Napięcie rośnie.
Rośnie też niepokój i strach przed nieznanym. Będzie wojna, czy to tylko próba
sił? Putin ryzykuje, ale to w jego stylu. Ukraina boi się. Rozpadu państwa,
utraty Krymu, wojny wewnętrznej. Czy Ukraińcy są tego świadomi? Tego nie wiem. Przypuszczam
że tak.
Ale wiem też, że są zbyt słabi. Armia ukraińska to około 140 tysięcy
żołnierzy. Wobec groźby rozpadu państwa nie wiadomo jak się zachowa? Na Krymie
jest około 40 tysięcy żołnierzy rosyjskich i to tych najlepiej wyszkolonych i
wyposażonych.
Na pomoc z
zewnątrz Ukraina nie ma co liczyć. NATO nie może, bo nie ma podstawy prawnej do
interwencji i ewentualnego zaangażowania. Ukraina nie jest członkiem NATO. Pozostają
tylko zabiegi dyplomatyczne.
Podnoszona jest sprawa tzw. memorandum budapesztańskiego
z 1994 roku, które gwarantuje integralność terytorialną Ukrainy w zamian za
zniszczenie ukraińskiego arsenału jądrowego.
I tu rozczarowanie. Szef dyplomacji amerykańskiej J. Kerry stwierdził, że gwarancja ta dotyczy wyłącznie ataku jądrowego na Ukrainę. Tyle są warte w praktyce porozumienia międzynarodowe. To właśnie wykorzystuje perfidnie Putin.
I tu rozczarowanie. Szef dyplomacji amerykańskiej J. Kerry stwierdził, że gwarancja ta dotyczy wyłącznie ataku jądrowego na Ukrainę. Tyle są warte w praktyce porozumienia międzynarodowe. To właśnie wykorzystuje perfidnie Putin.
To co się teraz
dzieje na Ukrainie całkowicie przykrywa sprawę składu nowego rządu
ukraińskiego. Co my tam mamy? Premier A. Jaceniuk, to człowiek J. Tymoszenko,
związany z jej partią Batkiwszczyna. Pozostali członkowie rządu to przysłowiowy
kwiatek do kożucha.
W składzie brakuje ludzi Kliczki z jego partii Udar. Brak
też skrajnej prawicy Tiahnyboka, która kontestuje próby powołania rządu. We wschodniej
części Ukrainy do głosu dochodzi tzw. kontrrewolucja, czyli ludzie o orientacji
prorosyjskiej. Nie wiadomo, czy można ich utożsamiać z odsuniętym od władzy
Janukowyczem.
Mało się mówi
o zachowaniu Cerkwi prawosławnej wobec obecnych wydarzeń. Ale są też i takie
informacje:
Ten portal
systematycznie podsyca atmosferę wrogą przemianom zainicjowanym na majdanie w
Kijowie. Nie sądzę, żeby robili to bezinteresownie.
Czy dalsze
istotne dla Ukrainy informacje pojawią się dopiero w poniedziałek? Osobiście
przestrzegam przed kolportowaniem plotek. To też jest element wojny
psychologicznej.
stary.piernik
- Ewentualny konflikt będzie miał wpływ na polską gospodarkę, musi przyśpieszyć modernizację polskiej armii i przyśpieszyć wysiłki na rzecz niezależności energetycznej Polski - mówi Tusk.
OdpowiedzUsuńZ tej wypowiedzi wynika, że nasi przywódcy zdają sobie sprawę z realnego zagrożenia. Szkoda tylko zmarnowanych lat i pacyfistycznej polityki B. Klicha i jemu podobnych.
Ale ... nie uprzedzajmy faktów.
http://wyborcza.pl/1,75477,15550729,Do_sporu_o_Krym_dolaczyl_nowy_gracz__W_obronie_Ukrainy.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk
OdpowiedzUsuńCzy to jest nowy gracz w konflikcie o Krym, czy tylko się uaktywnił?
Armia turecka to ponad 800 tysięcy żołnierzy dość dobrze wyszkolonych i wyposażonych.
http://niepoprawni.pl/blog/6182/agresorzy-najczesciej-przegrywaja-a-jak-bedzie-tym-razem
OdpowiedzUsuńBardziej idiotycznego tekstu dawno nie czytałem. Skrajne dyletanctwo bije na odległość. Ważne, żeby coś napisać w nośnym medialnie temacie. Niekoniecznie z sensem.
Czyli wszystko zmierza do "szczęśliwego" końca i stabilizację po nowemu będzie można zacząć!?
OdpowiedzUsuńZastanawiające jest niespodziewanie nagłe miażdżące zwycięstwo Tymoszenko.
Absolutnym mistrzowstwem politycznym - na wagę złota - wykazał się jednak J.Kerry!
Powinien jeszcze tylko dodać, że zakres/obszar gwarantowanej integralności terytorialnej, po ewentualnym ataku jądrowym, uzależniony będzie od siły rażenia użytych ładunków :D