W felietonie "Gadanie z Sarumanem" RAZ zwraca uwagę na wątek tzw. nieznanych sprawców, którzy występują w wydarzeniach społeczno-politycznych o dużym ciężarze gatunkowym. Ich cechą szczególną jest niewykrywalność przez organy ścigania. Wymowny jest tu przykład demonstracji w Warszawie w dniu 11 listopada 2011 roku. Kamery pokazywały swoje, policja widziała co chciała widzieć, a my wiemy swoje. Wielu z nas też tam było i nie dało się ogłupić manipulacji mediów. Starypiernik
Pod tekstem RAZ-a są ciekawe komentarze, lecz niestety czasem aż powalające tuskizmem. To wymaga sprostowania, bo młodzi niedokształceni ludzie z brudnych miast jeszcze są gotowi w to uwierzyć jak w elfy:
rencista: 21 kwi 2012 o 13:31
Panie flauros – przecież tekst Pana Ziemkiewicza jest bardzo klarowny i jakże w swoim przesłaniu pouczający, dzięki oczywiście merytorycznym, a nie metaforycznym („socjalistycznym”) argumentom. Problem więc jedynie w tym, czy nasz „Saruman”, który nie jest już przecież (jak to niegdyś bywało) „geniuszem obdarowanym nieprawdopodobną wprost intuicją” – jako, że wszystkie „cuda” zamieniły mu się przecież w „plagi”, otóż czy ów – tak broniony przez Pana – „Saruman” potrafi jeszcze takie przesłanie zrozumieć? … No cóż, jedyna więc nadzieja – nie w jego nowych „mistycznych nawiedzeniach i olśnieniach”, bowiem to jedynie strachy na Lachy, … ale w tych, którzy już wiedzą, że ów „królik” (by nie powiedzieć błazen) jest kompletnie nagi i pogonią wreszcie tego króliczka; oczywiście w demokratyczny i zgodny z prawem sposób. Niech wiec Pan Panie flauros – nie myśli o „socjalizmie”, ale o realizmie (Pana Ziemkiewicza oczywiście).
Chodzi o ten fragment: "merytorycznym, a nie metaforycznym („socjalistycznym”) argumentom." No i co ma piernik do wiatraka? Czy to ma znaczyć, panie rencista, że Kochanowski lub Krasicki są komuchami? Ziemkiewicz oczywiście też, bo bez metafory chyba jeszcze nie udało mu się stworzyć choćby jednego akapitu. Doprawdy nie rozumiem takich argumentów.
UWAGA! Niniejsza strona wykorzystuje pliki cookies.
Informacje uzyskane za pomocą cookies wykorzystywane są głównie
w celach statystycznych. Pozostając na stronie godzisz się na
ich zapisywanie w Twojej przeglądarce.
W felietonie "Gadanie z Sarumanem" RAZ zwraca uwagę na wątek tzw. nieznanych sprawców, którzy występują w wydarzeniach społeczno-politycznych o dużym ciężarze gatunkowym. Ich cechą szczególną jest niewykrywalność przez organy ścigania. Wymowny jest tu przykład demonstracji w Warszawie w dniu 11 listopada 2011 roku. Kamery pokazywały swoje, policja widziała co chciała widzieć, a my wiemy swoje. Wielu z nas też tam było i nie dało się ogłupić manipulacji mediów.
OdpowiedzUsuńStarypiernik
Pod tekstem RAZ-a są ciekawe komentarze, lecz niestety czasem aż powalające tuskizmem. To wymaga sprostowania, bo młodzi niedokształceni ludzie z brudnych miast jeszcze są gotowi w to uwierzyć jak w elfy:
OdpowiedzUsuńrencista: 21 kwi 2012 o 13:31
Panie flauros – przecież tekst Pana Ziemkiewicza jest bardzo klarowny i jakże w swoim przesłaniu pouczający, dzięki oczywiście merytorycznym, a nie metaforycznym („socjalistycznym”) argumentom. Problem więc jedynie w tym, czy nasz „Saruman”, który nie jest już przecież (jak to niegdyś bywało) „geniuszem obdarowanym nieprawdopodobną wprost intuicją” – jako, że wszystkie „cuda” zamieniły mu się przecież w „plagi”, otóż czy ów – tak broniony przez Pana – „Saruman” potrafi jeszcze takie przesłanie zrozumieć? … No cóż, jedyna więc nadzieja – nie w jego nowych „mistycznych nawiedzeniach i olśnieniach”, bowiem to jedynie strachy na Lachy, … ale w tych, którzy już wiedzą, że ów „królik” (by nie powiedzieć błazen) jest kompletnie nagi i pogonią wreszcie tego króliczka; oczywiście w demokratyczny i zgodny z prawem sposób. Niech wiec Pan Panie flauros – nie myśli o „socjalizmie”, ale o realizmie (Pana Ziemkiewicza oczywiście).
Chodzi o ten fragment: "merytorycznym, a nie metaforycznym („socjalistycznym”) argumentom." No i co ma piernik do wiatraka? Czy to ma znaczyć, panie rencista, że Kochanowski lub Krasicki są komuchami? Ziemkiewicz oczywiście też, bo bez metafory chyba jeszcze nie udało mu się stworzyć choćby jednego akapitu. Doprawdy nie rozumiem takich argumentów.