Jeszcze raz o WOŚP

O co faktycznie chodzi w sprawie WOŚP? 

W mojej ocenie większość  zabierających głos w temacie nie wie o co chodzi, albo udaje, że nie wie. Mamy tu do czynienia z dwoma problemami. Jeden to akcja charytatywna, a drugi to zarządzanie środkami zebranymi w wyniku tej akcji. Wydaje mi się, że co do akcji charytatywnej zastrzeżeń być nie powinno. WOŚP od innych odróżnia się tym, że jest to akcja cykliczna, odbywająca się raz do roku, w styczniu. Nie jest to akcja systematyczna, jaką prowadzi np. Caritas, czy PAH J. Ochojskiej. Poza tym WOŚP skierowana jest w całości do odbiorcy polskiego, w przeciwieństwie do akcji Caritas, czy PAH, które skierowane są ogólnie na potrzebujących wsparcia, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Wszystkie akcje charytatywne opierają się na wolontariacie. I jako takie podlegają ustawowym regulacjom prawnym. Dotąd wszystko wydaje się być w porządku.

Problem dotyczy tego co się dzieje pomiędzy kolejnymi odsłonami WOŚP? Wielu obserwatorów nie chce dostrzec tego, że J. Owsiak zrobił z WOŚP dość specyficzną działalność biznesową. Może faktycznie inaczej się nie da. Ale z perspektywy minionych lat /już ponad 20/ WOŚP obraca olbrzymimi kwotami, nie tylko jak na realia krajowe. Co roku to ostatnio około 50 milionów złotych zebranych do puszek i uzyskanych z aukcji i licytacji.

Tu zaczynają się schody. To nie są prywatne pieniądze J. Owsiaka. To są pieniądze nas wszystkich. Wobec tego J. Owsiak powinien rozliczyć się z nich wobec społeczeństwa co do grosza! Bez żadnej łaski! Przedstawiane rozliczenia tego warunku nie spełniają. Nie chodzi o jakieś  groszowe niezgodności, ale o miliony złotych! Obracanie pieniędzmi zebranymi do puszek i pochodzących z aukcji i licytacji przynosi dodatkowy dochód, z którego J. Owsiak powinien się skrupulatnie wobec nas rozliczyć. Zamiast tego J. Owsiak zachowuje się jak udzielny książę, a biorąc pod uwagę jego styl bycia, raczej jak fornal, żeby nie powiedzieć dosadniej. Bardziej dociekliwych obrzuca inwektywami, albo pozywa do sądu o naruszenie jego dóbr osobistych. Większość mediów publicznych ten stan rzeczy toleruje i akceptuje. Wszystko ginie w powodzi ogólników.

Trzeba powiedzieć, że J. Owsiak od czasu uruchomienia WOŚP nie prowadzi żadnej innej działalności o charakterze dochodowym. Przypomnę, że była to produkcja witraży i cykliczne audycje radiowe oraz  telewizyjne. Dzisiaj w WOŚP uczestniczy jego rodzina. Jest to dla nich podstawowe i przypuszczam jedyne źródło utrzymania. Wysokość wynagrodzeń ustalają sobie faktycznie sami, bo J. Owsiak i jego żona tkwią we wszystkich biznesach związanych z WOŚP w ich zarządach. Jest to przede wszystkim Złoty Melon, Mrówka Cała  oraz organizacja Przystanku Woodstock.

Czy jest o co kruszyć kopie? Moim zdaniem tak. Wyliczono, że kwoty przeznaczone na zakupy sprzętu medycznego stanowią jeden promil środków wydawanych przez NFZ na potrzeby służby zdrowia. 

Nikt nie przedstawił dotychczas danych odnośnie kosztów imprez towarzyszących WOŚP. Są tu na pewno tzw. koszty niewymierne, czyli działalność rozrywkowa, zapełnienie czasu antenowego TVP2 i TV regionalnych, zagospodarowanie energii i entuzjazmu głównie młodego pokolenia. Są też pytania. Pytania na które zainteresowani nie udzielają wiążącej odpowiedzi mimo, że jest to ich obowiązkiem.

A sam J. Owsiak? W dzisiejszym wywiadzie dla GW powiedział, że nie zrezygnuje z udziału w WOŚP, nawet gdyby miał się wczołgać na scenę. Ma swoje powody.

Na koniec, żeby wszystko było jasne. Nie mam nic przeciwko WOŚP, ale … No właśnie. Zebrane pieniądze nie są jego prywatną własnością, podobnie jak oprocentowanie uzyskane z obracania nimi. J. Owsiak i ludzie z nim związani tylko nimi zarządzają. Dlatego mają obowiązek szczegółowego rozliczenia się z nich przed każdym z nas. W innym przypadku mam podstawy podejrzewać go o wszelkie kanty. Nie ja mam udowodnić swą niewinność!

stary.piernik