W
tym co się wokół dzieje niepokoi mnie naprawdę jedno, dlaczego na naszej ziemi
ma się znowu toczyć wojna o czyjeś interesy? To nie jest mój czczy wymysł. Gdybyśmy
kilkanaście lat temu zadbali sami o własne bezpieczeństwo nie musielibyśmy
dzisiaj oglądać się na innych. Była na to realna szansa.
Czasem
przywoływany jest przykład Turcji która jeszcze w latach 60-tych XX wieku była
krajem porównywalnym z nami pod względem liczby ludności. Dzisiaj Turcja ma
blisko 80 mln mieszkańców. Ma szóstą pod względem wielkości armię na świecie, a
wydatki na zbrojenia stanowią 5% PKB.
Putin
wielokrotnie powtarza, że nie dopuści do wojny na terytorium Rosji. USA
wszystkie wojny toczą poza granicami Stanów Zjednoczonych. Pozostali wielcy
cieszą się, że nie mają bezpośredniej granicy z FR.
A my? Nam nie zależy? Zatraciliśmy instynkt samozachowawczy?
A my? Nam nie zależy? Zatraciliśmy instynkt samozachowawczy?
W
dyskusjach po szczycie NATO pada wiele pytań i na wiele z nich nie znam
odpowiedzi. Najwięcej emocji wzbudza pytanie o wzrost naszego bezpieczeństwa
militarnego. Dla mnie odpowiedź jest prosta, to bezpieczeństwo pozostaje na tym
samym poziomie co przed szczytem. Wdrożenie ustaleń szczytu NATO wymaga czasu i
nie można traktować go jako pewnik. Samo wsparcie ma znaczenie symboliczne.
Wszystko zależy od tego, czy FR zrobi coś więcej niż groźne pomrukiwanie i
przesuwanie kolejnych jednostek bliżej swych zachodnich granic.
Czy
Rosja da się wciągnąć w kolejny wyścig zbrojeń? Nie siedzę w głowie Putina ani
jego najbliższych doradców, więc nie wiem. Logicznie patrząc na sprawę, nie
powinni. Ze względu na swój potencjał ekonomiczny nie mają szans. Czy dlatego
spasują? Na pewno nie. Marzenia o potędze są nieodłącznym elementem ich
krajobrazu.
Co
jest, według mnie, ważne dla bezpieczeństwa militarnego Polski? Do ważniejszych
zaliczyłbym utrzymanie Białorusi w pewnym dystansie wobec Rosji. Wówczas ten
bezpośredni kontakt ograniczony jest do enklawy kaliningradzkiej. Łukaszenka ma
swój rozum i wie, że konflikt sprokurowany przez Rosję spowoduje zrównanie z
ziemią Białorusi. Dlatego lawiruje i robi to jak dotychczas skutecznie.
Problem
relacji z FR wynika stąd, że przez lata po pierestrojce traktowano Rosję jako
poważnego partnera. Rosja ustawicznie stawiała warunki, sama ich z premedytacją
nie przestrzegając. Miarą ich zadufania był realizowany przez NATO obowiązek
konsultowania wszystkich posunięć NATO w państwach graniczących z FR. Jednocześnie
Rosja budowała w enklawie kaliningradzkiej twierdzę wyposażoną w najnowszą
technikę wojskową, utrzymując tam garnizony wojskowe zdecydowanie ponad
potrzeby państwa miłującego pokój ponad wszystko inne. Czy teraz to się zmieni?
Trudno wróżyć. Jest za dużo niewiadomych. Nie na darmo mówi się, że łaska pańska
na pstrym koniu jeździ. Dzisiaj nikt nie zagwarantuje, że po wyborach
prezydenckich w USA wszystko pozostanie po staremu. Dotyczy to obojga
kandydatów na prezydenta.
Czasami
zapominamy, że ogniska zapalne na granicy FR z sąsiadami dotyczą nie tylko
Polski. Rosja wyspecjalizowała się w destabilizowaniu sytuacji na swym
pograniczu. To jest element wojny hybrydowej z którą póki co nie umiemy sobie
radzić.
Dyplomacja
i propaganda rosyjska też nie są od macochy. Z jednej strony od lat wmawiają
światu zachodniemu, że dla Rosji pokój jest ważniejszy niż wszystko inne, z
drugiej strony wmawiają temu światu, że Polska ma alergię na Rosję i zewsząd
dopatruje się dla siebie zagrożenia. Przez lata świat zachodni, z USA włącznie,
kupował tą narrację. Mieli w tym swój interes. Uczciwie mówiąc, pod tym względem
niewiele się zmieniło. Z odległości setek czy tysięcy kilometrów świat widać z
innej perspektywy. A poza tym są inne
priorytety.
Wobec wielu państw europejskich Rosja realizuje swą politykę
poprzez Gazprom. Niestety, te priorytety często kolidują z interesami
wzajemnymi państw, wynikającymi z innych zobowiązań. Dlatego do zobowiązań na
szczycie NATO w Warszawie podchodzę z dużym dystansem. W Warszawie głos Merkel
i Hollanda był słabo słyszalny. Nie przepuszczą żadnej okazji żeby torpedować
ustalenia z Warszawy.
Najbliższa okazja już podczas spotkania Rady Rosja –
NATO.
stary.piernik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz