Zastanawiam
się, czy wniesienie pod obrady Sejmu i przegłosowanie ustawy o ratyfikacji
konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej,
nie jest zamierzonym działaniem, przykrywką dla rozpoczętej właśnie kampanii
prezydenckiej? http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_o_zapobieganiu_i_zwalczaniu_przemocy_wobec_kobiet_i_przemocy_domowej
Jest takie
popularne powiedzonko, że „pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł”. Dlaczego
więc w takim pośpiechu przepychano przez Sejm tą ustawę? W trakcie debaty
zwrócono uwagę, że tekst nie był poprawnie przetłumaczony na język polski. W
odpowiedzi posłowie PiS usłyszeli, że tłumaczenie zostanie dopracowane przed
przekazaniem ustawy do podpisu prezydentowi RP. Mam na to krótkie określenie –
skurw …stwo. To jest ewidentne łamanie prawa przez organ powołany do jego
stanowienia.. Głosowano za innym dokumentem niż ten który ma znaleźć się w
„Dzienniku Ustaw”! Jak to jest możliwe w praworządnym państwie?
Ci którzy zachowali resztki przyzwoitości głosowali przeciwko ustawie ratyfikacyjnej. W opozycji znalazł się prof. A. Zoll i nie tylko on. Warto zwrócić uwagę, że przeciw ustawie głosowało 3 posłów PO, a 5 wstrzymało się od głosu, mimo szantażu lekarki-kucharki, że opozycjoniści nie znajdą miejsca na listach kandydatów do Sejmu kolejnej kadencji. Podobnie było w PSL. Tu 19 posłów było przeciw, a 3 wstrzymało się od glosu. Formalnie w głosowaniu nie było dyscypliny partyjnej.
Ci którzy zachowali resztki przyzwoitości głosowali przeciwko ustawie ratyfikacyjnej. W opozycji znalazł się prof. A. Zoll i nie tylko on. Warto zwrócić uwagę, że przeciw ustawie głosowało 3 posłów PO, a 5 wstrzymało się od głosu, mimo szantażu lekarki-kucharki, że opozycjoniści nie znajdą miejsca na listach kandydatów do Sejmu kolejnej kadencji. Podobnie było w PSL. Tu 19 posłów było przeciw, a 3 wstrzymało się od glosu. Formalnie w głosowaniu nie było dyscypliny partyjnej.
W dyskusji
poprzedzającej głosowanie opozycja zwróciła uwagę, że konwencja jest zbędna dla
polskiego porządku prawnego. Tak naprawdę chodzi jedynie o redefiniowanie
pojęć. Warto zwrócić uwagę na wielkie zaangażowanie lewicy w przeforsowanie
ustawy. Trudno się dziwić, oni mają w tym swój interes polityczny.
Jeżeli
konwencja zostanie ratyfikowana to zyskamy tylko tyle, że kilku pajaców z
namaszczenia Brukseli będzie przyjeżdżało do Polski i będzie nam wystawiało
oceny za dobre lub złe sprawowanie, a w efekcie zachodnie media będą mogły
wycierać sobie gębę imieniem Polski. Oczywiście będzie się to odbywało w
oderwaniu od porządku prawnego obowiązującego w Polsce, bo podstawą oceny będzie
dyrektywa unijna.
W tym wypadku
konwencja Rady Europy.
stary.piernik
http://www.rp.pl/artykul/9158,1177436-PO-odwraca-uwage-od-problemow.html
OdpowiedzUsuńCzyżbym miał rację?
Kolejne pytanie: Czy PiS da sobie znowu narzucić narrację PO?