W dalszym
ciągu pompowany jest temat baz wojskowych NATO w Polsce. Celuje w tym zwłaszcza
czerska. Jakimi Polakami są michnikoidy skoro cieszy ich każda informacja o
tym, że USA ociągają się z udzieleniem realnego wsparcia Polsce w możliwym
starciu z Rosją?
Z drugiej
strony nasza klasa polityczna przez minione dziesięciolecia pracowicie
rozmontowywała naszą obronę, zarówno w części dotyczącej sił zbrojnych jak i
zaplecza logistycznego. Zredukowano drastycznie stany liczebne wojsk, zaniechano
obowiązkowej służby wojskowej, wyprzedawano majątek wojska, likwidowano
przemysł zbrojeniowy. Przez lata były problemy z określeniem doktryny obronnej
państwa polskiego w nowej rzeczywistości geopolitycznej.
Nasza, od siedmiu boleści,
klasa polityczna nie chce zrozumieć, że w sytuacji zagrożenia militarnego nikt
nie będzie za nas nadstawiał karku, jeśli nie będzie miał w tym własnego
interesu. Doświadczenia historii niczego ich nie nauczyły.
Dla USA i
większości krajów Europy zachodniej Polska jest tylko obszarem rozdzielającym
Niemcy i Rosję. W razie konfliktu zbrojnego na tym terenie strony będą
dowodziły swoich racji. W obecnej rzeczywistości jakakolwiek ograniczona agresja
ze strony Rosji nie spotka się z natychmiastową reakcją wojskową NATO, bo jest
to organizacyjnie niemożliwe. Zaczyna się od niejednoznacznej interpretacji art.
5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Istnieje wówczas niebezpieczeństwo akceptacji
faktów dokonanych jak miało to miejsce na Krymie.
Wsparcie
jakiego udzielają USA Europie w ramach NATO wyraża się przede wszystkim
zasilaniem budżetu Niemiec kwotą rzędu 40 mld USD rocznie /koszty stacjonowania
kontyngentu amerykańskiego w Niemczech/. Dlatego Niemcy są przeciwni tworzeniu
nowych baz poza ich terytorium bo grozi to uszczupleniem ich dotychczasowych
profitów. Przyszłość w niewielkim stopniu albo wcale nie ulegnie zmianie, bo potencjalni
kandydaci na prezydenta USA nie różnią się poglądami zasadniczo od obecnego
gospodarza Białego Domu.
Głupocie politycznej,
czy też świadomemu działaniu ówczesnych polityków polskich zawdzięczamy
pozostawienie sobie problemu jakim jest dla bezpieczeństwa państwa tzw. enklawa
kaliningradzka. Dzisiaj z przyczyn trudnych do wyjaśnienia nie zamykamy granicy
z tą enklawą, mimo, że wiemy już na czym polega wojna hybrydowa.
Rosja od
kilku lat przeżywa trudności gospodarcze. Wynikają one ze specyfiki jej
gospodarki w której głównymi źródłami dochodów jest eksport ropy i gazu, a
także innych kopalin. Manipulowanie cenami ropy i gazu na rynkach światowych
powoduje drastyczny dla Rosji spadek wpływów do budżetu. Rosja jest za słaba
żeby skutecznie przeciwdziałać tym manipulacjom. Stąd próby destabilizacji sytuacji
w różnych regionach świata, zwłaszcza w Syrii, czy na Ukrainie.
Nikt nam nie
zagwarantuje, że w przyszłości takie próby mogą być podejmowane wobec Polski.
Problem który
coraz trudniej opanować związany jest z ruchami migracyjnymi skierowanymi z
Azji i Afryki do Europy. Z upływem czasu mamy coraz większą wiedzę o rzeczywistych
źródłach tych ruchów. Wymiernym efektem jest spadek bezpieczeństwa społeczeństw
europejskich.
Dla Polski problemem stają się ponawiane próby uszczęśliwiania
nas przez Brukselę imigrantami którzy masowo garną się do tej zamożniejszej
części Europy.
stary.piernik
Ciekawostka, czy przyczynek dla psychiatry?
OdpowiedzUsuńhttp://lospolski.pl/?p=5105
Między Niemcami a Rosją musi być kordon. Rosja słaba? To Polska musi być silna. Gospodarka gamonie! Gospodarka! Trzy miliony powróci.
OdpowiedzUsuńAle kordon nie może być ziemią niczyją!
UsuńBędzie żydowską. To chcesz by był arabską? Andzie nie jest taka głupia by ich wpuścić na długo pod swoją pierzynę. Wiele wskazywało, że do tego zmierza.
UsuńNie jestem wróżką. Nie mam też szklanej kuli.
UsuńGra jest prowadzona na zdecydowanie wyższym poziomie. Angela jest tylko jednym z trybików.
Ja Cię!
OdpowiedzUsuńAle wspaniała wymiana pisowskich myśli o geopolityce, w której cały świat nie lubi PIS-u, bo się na nim nie poznał...
Łoj!
Dreszczyk przenika, gdy się czyta te rewelacje zrodzone w umysłach nieprzyswajających rzeczywistości.
Boszszsz...
-
Czerska to nie cały świat. Podobnie Wiertnicza.
UsuńJaka jest więc ta rzeczywistość?
Najświeższa wiadomość w sprawie exodusu ludów Azji i Afryki. Bruksela chce wyznaczyć kontyngenty dla poszczególnych krajów UE. według wstępnych propozycji mielibyśmy przyjąć i utrzymać około 150 tysięcy ludzi z Azji i Afryki.
OdpowiedzUsuńCo te urzędasy unijne jeszcze wymyślą?
@starypiernik, witam. Może te plany sprawiły, że tak spokornieli wobec Polski. Wygląda na to, że szykuje się prawdziwy najazd na Europę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuń@lexie2010
UsuńNiestety, ale pies jest pogrzebany tu http://bezdekretu.blogspot.com/2016/04/szczyt-nato-pod-dyktatem-rosji.html
To jest dyplomatyczne przedszkole.