Dzisiaj 22
lipca. Jeszcze niedawno wielkie święto państwowe. Było, nie minęło.
Wielu z
rozrzewnieniem wspomina dzisiaj dawne czasy. Gruba kreska jednak zobowiązuje.
Prawdy historycznej jak nie było tak nie ma. Nie ma kto jej napisać?
Ciekawa sytuacja.
W trakcie kanikuły rozpoczęła się wreszcie oficjalna kampania wyborcza w ramach
wyborów parlamentarnych. Ale wkoło jest wesoło. Premier Ewa Peron jeździ z
wizytami gospodarskimi po Polsce. Toż to nowość! Przez 8 lat rządów PO-PSL nie
mieli czasu zainteresować się prostym ludem, a teraz premiera nawet obwąchuje
konsumentom schabowego podczas wycieczek w pindolino. Usłużne dupowłazy
sprokurowały spota reklamowego sławiącego jej dobre uczynki w przeszłości.
Rzygać się chce patrząc na tą obłudę. Tak ma wyglądać kampania wyborcza za
nasze pieniądze?
Tymczasem
zawodowi politycy walczą o punktowane miejsca na listach wyborczych. Dla
kibiców przednia zabawa. Wybór mniejszego zła doprowadził do dobrowolnej
rezygnacji z ubiegania się o miejsca /czyli jedynki/ na listach przez takie tuzy
PO jak były wicepremier i były marszałek Sejmu. Kto następny?
Lewica się
jednoczy, ale marzenia ma raczej skromne. Pokonać zespołowo próg 8% i mieć
zapewnione dostatnie życie przez kolejne lata.
Z upływem
czasu wzrasta moja pewność, że po wyborach niewiele albo nic się nie zmieni.
Poza szyldem partii rządzącej. Gdzie są nowe twarze? Jakoś ich nie widzę.
Proszę
uważnie obserwować jak łatwo zdestabilizować krajową scenę polityczną. To nie
jest tylko kwestia tego kto kogo bardziej przestraszy. Zadłużenie Polski wobec
banków zagranicznych to nie są tylko kolumny cyferek. To realny dług.
Wierzyciele w każdej chwili mogą zażądać jego spłacenia. Dług wewnętrzny to
zupełnie inna sprawa.
Nie jesteśmy,
na nasze szczęście, w strefie euro, ale z uporem godnym lepszej sprawy
angażujemy nasze oszczędności państwowe w ratowanie upadających gospodarek
basenu Morza Śródziemnego.
Kto upoważnił premierów do szastania naszymi
pieniędzmi? Dlaczego tak bezkrytycznie wykonują kolejne dyspozycje płynące z
Brukseli. A może raczej z Berlina? Kolejne rządy wmawiają nam, że nie ma
pieniędzy na realizację zobowiązań budżetowych wobec naszych obywateli, a
tymczasem wspieramy utrzymanie poziomu życia innych, nieosiągalnego dla
większości z nas.
Fala
uciekinierów z obszarów objętych wojną zalewa Europę. Bruksela usiłuje ich
poupychać po różnych krajach Europy, ale zamilcza fakt, że chętnych trzeba
liczyć w milionach, a obecnie nakazuje się przygarnąć zaledwie około 45-60 tysięcy.
Co z resztą? Dlaczego wiele krajów się wyłamuje? W dodatku bez żadnych
konsekwencji. Nie są to w dodatku kraje najsłabsze gospodarczo. Czy ktoś
policzył ilu obcokrajowców już przygarnęliśmy? A Polaków ze wschodu nie możemy
przygarnąć choć oni bardzo tego pragną. Niestety od lat tylko o tym się mówi.
Kiedyś winien był Związek Radziecki, bo nie wyrażał zgody. Kto jest przeciwny
dzisiaj?
Bałagan który
pozostaje po 8 latach rządów spółki PO-PSL jest tak duży, że są znikome szanse
na jego uporządkowanie przez kolejne dziesięciolecia. Najgorsze jest jednak to,
że jednym z elementów nowego układu jest nietykalność sprawców naszych
nieszczęść przez minione lata. Ci najbardziej zagrożeni już profilaktycznie
ewakuowali się, a pozostającym na miejscu zapewniono nietykalność.
Skąd takie
wnioski? Wystarczy uważnie patrzeć i słuchać.
stary.piernik
Według kalendarza pozostały niecałe dwa miesiące do referendum wyznaczonego przez ustępującego prezydenta na 6 września br.
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie zanikło całkowicie zainteresowanie wynikiem tego referendum /o ile odbędzie się/. Czy znajdzie się odważny żeby je odwołać? Pytania referendalne zatraciły swój sens.
Nie można oczekiwać, że zrobi to pomysłodawca. Dla niego nie ma znaczenia wydatkowanie 100 milionów złotych z państwowej kasy. Czy to są właśnie „odmęty szaleństwa” w nowym wydaniu? http://www.polskatimes.pl/artykul/3653016,komorowski-teza-o-koniecznosci-powtorzenia-wyborow-to-odmety-szalenstwa-nie-ma-na-to-zgody,id,t.html
Co zacząłem skończyć muszę?
Zainteresowanie JOW-ami przeszło też Kukizowi, który pogubił się całkowicie. Miał być trzecią siłą w nowym składzie Sejmu, a tymczasem robi wszystko żeby nie przekroczyć progu wyborczego.
Ustępujący prezydent jaki jest każdy widzi. Co innego wygniatać klęcznik podczas mszy transmitowanej w TV, a co innego poddawać się dyktatowi partii-matki.
Kto go zmusił do podpisania ustawy o in vitro? Czy to pomoże PO w uzyskaniu lepszego wyniku wyborczego?
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/polska-armia-obroni-tylko-3-terytorium-kraju-2015-07
OdpowiedzUsuńIle takich "zasług" ma na swoim koncie PO?
http://citizengo.org/pl/26608-list-otwarty-w-sprawie-uczestnictwa-prezydenta-rp-w-uroczystosciach-ku-czci-niemieckiego?m=5&tcid=14665573
OdpowiedzUsuńPrezydent wziął udział w tej uroczystości. To kolejny przejaw głupoty politycznej, zwłaszcza, ze prezydent jest z wykształcenia historykiem.
http://wpolityce.pl/polityka/258423-prof-krasnodebski-wyjazd-komorowskiego-na-uroczystosci-ku-czci-stauffenberga-to-kolejny-przejaw-nadgorliwosci-platformy-wobec-niemiec-nasz-wywiad
Kolejny platfus stał się obiektem zainteresowania CBA
OdpowiedzUsuńhttp://www4.rp.pl/Polityka/307239888-Powazne-nieprawidlowosci-w-oswiadczeniu-majatkowym-Biernata.html
To taka partyjna przypadłość?
A gdyby tak na początek 70% tego co nie da się wytłumaczyć obłożyć podatkiem? Tak traktuje się tych spoza elity politycznej.
Usuń