poniedziałek, 27 października 2014

Ilu ludzi, tyle zdań



Z dzisiejszego dnia na uwagę zasługuje, moim zdaniem, wywiad z W. Cimoszewiczem. http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/1269562,Wlodzimierz-Cimoszewicz-Rosja-nie-chce-Polski-przy-rozmowach-o-Ukrainie
Kto jest zainteresowany, wysłucha go w całości. Ja zwróciłem uwagę na fragment dotyczący uwarunkowań wejścia Polski do strefy euro. Istotne stwierdzenie Cimoszewicza: nie ma się do czego spieszyć. 
Nie mniej istotne jest to, że wprowadzenie euro w Polsce wymaga zmiany Konstytucji. Do tego zaś potrzebna jest większość kwalifikowana, czyli 2/3 ogólnej liczby 460 posłów, czyli 307 posłów. Cimoszewicz uważa, że jest to nierealne przez najbliższe kilka lat. Trudno nie przyznać mu  racji. Warunek jest taki, że nie znamy wyniku najbliższych wyborów parlamentarnych.
Drugi wątek który pojawił się w wypowiedzi Cimoszewicza dotyczył obecnej premier i jej „sukcesu” w Brukseli. Oto co w tej sprawie powiedział:
Modernizacji nie tylko sieci, ale całego sektora, bo on wymaga ogromnego programu w tej chwili inwestycyjnego. Proszę pana, nie jest ani tak źle, jak mówi opozycja, ani tak dobrze, jak mówi rząd. Z jednej strony ten kompromis jest w miarę rozsądny z punktu widzenia bieżących interesów Polski. Ja co prawda nie bardzo zgadzam się z polityką klimatyczną polskiego rządu, bo my tak jak byśmy kompletnie lekceważyli to, jaki będzie świat za życia naszych wnucząt i prawnucząt, ponosimy za to taką samą odpowiedzialność czy współodpowiedzialność, jak Chińczycy, Amerykanie, Rosjanie czy Australijczycy, no ale generalnie uwzględniono nasze racje, dano nam jakieś te pieniądze, ale prawdą jest też, że te pieniądze, jakie dostaniemy na modernizację, to jest mniej więcej rząd pewnie 3-5% niezbędnych nakładów, w związku z tym i tak 90-95% tych nakładów niezbędnych na modernizację, w tym także po to, żeby obniżyć emisję CO2, poniesiemy sami, chyba że się zdecydujemy z kolei na taki odważny politycznie ruch i dopuścimy większą prywatyzację z udziałem kapitału zagranicznego w naszym sektorze energetycznym, wtedy pieniądze przyjdą.
Czyli trudno ten sukces dostrzec. Zresztą w wypowiedziach innych polityków nie wyklucza się wzrostu cen energii elektrycznej w najbliższej przyszłości. Uzasadnienie jest bardzo proste. Musimy modernizować sektor energetyczny, a prywatny kapitał zagraniczny nie jest zainteresowany realizacją tego z własnych funduszy. A krajowego po prostu nie wystarczy. 

stary.piernik

2 komentarze:

  1. Premiera nie ma szczęścia do polityków zwłaszcza opozycyjnych. Dzisiaj w PR1 Z. Ziobro stwierdził, ze premiera dała się ograć jak małe dziecko. To co w jej ocenie było sukcesem w Brukseli, stanowi mniej niż wcześniej zagwarantował D. Tusk. Chodzi o tzw. darmowe certyfikaty na emisję CO2.
    Okazuje się, że ZZ mówił wcześniej o tym samym u Kraśki
    http://www.wykop.pl/ramka/2215368/krasko-oglupia-widzow-o-sukcesie-kopacz-w-brukseli/

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.rp.pl/artykul/28,1152764--Die-Zeit---Polsce-udalo-sie-storpedowac-dwa-wazne-cele-energetyczne.html?referer=glowna
    Sprawa jest poważna, skoro w pompowanie sukcesu premiery zaangażowano media niemieckie.
    Nie ma przypadków, są tylko znaki.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: