Z dzisiejszego dnia na uwagę
zasługuje, moim zdaniem, wywiad z W. Cimoszewiczem. http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/1269562,Wlodzimierz-Cimoszewicz-Rosja-nie-chce-Polski-przy-rozmowach-o-Ukrainie
Kto jest zainteresowany,
wysłucha go w całości. Ja zwróciłem uwagę na fragment dotyczący uwarunkowań
wejścia Polski do strefy euro. Istotne stwierdzenie Cimoszewicza: nie ma się do
czego spieszyć.
Nie mniej istotne jest to, że wprowadzenie euro w Polsce wymaga
zmiany Konstytucji. Do tego zaś potrzebna jest większość kwalifikowana, czyli
2/3 ogólnej liczby 460 posłów, czyli 307 posłów. Cimoszewicz uważa, że jest to
nierealne przez najbliższe kilka lat. Trudno nie przyznać mu racji. Warunek jest taki, że nie znamy wyniku
najbliższych wyborów parlamentarnych.
Drugi wątek który pojawił
się w wypowiedzi Cimoszewicza dotyczył obecnej premier i jej „sukcesu” w
Brukseli. Oto co w tej sprawie powiedział:
Modernizacji
nie tylko sieci, ale całego sektora, bo on wymaga ogromnego programu w tej
chwili inwestycyjnego. Proszę pana, nie jest ani tak źle, jak mówi opozycja,
ani tak dobrze, jak mówi rząd. Z jednej strony ten kompromis jest w miarę
rozsądny z punktu widzenia bieżących interesów Polski. Ja co prawda nie bardzo
zgadzam się z polityką klimatyczną polskiego rządu, bo my tak jak byśmy
kompletnie lekceważyli to, jaki będzie świat za życia naszych wnucząt i
prawnucząt, ponosimy za to taką samą odpowiedzialność czy
współodpowiedzialność, jak Chińczycy, Amerykanie, Rosjanie czy Australijczycy,
no ale generalnie uwzględniono nasze racje, dano nam jakieś te pieniądze, ale
prawdą jest też, że te pieniądze, jakie dostaniemy na modernizację, to jest
mniej więcej rząd pewnie 3-5% niezbędnych nakładów, w związku z tym i tak
90-95% tych nakładów niezbędnych na modernizację, w tym także po to, żeby
obniżyć emisję CO2, poniesiemy sami, chyba że się zdecydujemy z kolei na taki
odważny politycznie ruch i dopuścimy większą prywatyzację z udziałem kapitału
zagranicznego w naszym sektorze energetycznym, wtedy pieniądze przyjdą.
Czyli trudno ten sukces
dostrzec. Zresztą w wypowiedziach innych polityków nie wyklucza się wzrostu cen
energii elektrycznej w najbliższej przyszłości. Uzasadnienie jest bardzo
proste. Musimy modernizować sektor energetyczny, a prywatny kapitał zagraniczny
nie jest zainteresowany realizacją tego z własnych funduszy. A krajowego po
prostu nie wystarczy.
stary.piernik
Premiera nie ma szczęścia do polityków zwłaszcza opozycyjnych. Dzisiaj w PR1 Z. Ziobro stwierdził, ze premiera dała się ograć jak małe dziecko. To co w jej ocenie było sukcesem w Brukseli, stanowi mniej niż wcześniej zagwarantował D. Tusk. Chodzi o tzw. darmowe certyfikaty na emisję CO2.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że ZZ mówił wcześniej o tym samym u Kraśki
http://www.wykop.pl/ramka/2215368/krasko-oglupia-widzow-o-sukcesie-kopacz-w-brukseli/
http://www.rp.pl/artykul/28,1152764--Die-Zeit---Polsce-udalo-sie-storpedowac-dwa-wazne-cele-energetyczne.html?referer=glowna
OdpowiedzUsuńSprawa jest poważna, skoro w pompowanie sukcesu premiery zaangażowano media niemieckie.
Nie ma przypadków, są tylko znaki.