piątek, 17 sierpnia 2012

O co chodzi tym razem?


Stało się. Dokument został podpisany.
Przyszedł czas na refleksję. I o tej refleksji słów kilka.
Co takiego się stało, że dokument powstał i że podpisano go właśnie dzisiaj? Okazało się, że prace nad tekstem trwały od lutego 2010 roku. A więc trochę czasu upłynęło i nie ma mowy o przypadku. Dokument dotyczy relacji między Kościołem katolickim w Polsce, a Cerkwią Prawosławną. I tu zaczynają się pytania. Skoro rzecz dotyczy relacji między Kościołem a Cerkwią, to dlaczego podpisanie porozumienia nastąpiło na Zamku królewskim? Dlaczego tej wizycie nadano charakter prawie oficjalnej wizyty państwowej? Patriarchę Cyryla I przyjął Prezydent RP, Marszałek Senatu itd. Zastanawiające jest też zainteresowanie mediów. Jest jeszcze pytanie dodatkowe: jak ta wizyta i podpisane porozumienie przełożą się na relacje między Cerkwią Prawosławną a Watykanem? Ostatnie pytanie jest o tyle zasadne, że pytany o to przez dziennikarzy Cyryl I odpowiedział, że jeszcze nie czas. Jak to rozumieć?
W mojej ocenie całą sprawę należy rozpatrywać  w kategoriach zbliżenia między „ołtarzem i tronem”. 
Jest to o tyle znaczące, że w realiach rosyjskich nie doszłoby to takiej akcji bez zgody władz Rosji. 
Po naszej stronie też widać pełen entuzjazm ze strony Prezydenta i premiera. Świadczy o tym choćby udział oficjalnych przedstawicieli rządu i nie tylko w uroczystości na Zamku Królewskim
A teraz o samym dokumencie. Gdyby nie kampania medialna, można by przejść nad nim do porządku dziennego. Jest to zasygnalizowanie poważnego problemu, nawet nie ideologicznego. Media nie odwołują się wprost do dokumentu. Podają jego własną interpretację. I tu zaczyna się pole do manipulacji medialnej. Podkreśla się potrzebę pojednania z takim uzasadnieniem:
„Apelujemy do naszych wiernych, aby prosili o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła wyrządzonego sobie nawzajem. Jesteśmy przekonani, że jest to pierwszy i najważniejszy krok do odbudowania wzajemnego zaufania, bez którego nie ma trwałej ludzkiej wspólnoty ani pełnego pojednania.”
Ja zdaję sobie sprawę, że jest to zdanie wyrwane z kontekstu. Pewnie czegoś nie rozumiem, albo nie chcę zrozumieć. Ale zacytuję komentarz internauty Ulka (gość) który pisze: 17 sierpnia 2012 13:10:43
Bardzo proszę niech ktoś mi tu wytłumaczy, za co Polacy powinni przeprosić naród rosyjski? Ja po prostu tego nie wiem? Mam 31 lat i nie przypominam sobie co My zrobiliśmy złego Rosji. Niech mi ktoś podpowie bo nic już nie rozumiem. I gdzie znajdują sie te straszne miejsca w Polsce o których mowa w przesłaniu..." o czym przypominają niezliczone miejsca kaźni i mogiły znajdujące się na polskiej i rosyjskiej ziemi". Czy na polskiej ziemi jest Kozielsk, Starobielsk, Ostaszków. Czy Polska zaatakowała Rosję 17 września 1939 r? Czy naród polski okupował ZSRR do 1989 r. niszcząc w Rosjanach dumę narodową, patriotyzm, wartości rodzinne i etyczne? Czy Polacy mordowali bohaterów rosyjskich? Czy to w końcu rząd polski niszczył religie a co za tym szło zniszczenie wartości rodzinnych, czego skutki do tej pory widzimy w tym biednym kraju? Czy na końcu nasz rząd nie chce współpracować, nie oddając wraku tupolewa, myjąc go i pokazując perfidnie na pośmiewisko? Pragnę prawdy, Boże jak nigdy pragnę prawdy! Niech ona wypełznie na wierzch, niech ludzie się nią zachłysną i się przebudzą! Jeżeli chodzi o naród rosyjski to chciałabym podkreślić , że nie spotkałam Polaka który by miał urazę do Rosjanów. Naród ten okłamywany, karmiony propagandą i wielkością mateczki Rosiji, wycierpiał nie mniej niż naród polski. Z jedną różnicą. Ich nikt nie okupował.
Na zakończenie dodam jeszcze, że dzisiaj sąd w Moskwie wydal wyrok w sprawie Pussy Riot
Zaskarżone wydarzenie miało miejsce na terenie cerkwi. Nie usłyszałem, żeby Cyryl I zajął stanowisko w tej sprawie. Nie wspomnę o tym, że nie zdobył się na gest miłosierdzia wobec winnych, w sumie raczej wygłupu, któremu nadano rangę wydarzenia obrażającego głowę państwa.
Cóż, co kraj to obyczaj.

Stary.piernik

25 komentarzy:

  1. @Prawdziwy.starypiernik
    Witam!

    wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-aktywistki-femen-popierajac-pussy-riot-zni,1,5219859,wiadomosc.html

    Jedno jest pewne Rosjanie mają dość swoich problemów podobnie jak i Polacy powinno się zacząć od ich rozwiązania jeżeli chce się być przykładem dla kogokolwiek w kwestii porozumienia i przebaczania.

    lexie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj @lexie
      Większość dyskutantów zwraca uwagę, że bez dialogu z narodem to będzie kolejny papier bez znaczenia.
      Pomału mi to się zaczyna układać w całość. Jak to ocenić? Tego nie wiem.
      O co chodzi? Polska za zgodą i wiedzą Watykanu uczestniczy w pojednaniu KK z Cerkwią Prawosławną. Ale korzyść z tego odniesie kto inny.
      Czy tak ma zawsze być?

      Usuń
  2. Do tego co napisałem dodam jeszcze dwa komentarze z Rzepy, jakże wymowne

    Weteran (gość) pisze: 17 sierpnia 2012 18:32:28
    Rosjanie najeżdżali nas i mordowali od 1772 (pierwszy rozbiór), potem zabory, po powstaniach najlepszych Polaków zabijali albo zsyłali na Sybir. W 1920 najechali Polskę, i znów mordowali, gwałcili rabowali. Obroniliśmy się. W 1939 zamordowali razem z Niemcami Polskę, a w 1945 zrobili okupację do 1989 roku. Zasadzili nam w 1945 sowiecki system, który zmodyfikowany trwa do dziś. Od XVIII wieku do wczoraj Rosjanie zabili kilka milionów Polaków, innym milionom uniemożliwili normalne życie. Gdzie tu, ku... mać, symetria? Bo Polacy okupowali na życzenie ich samozwańca Kreml w 1612 roku? I my mamy prosić ich o przebaczenie? A cóż oni mają nam przebaczać? Jestem oszołomiony (chyba od oszołom) TW Zefir podpisał dokument z prowadzonym przez KGB (są dokumenty) Cyrylem I. I ja mam się cieszyć? Ja się boję bo widać wyraźnie, że Rosja wchodzi do Polski.....

    czytający (gość) pisze: 17 sierpnia 2012 18:30:05
    Przecież nasze narody nic do siebie nie mają. Rosjanie w Polsce i Polacy w Rosji traktują się na wzajem przeważnie z sympatią i życzliwością, nie licząc kilku ekstremistów których można znaleźć w każdej nacji. Mieliśmy przykład jak po Smoleńsku zachowywali się zwykli Rosjanie. Przynosili kwiaty, znicze, modlili się, jeden z mieszkańców Smoleńska przywiózł pomnikowy głaz, mieszkańcy opisywali wiernie przebieg lotu m.in. płomienie w silniku i dźwięk eksplozji (i to mimo zastraszeń władz co wyraźnie widać we wszystkich filmach dok. o tej tematyce). Problemem jest stosunek bandyckich władz Rosji do Polaków ale i do samych Rosjan. A ważną częścią rosyjskiego układu władzy jest patriarcha Cyryl. Czułem jakiś fałsz i niesmak widząc jak tych dwóch hierarchów składało podpisy pod "pojednaniem narodów". Tu nie chodzi chyba o pojednanie między narodami ale o jakąś dziwną politykę przypodobania się putinowskiej Rosji (oraz niektórym polskim grupom) pewnie w oczekiwaniu na rewanż. Ten "zefir" ze wschodu wcale nie jest ożywczy, on niesie morowe powietrze.

    Optymizmu ani entuzjazmu w tym nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosyjski Kościół prawosławny zwrócił się w piątek do władz Rosji, by "w ramach prawa okazały miłosierdzie" skazanym członkiniom zespołu Pussy Riot w nadziei na to, że powstrzymają się od powtórzenia swych bluźnierczych czynów.

    http://www.polskatimes.pl/artykul/639067,cerkiew-prosi-o-milosierdzie-dla-pussy-riot-moze-nie,id,t.html?cookie=1

    @stary.piernik
    ma Pan moc sprawczą:)

    lexie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ocenie tego ekscesu trzeba być ostrożnym. Nigdy nie wiadomo kogo się popiera. Z komentarzy jakie czytam obraz nie jest taki jednoznaczny. Mimo wszystko kara nie jest adekwatna do wykroczenia.

      Usuń
  4. Cerkiew moskiewska ma jeszcze inny problem. Prawosławni są też na Ukrainie. Oni też muszą być podporządkowani Moskwie. Czyli ciągle religia splata się z polityką.
    Prawosławni w Polsce to zaledwie około 0,5 mln wyznawców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polski Kościół Prawosławny jest autokefaliczny, wiem, że Ukraina stara się o to samo, wydaje mi się, że tutaj "władza Cyryla" nie sięga.

      lexie

      Usuń
    2. Musiałbym poszperać, ale chyba na początku tego roku czytałem o podchodach w kierunku podporządkowania ukraińskich prawosławnych Moskwie.
      Tu jestem cienki. Nie moja specjalność.

      Usuń
    3. Na Ukrainie cały czas trwają starania o uniezależnienie od RCP, ale na jakim to jest etapie dzisiaj nie wiem. Kwestia Ukrainy jest też przeszkodą do spotkania się Cyryla z papieżem. Sprawy są bez wątpienia polityczne i warte doczytania.

      lexie

      Usuń
  5. Też nie mam nic do Rosjan - mają pyszny boczek tylko alkohol dla mnie za mocny:)

    lexie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boczek jaki? wędzony, czy konserwowy?
      Mają bardzo dobrą pszeniczną ;0)

      Usuń
    2. Pieczony:)
      lexie

      Usuń
    3. A znasz prasowany, z puszki?

      Usuń
    4. Niestety nie, unikam produktów z puszek, ale jestem otwarta na nowe smaki jeżeli wart polecenia i do kupienia u nas...:)

      lexie

      Usuń
    5. Chyba nie. To tzw. suchy prowiant wojska. Ale jako zagrycha wspaniała.
      Puszki 0,2 kg lub 1 kg. Dokładnie już nie pamiętam.
      Takich "rarytasów" było więcej.

      Usuń
  6. @stary.piernik

    http://wyborcza.pl/1,76842,8794755,Na_Ukrainie_Cerkiew_moskiewska_walczy_z_kijowska.html

    można tutaj doczytać

    OdpowiedzUsuń
  7. schemat bez zmian:

    "Według przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego coraz więcej Ukraińców zaczyna myśleć o powrocie do Kościoła kanonicznego, bo będąc poza nim, mają "silne poczucie niższości". Takie poczucie podsyca w nich rosyjska cerkiew, która coraz mocniej podkreśla swoje prawo do zwierzchnictwa nad cerkwią na Ukrainie - tak jak było to w czasach cesarstwa rosyjskiego. Wyznawców innych odłamów prawosławia nazywa grzesznikami."

    Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,8794755,Na_Ukrainie_Cerkiew_moskiewska_walczy_z_kijowska.html#ixzz23pmKmQxq

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o co posądzał JPII poprzednik Cyryla?

      Usuń
    2. Ale tamten proces był naturalny, ludzie zmieniają wyznanie.

      Usuń
    3. Chociaż tutaj nie jest to trafne określenie - raczej kościół.

      Usuń
    4. Przypomniało mi się. Chodzi o prozelityzm.

      Usuń
  8. Zawsze miałam wrażenie, że JPII był w Rosji zakochany a na pewno bardzo zainteresowany, ale był niebezpieczny, bo mówił o wolności człowieka i prawie do wyboru porywał tłumy a to mogło się wiązać ze stratami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JPII chciał powiększyć obszar oddziaływania na prawosławnych mając na uwadze, że to odłam wywołany schizmą. Rzecz w tym, że tam też są ludzie, którzy lubią władzę. Również tą ziemską. Dlatego o pojednaniu mowy być nie może.

      Usuń
  9. @Lexie
    Nie ma mnie do poniedziałku włącznie.

    p.s. Warto by komentarze @Marka przenieść tutaj.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: