piątek, 4 marca 2016

Koniec rządów Seremeta, nastał czas Ziobry!



Z dnia na dzień świat stanął na głowie! Żarty na bok. To tylko Zbigniew Ziobro na stanowisku prokuratora generalnego jest o 8 lat starszym politykiem. Można mieć nadzieję, że przez te lata czegoś się nauczył i nie będzie biegał od studia do studia dla udzielania mało znaczących wywiadów, a właściwie autopromocji. 

Co tu jest faktem? Przede wszystkim to, że skończył się prokurator „co ja właściwie mogę?” Seremet. Oportunista życiowy jakich szukać ze świecą. Szybko okazało się, po objęciu stanowiska w 2010 roku, że będzie marionetką w rękach nowej władzy. 

Mam takie przeświadczenie, graniczące z pewnością, że im częściej odmienia się przez wszystkie przypadki takie słowa jak niezależność czy demokracja, tym mniej tego w realu. 

Seremet miał bardzo ograniczone możliwości działania, ale był tak przywiązany do prestiżu tego stanowiska, że nie zdobył się na rezygnację przed upływem kadencji. Co roku był przeczołgiwany przez premiera przy okazji zatwierdzania sprawozdania z działalności prokuratury. Powodów na nie można przytoczyć więcej.

Jeśli mówić o upolitycznieniu prokuratury, to jak wytłumaczyć ciągnące się do przedawnienia zarzutów sprawy dotyczące prominentnych osób z kręgów koalicji PO-PSL , gdzie wręcz mówiło się że pewne osoby są nietykalne. Dzisiaj ich partyjni koledzy drą się wniebogłosy, bo zagrożona jest ich dotychczasowa bezkarność!

Mnie nie interesują pokazówki. Oczekuję od lat, że ujawniane przestępstwa będą bez zbędnej zwłoki kierowane do sądu, rozpatrywane i będą zapadały wyroki. Nie można oczekiwać, że wszystko się zmieni z dnia na dzień jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Najmniej martwi mnie to, że wielu tych tuzów palestry grozi odejściem w stan spoczynku, czyli na owocową emeryturę. Potrzebna jest tylko zmiana w przepisach zabraniająca tym emerytom podejmowania jakiejkolwiek pracy zarobkowej w wykonywanym zawodzie.
A Ziobro w nowej/starej roli musi tylko pokazać, że ponowne powołanie na to stanowisko nie jest kolejną pomyłka.

 stary.piernik 

7 komentarzy:

  1. stary.piernik4 marca 2016 21:48

    Ucieczkę prokuratorów w stan spoczynku, czy generałów odchodzących na emeryturę, odbieram pozytywnie. W sumie jest to bezbolesny sposób odstawienia na bok ludzi których lojalności nie można być pewnym.
    Z uwagą obserwuję zachowania innych, nawet w składzie rządu, których poczynania niekoniecznie zwaliłbym na konto braku wyczucia, czy tylko nieudolności.

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik4 marca 2016 22:43

    Oprócz spraw nowych które mają szansę wypłynąć na światło dzienne jest wiele spraw które nie doczekały się wyjaśnienia po dzień dzisiejszy. Niektóre czekają na wyjaśnienie od kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat. I tu jestem raczej pesymistą. W obecnych realiach nie widzę szans na ich ruszenie. Może kiedyś zajmie się nimi jakieś nowe wcielenie „archiwum X”.

    OdpowiedzUsuń
  3. stary.piernik5 marca 2016 14:43

    Dostrzegam pewną analogię. Seremet po objęciu stanowiska miał na głowie katastrofę smoleńską. ZZ po objęciu stanowiska ma wyjaśnienie wystrzału opony w prezydenckim samolocie. Sprawy nie wolno lekceważyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik5 marca 2016 16:43

      Sorry. SAMOCHODZIE!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  4. stary.piernik5 marca 2016 19:30

    Im dalej od wypadku samochodu wiozącego prezydenta Dudę, tym więcej ałtorytetów kwestionujących kompetencje BOR-u. Z jednym się absolutnie nie zgadzam. Obecny szef BOR nie wziął się znikąd. Był już szefem BOR https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Pawlikowski_%28ur._1969%29 Ma wieloletnie doświadczenie i praktykę w swym fachu. Warto jednak zwrócić uwagę na wypowiedź wiceministra Jarosława Zielińskiego w związku z ponownym powołaniem na to stanowisko. http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/kim-jest-andrzej-pawlikowski-nowy-szef-bor_741789.html
    Teraz chyba pora zadać pytanie kto sypie piasek w tryby?
    p.s. Mendia tymczasem wyciągają wszystkich mundrych na wizję. Odgrzali nawet Janickiego 

    OdpowiedzUsuń
  5. stary.piernik6 marca 2016 19:23

    Z upływem czasu śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn wypadku samochodu wiozącego prezydenta Dudę pokazuje stan służb państwa polskiego. Pierwsza wersja, że nic się nie stało, utrzymała się zaledwie parę godzin. Wystarczyło to jednak, że do zabezpieczania śladów na miejscu przystąpiono następnego dnia, kiedy nie było czego szukać, bo autostrada była dopuszczona do ruchu bez ograniczeń. Wczoraj napisałem, że wypadek miał miejsce w zbliżonych okolicznościach jak katastrofa smoleńska. Chodzi mi o to, że w obydwu przypadkach zmiana na stanowisku prokuratora generalnego nastąpiła na styku zdarzeń. Odnoszę wrażenie, że rządzący nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, albo zwyczajnie robi się z nas po raz kolejny idiotów. Po przeczytaniu setek komentarzy i wysłuchaniu różnych „gadających głów” mam problem z przyjęciem logicznego toku rozumowania.
    Na podstawie nagrania udostępnionego w tv widać, że samochód tylko dzięki umiejętnościom kierowcy nie dachował, ani nie przebił barier rozgraniczających pasy ruchu. Słyszę cuda o właściwościach trakcyjnych opon w jakie jest wyposażona prezydencka limuzyna. Po tym co się stało, są to pochwały na wyrost.
    p.s. mamy już pierwszy „kwiatek” z zabezpieczania materiału dowodowego. Nie udało się zabezpieczyć szczątków feralnej opony. Co więc będzie badane?

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik7 marca 2016 18:19

    http://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/303079952-Ziobro-wnioskuje-o-odroczenie-wtorkowego-posiedzenia-TK-ws-noweli-o-TK.html
    W sposób bezkrwawy w Polsce doszło do zmiany porządku prawnego. Swoja dzisiejszą decyzją Rzepliński próbuje dowieść, że najważniejszą instytucją w Polsce jest Trybunał Konstytucyjny.
    Jak długo to będzie trwało? Organ który ma orzekać o zgodności stanowionego prawa z konstytucją nagminnie i bezkarnie łamie to prawo.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: