nie mamy prawa ubiegać się o odszkodowanie od Niemiec, a Żydzi dzięki swemu tupetowi mogą dopominać się od Polski odszkodowań za coś co nigdy do nich nie należało.
Często zwraca się uwagę, że historia nie opiera się na faktach, ale na ich interpretacji. Dlatego takie znaczenie ma obsada kierowniczych stanowisk w zespołach historyków na uczelniach wyższych i placówkach PAN. Lata pracy robią swoje. Nie ważne są fakty i zeznania świadków. Ważna jest interpretacja historyków. W ten sposób wrobiono Polaków w Jedwabne, w pogrom kielecki i wiele temu podobnych historii. Za to nie możemy doczekać się prawdy o wyczynach komanda Bielskiego /Naliboki/, czy rzezi wołyńskiej. 70 lat to za mało na obiektywną ocenę faktów historycznych? Ile lat będzie jeszcze trwała dyskusja o liczbie wymordowanych Polaków na Wołyniu? Ważna jest ilość czy sposób dokonania ludobójstwa?
Oczernianie Polaków trwa od lat. Robi się to w literaturze, w filmie i bardzo często za pieniądze Polaków. Finansowanie filmów w rodzaju „Pokłosia” czy „Idy” jest czystym zboczeniem. Podobnie jak lansowanie twórczości Jana Grosa i jemu podobnych. Dlatego zdumiewa mnie zapis we wprowadzonej nowelizacji ustawy o IPN wyłączający ze ścigania karnego twórczości historycznej, czy artystycznej. Tu jest dopiero pole do manipulacji i sprowadzenia wartości użytkowej ustawy do kartki zadrukowanego papieru. Sprawa nie jest zakończona,  a sądząc po wypowiedziach obecnego szefa MSZ są duże zakusy żeby zapisy ustawy jeszcze bardziej zliberalizować. Trzeba mieć przy tym świadomość, że Żydzi nie są zainteresowani naukowym badaniem Holocaustu. Starają się narzucić, i robią to skutecznie, fakty z pominięciem fragmentów dla nich niewygodnych, jako dogmaty.
Ta narracja udziela się urzędującemu prezydentowi III RP który zapomina, że państwo którego jest prezydentem to POLSKA, a nie „Polin”. http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/07/haniebne-antypolskie-wystapienie-dudy/ https://www.salon24.pl/u/att/797162,obywatel-duda-prezydent-polski-czy-gubernator-polin
Żydów interesuje tylko jedno, kasa którą chcą wyciągnąć z Polski. To co w tej chwili robią to przygotowanie gruntu pod realizację tego zadania.
Czy potrafimy się przed tym obronić? Na niczyją pomoc nie możemy liczyć. O tym też powinniśmy wiedzieć.
Nagłośnienie medialne Holocaustu ma swoją dobrą stronę. Pojawiają się nowe prace omawiające temat, a także nagłaśniane są przypadki zawłaszczania przez środowiska żydowskie historii najnowszej. Takim klasycznym przykładem jest KL Auschwitz. Obchodzone tam kolejne rocznice zdominowane są przez środowiska żydowskie. Nam pozostawiono koszty utrzymania pozostałości obozu i organizację uroczystości. Szokujące jest to, że Polacy napotykają na znaczne utrudnienia w dostępie do miejsc pamięci w trakcie obchodów rocznicowych. W sieci można trafić też na takie informacje https://polskaniepodlegla.pl/filmy/item/3020-wiezien-mowi-prawde-o-auschwitz-zydow-tam-nie-bylo-trzeba-skonczyc-z-ta-propaganda-wstancie-polacy-i-powiedzcie-prawde https://www.wykop.pl/link/1046473/smutna-prawda-o-auschwitz-i-rzadzie-londynskim/ Zwrócę uwagę, że filmik zamieszczony był na YT i został przez admina zablokowany. Nie pasuje do żydowskiej narracji. Prawda w oczy kole. To wiadomo nie od dzisiaj.
Po ostatnich uroczystościach rocznicowych w KL Auschwitz zwrócono uwagę na tablice informacyjne umieszczone na terenie obozu. Szokuje zwrot „Żydzi i nie Żydzi”. Dziwi, że kierownictwo muzeum nie widzi w tym nic zdrożnego. https://www.wprost.pl/kraj/10103164/muzeum-auschwitz-w-materiale-wiadomosci-tvp-redaktor-graczak-przekazal-nieprawdziwa-informacje.html Jeszcze bardziej dziwi, że WPROST nie widzi istoty problemu.

Na zakończenie polecam L. Żebrowskiego https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=wP3nYKHeQB8 a bardziej dociekliwym polecam książkę I.T.Lisiaka Zakłamany Holokaust https://capitalbook.com.pl/pl/p/Zaklamany-Holokaust-Ireneusz-T.-Lisiak/2950 
stary.piernik 

5 komentarzy:

  1. Pomyśl tylko kto jest na gorszej pozycji? No kto? Żydzi czy Polacy. Ja znam tę odpowiedź. Wystarczy tylko tak przepuścić wszystko co się dzieje przez szarą masę. Polacy już nie muszą niczego i nikogo słuchać, niczego oglądać. Wiedzę posiadamy gruntowną i dogłębną. My jeżeli się zastanawiamy nad naszą przeszłością, winami, sukcesami to zawsze jest to namysł, refleksja czy kogoś nie poszturchnęliśmy. Refleksja w sensie poważnym. I tak na wszelki wypadek machamy ręką na własne krzywdy. Nigdy nie jest to radość nad, na grobach. A co widać było w trakcie demonstracji przed polską ambasadą w Izraelu. Truchła opampersowane poszły w tan. Bawiły się w kółko graniaste. A wodzirejem ich był właściciel domów starców. No i powrót do pytania. Kto jest na lepszej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poruszyłeś kilka wątków. Wiedza, doświadczenie, ogląd sytuacji, to jedno. Ale pozostaje efekt propagandowy. I tu ciągle przegrywamy od lat. Przez lata lekceważyliśmy to, albo daliśmy się uśpić. Albo jedno i drugie. Moim zdaniem jest jeszcze coś. Może właśnie ta nieszczęsna pedagogika wstydu którą narzucił nam również Kościół.
      Przypomnij sobie poprzednie lata w KL Auschwitz. Sprawa krzyża na tzw. żwirowisku i klasztor sióstr karmelitanek https://sites.google.com/site/krzysztofcierpisz/kalendarium-konfliktu-oswiecimskiego , demonstracje Kazimierza Świtonia. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Świtoń
      Żaden z obozów usytuowanych na ziemiach polskich nie znajduje się na terenie eksterytorialnym a mimo tego nie mamy wiele, albo nic do powiedzenia jak ma być przedstawiana historia jego istnienia w czasie
      II WW.
      Tematem samym w sobie jest organizacja i przebieg wycieczek z Izraela, zwiedzających obozy i w ogóle Polskę. Na całym świecie jest zwyczaj, że wycieczka musi korzystać z miejscowego przewodnika. Pod tym względem jesteśmy znowu wyjątkiem. Jak zachowują się Żydzi na tych wycieczkach, można zobaczyć tu https://www.youtube.com/watch?v=4NkjI8k9-6E Podkreślić trzeba, że film zrobił ich pobratymiec, a więc nie można mówić o wrogiej propagandzie.
      Do tego wszystkiego trzeba jeszcze dołożyć kaganiec nakładany przez Google, czy You Tuba. Podawałem przykłady, kiedy wycinane są opowieści świadków nie mieszczące się w przyjętej przez środowiska żydowskie narracji. Nie mamy szans na otwartą walkę. To jedno. A drugie to walka o prawdę nie trwa pięć minut i nie jest to walka czysta.

      Usuń
  2. Do tego co napisałem wcześniej dodam jeszcze pytanie co robią polskie władze, a co robią Polacy dla promocji prawdy o czasie zagłady? Instytucje państwowe mają ten obowiązek wpisany do statutu, a to nie oznacza, że go realizują. Państwo za to bardzo chętnie przerzuca ten obowiązek na obywateli i wszelkie fundacje. Niestety, ale fundacja która najbardziej powinna się w ten proces zaangażować, czyli Polska Fundacja Narodowa https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Fundacja_Narodowa , jakoś nie jest w stanie pochwalić się wymiernymi sukcesami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdą debatę można sprowadzić do absurdu. Udało się to ostatnio naszej opozycji parlamentarnej która w ramach debaty o skutkach nowelizacji ustawy o IPN ze śmiertelną powagą wieszczy, że nie ma prawnej definicji narodu polskiego. W tym miejscu wypada zapytać kogo ci posłowie reprezentują w polskim parlamencie? Nigdy ich to nie interesowało? Wystarcza im, że mają na lata zapewnione dostatnie życie na nasz koszt?
    Ja z kolei zapytam, czy ci malkontenci przedstawili wzór do którego powinniśmy się odnieść? Jak przykładowo jest zdefiniowany prawnie naród niemiecki, rosyjski, amerykański i wiele innych?
    Gdzie są zawarte te definicje?

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże chroń mnie od przyjaciół, bo przed wrogami sam się obronię. Sobotnie wystąpienie prezesa na miesięcznicy smoleńskiej długo pozostanie mi w pamięci. Mam wątpliwości, czy było to na trzeźwo. https://gloria.tv/video/T1CbsrBpgJFx4XUfdKCPuXcUd Może lepiej było ograniczyć wystąpienie do tematu podstawowego, a sprawy bieżące pozostawić na inną okazję?
    Skoro tyle mówi się o antysemityzmie Polaków dlaczego tak zajadle zaprzecza się, że nie ma antypolonizmu? Kto to taki „antysemita”? Antysemita to ten kto nie lubi Żydów, czy ten kogo nie lubią Żydzi ? https://www.youtube.com/watch?v=cW0I1lKAR58

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: