Czy w czerwcu
2015 roku PO wiedziała, że w nadchodzących jesienią wyborach parlamentarnych
przegra wszystko i to z przytupem?
Przez minione 8 lat koalicja PO-PSL garnęła
do siebie wszystko co tylko się dało. Apogeum były wybory samorządowe w których
PSL osiągnął wynik który chyba ich też zaskoczył. Efekt końcowy na dzisiaj jest
taki, że PiS wygrał wybory do Sejmu i Senatu, prezydent też wywodzi się z tego
środowiska i … dzisiaj praktycznie tylko tyle można powiedzieć w sferze
konkretów.
Opozycja od pierwszego posiedzenie Sejmu sabotuje prace rządu, Sejmu
i Senatu. Mamy do czynienia z ciekawymi koalicjami. Prezes TK Rzepliński,
posłowie Kropiwnicki i Budka b. minister sprawiedliwości w rządzie Kopacz. Im
nie przeszkadzało przepychanie noweli ustawy o TK według wygodnej dla nich
koncepcji. Budka z miną idioty, łaskawie zgadza się przeprosić za to co zrobili,
ale faktycznie nie przeprasza, za to wykorzystują wszystkie dostępne środki do
szkalowania Polski na arenie międzynarodowej.
Tylko
zorientowani w meandrach polityki europejskiej wiedzą, że Komisja Wenecka,
Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada Europy są zdominowane przez
lewicę wszelkich odcieni. Stąd trudno oczekiwać z ich strony zachowań
akceptujących poczynania obecnego rządu.
Próbkę tego czego można oczekiwać mamy
w projekcie stanowiska KW na zapytanie ministra Waszczykowskiego. Mamy tu do
czynienia z przypadkiem podobno dotychczas nie spotykanym w praktyce KW, kiedy
projekt odpowiedzi rządowi B. Szydło udostępniony został czerskiej. Podobny
incydent miał miejsce w związku z ostatnim spotkaniem sędziów TK. Projekt
stanowiska TK był znany posłom PO przed posiedzeniem Trybunału.
To kolejny
dowód na to, że TK pod kierownictwem Rzeplińskiego przestał być organem
arbitralnym w zakresie oceny konstytucyjności stanowionego prawa.
Dzisiaj
wszyscy zadają pytanie: co dalej? Mamy totalny klincz, albo tak nam się to
wmawia.
Przed nami oczekiwanie na oficjalne stanowisko KW. Jakie by ono nie
było, należy przyjąć taktykę potakiwania. Rozpatrzymy, przeanalizujemy,
zastanowimy się itd. zero konkretów.
Nie wolno wchodzić w otwarty konflikt bo
nic się przez to nie osiągnie. W międzyczasie trzeba zacząć robić użytek z postępowań
prokuratorskich wobec dotychczasowych „świętych krów” z kręgów PO-PSL.
Jeżeli nic w
tym kierunku nie będzie się działo, dla mnie będzie to oznaczało, że jesteśmy
świadkami odgrywania kolejnego aktu teatrzyku dla ubogich. Czyli co zrobić żeby
wszystko pozostało po staremu.
stary.piernik
Po dzisiejszej konferencji BOR przedstawiającej wnioski po wypadku limuzyny prezydenckiej mam podstawową wątpliwość, czy funkcjonariusze BOR mają pojęcie na czym polega audyt? Ile czasu potrzeba żeby ogarnąć jednostkę organizacyjną jaką jest BOR? Dla człowieka nie będącego specjalistą z zakresu bezpieczeństwa osób jest oczywiste, że sprawdza się istnienie niezbędnych procedur i instrukcji, a następnie weryfikuje ich przydatność. W opisywanym przypadku nie zdziwiłbym się gdyby producent opon wystąpił z roszczeniem wobec BOR za czarny PR. Tak należy traktować informację o przedłużeniu eksploatacji opon według kryterium czasowego.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to "teatrzyk dla ubogich". To aktorom się w głowach POprzewracało. Nadal są przekonani, że są na pierwszym planie. I oczywiście, że warsztat aktorski mają obcykani. Dobry aktor potrafi grać różne role. Ci akurat nie potrafią. Biedactwa nawet nie potrafią nauczyć się dobrze roli w jakiej obecnie występują. Sądzą, że chwycą triki już dawno zgrane.
OdpowiedzUsuńA czy widzowie są ubodzy? W jakim sensie ubodzy? Widzowie doskonale się orientują. Wiedzą, że lepiej z głupim zgubić, niż z mądrym znaleźć. A skoro ten spektakl artystów ze spalonego teatru odbywa się dla ubogich. To znaczy tylko, że artyści nie szanują widza. Traktują Go jak ubogiego na umyśle. I tak sobie myślę, że grajcie dalej, ten spektakl. Aż się zgracie do cna. A i jeszcze to, że by drugiemu wrzucać i zarzucać. To najpierw trzeba być samemu nie POpapranym. Czystym jak przysłowiowa łza. Czemu to powiedzenie jest adekwatne? A temu, że brudna łza każde oko skazi, utrudni dobre widzenie. I znowu zataczamy koło. W tym sensie, że dobre widzenie jest, niestety, konieczne, by widzieć wpierw siebie. Widzieć swoje własne POpapranie i upapranie. O! Hej!
No i dobrze. Jestem głupi ubogi, głąb głos z popeliny, oszołom. Więcej? A i jeszcze jestem moherem, który nie rozumie cudu życia, które najpierw jest plamką. Maleńką plamką. I dla mądrych nie jest człowiekiem bo leży i nie chodzi, robi pod siebie. A w brzuchu Matki Go nie ma. Jestem głąbem totalnym.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się stanowisko prezentowane przez Sasina. Zapoznamy się, przeanalizujemy, przemyślimy itd.
OdpowiedzUsuńŻałośnie wygląda wypowiedź Pitery, która próbuje wciskać kit. W tym ma wprawę.
Pitera zachowuje się jak dorożkarska szkapa. Widać, że ktoś im wdrukował narracje której trzymają się jak pijany płotu. Zamiast argumentów przekrzykuje Sasina. Czego chce dowieść?
OdpowiedzUsuńTo p. Sasin dyskutował z p. Piterą? Masakra!
UsuńPróbował konsekwentnie bronić swoich racji.
UsuńCo ważne, robił to skutecznie.
To jest kwintesencja krętactw Komisji Weneckiej:
OdpowiedzUsuńkontrowersje.net/fani_pw_i_o_nierzy_wykl_tych_podwijaj_ogony_a_ja_pokazuj_weneckiego_wa_a?page=1/
Zgadzam sie z Autorem w 100%. Dodam tylko krotkie uzupelnienie, kilka refleksji. Ludzie sie pytaja, gdzie byla Europa gdy w Polsce lamano demokracje podczas rzadow PO. To pytanie trzeba odniesc do nieco szerszego historycznego kontekstu. Podczas gdy Polska byla krajem zniewolonym, mam na mysli np. okres od 1.09.1939 do dzis, to Europa nie pochylala sie nad Polska z troska. Europa czuje sie swietnie, gdy Polska jest slaba i dyszy wyczerpana, Europa nie pochyla sie z troska nad bieda polskich rodzin lub nad murzynskimi zarobkami i nigdy tego nie robila. Oraz nigdy robic nie bedzie. Chcialbym, aby ludzie zrozumieli, ze tu wcale nie chodzi o PiS ani o Kaczynskiego. Nie jest istotne tez, czy obecny rzad robi jakies tam bledy. Jesli nie bylby to TK to znalezliby sobie jakies inne gowno. Kiedy pisze "oni" to mam na mysli zarowno opozycje wewnetrzna jak i zewnetrzne sily nacisku. Zawsze gdy w Polsce dojdzie do steru grupa polityczna postulujaca prawdziwa suwerennosc zaczyna sie skowyt i wrzask oraz zaczynaja sie grozby. Dlatego powtarzam, tu nie chodzi o PiS i wszyscy zreszta sami o tym dobrze wiecie, ze ani demokracja nie jest zagrozona ani nad Polska nie ciazy widmo faszyzmu. To jest po prostu walka o wplywy i pieniadze. Jest tak, poniewaz Polska jest duza lecz tez niestety jeszcze slaba. Takie sa realia wspolczesnego swiata. Sukces w przyszlosci, nawet niedalekiej jest mozliwy. Trzeba cierpliwosci, na tej dlugiej drodze beda tez porazki. Alternatywa jest pozostanie w murzynskosci na nastepne 100 lat.
By sese
http://www.piens.pl/kto-jest-kim-piekne-opracowanie-postaci-kod/
OdpowiedzUsuńNie spodziewałem się znaleźć takiego gotowca :)