piątek, 12 kwietnia 2019

System oświaty czy jednak patologia?


Nie jest to może publicystyka najwyższego lotu jeśli zamiast napisać coś samemu, cytuje się
in extenso innego autora. Czasem jednak warto. 

Uczestnicząc w wymianie poglądów na temat współczesnej oświaty warto zapoznać się z taką oceną sytuacji:
http://jacek-jarecki.szkolanawigatorow.pl/inteligencja-strajkuje
Autora tej wypowiedzi nie znam, ale podpisuję się pod tym co napisał:
… trzeba pamiętać że nauczyciele i całe szkolnictwo jest jedynie produktem systemu. Wiele zrobiono w Polsce i robi się na świecie by właśnie tak to wyglądało. Przeprowadza się głupie reformy, dzielące obowiązkową edukację na etapy utrudniające edukację. Centralne ministerstwa narzucają jakie głupoty mają być nauczane. Obarcza się nauczycieli absurdalną papierologią. Wprowadza różne patologie w systemie ocen, dofinansowań. Skutkiem tego wszystkiego szkoła została zamieniona w przedsiębiorstwo, którego zadaniem jest przerób masy uczniowskiej jak najtańszym kosztem z jednoczesnym utrudnianiem życia wszelkim osobom, które traktują ten zawód ideowo. Idioci dyrektorzy z nadań partyjnych, śmieszna kasa w stosunku do wysiłku potrzebnego do walki z patologiami itp. sprawiają że dobrzy nauczyciele odchodzą.
A potem mamy już samonapędzający się mechanizm: głupi nauczyciele produkują głupków z jednej strony a z drugiej są naturalnym celem kpin, nikt ich nie żałuje. Gdy rząd obarczy ich kolejnym gównem wszyscy przyklasną. Ciesząc się z dalszego upadku szkolnictwa. Zapominając że właśnie o to chodzi. By już nikt nie pamiętał skąd się to wszystko wzięło. Że prawdziwym winowajcą są rządy. Które realizują posłusznie pisane gdzieś na świecie ideologiczne programy. Przy czym oczywiście rząd PiSu nie jest wyjątkiem.
Prawda też jest taka że obecnie nie da się już nic zrobić ze szkolnictwem. Rząd przecież nie napisze rozsądnego programu nauczania. Rząd bowiem jest odbiciem szkoły. Osobniki rządowe są na takim samym poziomie jak nauczyciele, generalnie cała budżetówka. Gliński napisze? Gowin napisze? Kto niby w tym rządzie miałby coś zrobić rozsądnego ze szkolnictwem? Nikt. Ani w tym ani w żadnym innym rządzie. Nikt nawet nie zamierza. Nie zostałby ministrem gdyby znał się na rzeczy i co więcej chciał coś pozytywnego zrobić dla szkolnictwa, procesu nauczania.
Jedynym wyjściem dla rodziców jest tworzenie jakiś szkół społecznych ale ... to już chyba za daleko zaszło. Trudno stwierdzić czy jest wystarczająco dużo rodziców świadomych problemu.
Zwłaszcza że rodzice mają swoje sprawy na głowie.
 
W uzupełnieniu zacytuję inną wypowiedź:
Żaden rząd nie wypuści szkolnictwa z ręki, bo szkoła jest znacznie potężniejszym i skuteczniejszym narzędziem indoktrynacji i propagandy niż nawet milion gazet wybiórczych.
Obecna szkoła jest indoktrynacyjnym polem niczyim, a uważa się, że rządowi wrogim. Ale tak nie będzie zawsze. W tej zaś chwili nauczyciele indoktrynują przeciwko sobie, a pośrednio niekorzystnie dla opozycji.

Teraz chyba łatwiej zrozumieć co się rozgrywa przed naszymi oczami.

p.s. Szkołę /liceum/ skończyłem znacznie ponad 50 lat temu. Uczyli mnie przedwojenni nauczyciele,
a w końcówce pojawił się już powojenny narybek.
Z czym nie było wówczas najmniejszego problemu? Z szacunkiem dla nauczyciela czy nauczycielki.
Po latach uczestniczyłem w zjeździe absolwentów. Niektórzy z tych nauczycieli jeszcze żyli i uczestniczyli w tym zjeździe. Widać było wtedy, że ten szacunek nie był nigdy na pokaz.
Nie mam nic przeciwko temu żeby nauczyciele godnie zarabiali. Trzeba jednak ustalić co to znaczy godnie? Od siebie uzupełnię za co?
Sprowadzanie sprawy przyszłości oświaty do wysokości wynagrodzeń nauczycieli jest z gruntu chore. Proces podwyżek wynagrodzeń nauczycieli, po latach zastoju, ruszył z miejsca i nie można się zgodzić żeby stał się celem samym w sobie.
Chciałbym usłyszeć rzeczową odpowiedź, jak się ma jakość /efektywność/ nauczania do ilości korepetycji pobieranych przez uczniów z nauczanego przedmiotu?
Jako złośliwość z mojej strony można potraktować pytanie ilu nauczycieli odprowadza podatek z pieniędzy uzyskanych z korepetycji? 


stary.piernik 

8 komentarzy:

  1. Brnięcie w szczegóły tego co się kryje za pojęciem „system oświaty III RP” pokazuje skalę patologii z jaką mamy do czynienia. Można się tylko dziwić, że przez tyle lat udawano, że problemu nie widać.
    Nie podejmuję się wskazywać gdzie szukać początku zła. Mam za małą wiedzę w tym temacie.
    Kto jest pierwszy w tym łańcuszku winnych i współwinnych?
    Moim zdaniem, praprzyczyną jest rozwodnienie odpowiedzialności za system oświaty. Nie ma jednego odpowiedzialnego, tymczasem nie ma też współpracy na styku administracja rządowa-samorząd. Wszystkie dotychczasowe próby reformy systemu oświaty miały charakter działań pozornych. Na pełną reformę zawsze brakowało pieniędzy i ludzi.
    Szczytem marzeń jest ogólnokrajowa debata nad przyszłością oświaty. Dotychczasowy system oświaty nie nadąża za potrzebami rynku. Na to nakładają się fluktuacje demograficzne i błędy w polityce państwa które doprowadziły do nieodwracalnych zmian w strukturze zatrudnienia.
    Są problemy których tzw. wolny rynek nie rozwiąże, bo nie jest tym zainteresowany. Musi mieć miejsce ingerencja państwa, ale ta ingerencja musi następować z głową, a nie na zasadzie „weźmy się i coś zróbmy”.
    Historia współczesna pokazuje, że zawsze były grupy społeczne które uważały się za upośledzone ekonomicznie. Lawirowanie państwa sprowadza się do umiejętnego wyprzedzania punktów zapalnych co nie zawsze się udaje. Problem z nauczycielami polega na tym, że odpowiednio wcześnie nie objęto ich zakazem strajku jak to zrobiono w Niemczech.
    Pensum i Karta Nauczyciela są sprawami wtórnymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to nie jest przejaw patologii? http://niewygodne.info.pl/artykul9/04796-Strajk-w-egzaminy-a-strajk-w-wakacje.htm
    Nic nie robi większej negatywnej reklamy sprawie nauczycieli niż takie info.

    OdpowiedzUsuń
  3. Broniarz przelicytował. Taka opinia pojawia się coraz częściej. Ile w tym prawdy? To zależy od dalszej postawy rządu premiera Morawieckiego.
    Zwolennicy strajku nauczycieli pytają dlaczego rząd dał emerytom a nie ma na podwyżki dla nauczycieli? Zgadzam się, że nie musiał dać wszystkim, bo są wśród emerytów tacy którzy nie przymierają głodem i nie muszą dokonywać wyboru na co wydać emeryturę, na czynsz, na leki, czy na żywność? Ale, czy dlatego ma zabrać co już dał? A ludzie piszą http://niepoprawni.pl/blog/krzysztofjaw/brawo-towarzyszu-broniarzu Nie wszyscy wczuwają sie w sytuację materialną nauczycieli. Po latach posuchy nauczyciele dostali podwyżkę. W realnej perspektywie mają kolejne. Skoro są niezadowoleni mogą negocjować. Takie ich prawo.
    Nauczyciele jednak przeholowali. Wzięli zakładników, przedszkolaków i młodzież szkolną, a w szczególności zdających do szkół średnich i w perspektywie maturzystów.
    Przypomnę jedno z porzekadeł „jak Pan Bóg chce kogoś pokarać, to mu najpierw rozum odbiera”. Nauczyciele i ich przywódcy związkowi o tym zapomnieli.
    Strajk w obecnym wydaniu, poza wściekłością, wzbudza coraz większe politowanie. Albo się strajkuje, do skutku, bo przecież strajk jest bezterminowy, albo zawiesza się bo nadchodzą Święta, albo mamy jakieś wcześniej zaplanowane przedsięwzięcie itd.
    Jednak rodzice i maturzyści też nie w ciemię bici. Zanosi się na to, że nie tylko sądy będą miały więcej wokand. Coraz częściej słyszę o zainteresowaniu nauczycielami ze strony urzędów skarbowych.
    Wkrótce będzie można przekonać się komu naprawdę zależy na systemie oświaty, kto wykorzystuje go dla celów politycznych, a kto tylko dla prywaty?

    OdpowiedzUsuń
  4. W sprawie wynagrodzenia dla nauczycieli za udział w strajku jest słowo przeciwko słowu http://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/sciema-prawna-znp-nie-ma-mozliwosci-wyplaty-strajkujacym-za-czas-strajku
    Czyje będzie na wierzchu? Kto będzie sprawdzał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej samej kwestii jeszcze jeden głos http://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/sciema-prawna-znp-nie-ma-mozliwosci-wyplaty-strajkujacym-za-czas-strajku

      Usuń
    2. Uczył Marcin Marcina
      http://niewygodne.info.pl/artykul9/04799-Przerazajaca-skala-dyskryminacji.htm
      Organizatorzy strajku nauczycieli dają dowody, że poszli na żywioł, bez merytorycznego przygotowania. To nie tylko sprawa środków na wynagrodzenia za czas udziału nauczycieli w strajku. Powtarzają się przypadki negatywnych zachowań nauczycieli wobec „łamistrajków”.
      Przypuszczam, że sprawy nie zakończą się jedynie nagłośnieniem takich przypadków przez media. Nie można traktować prawa w sposób umowny, zwłaszcza jeśli jest w swej wymowie jednoznaczne. Nie można również szermować górnolotnymi hasłami które sprowadzają się do żądania wzrostu wynagrodzenia bez żadnego ekwiwalentu w postaci poprawy jakości nauczania. Mam nadzieję, że szumnie nazywany „okrągły stół” to kolejny erzatz. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że przy monotematycznym zainteresowaniu nauczycieli uda się cokolwiek załatwić w interesie uczniów. Już teraz głośno mówi się, że ten strajk, co najwyżej pod innymi hasłami, będzie kontynuowany na jesieni. Dzisiaj strajk jest o to, że nauczyciele dostali za mało! Ci sami nauczyciele siedzieli cicho jak myszy pod miotłą kiedy poprzedni rząd PO-PSL robił z nich idiotów wydłużając ustawowy wiek emerytalny, a także masowo zwalniając z pracy.
      Cóż, krótka pamięć to nie tylko cecha ameby.

      Usuń
    3. O strajku nauczycieli znowu głosem nauczyciela:
      Fellowes – Kwiecień 18, 2019 11:46
      pod tekstem MK https://www.kontrowersje.net/dlaczego_schetyna_z_t_pym_uporem_wznieca_ciamajdany

      Usuń
  5. Płonie katedra Notre-Dame w Paryżu.
    Jest to poważna strata dla europejskiej i chrześcijańskiej kultury materialnej, ale czy jest to powód do tworzenia wydania specjalnego TVP i tłuczenia tematu przez kolejne godziny?
    Dopóki pożar trwa nic sensownego, poza widokiem ognia nie można pokazać, a komentarze służą zagadaniu tematu.
    Czyżby nie było nic ważniejszego do prezentowania w publicznej tv?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: