sobota, 2 grudnia 2017

Milczenie popłaca?

Nowy tekst AS https://bezdekretu.blogspot.com/2017/12/rekonstrukcja-czy-cyrograf-z-paacem.html
i powtarzające się od lat pytania. Odpowiedzi z jednej strony brak, a z drugiej są one oczywiste. Co dla kogo jest ważne, a co jest celem samym w sobie?
Koalicja rządząca, jak sama nazwa wskazuje, powstaje po to, żeby sprawować władzę. Władzy jednak nie sprawuje się, a przynajmniej nie powinno sprawować, dla samego jej posiadania i czerpania korzyści, czy to dla partii, czy indywidualnie. Władza pochodzi z nadania suwerena i powinna być sprawowana w jego interesie. To teoria, a jak wygląda praktyka? Z tym już jest znacznie gorzej. Rządzący i opozycja spory wysiłek kierują na wzajemne wykazywanie swych niekompetencji, czy wręcz działanie na szkodę suwerena. Ten model realizowany jest od dziesięcioleci. Zmienia się tylko orientacja polityczna rządzących. Dla obserwatora z zewnątrz coraz bardziej oczywiste staje się, że kolejne ekipy są mniej lub bardziej sprawnymi wykonawcami poleceń jakichś struktur zewnętrznych, nie związanych z państwem polskim.
Dzisiaj niewielu ma wątpliwości co do tego, że „dobra zmiana” nie była jedynie efektem skuteczności politycznej PiS i przyległości. To był deal. Nie wiemy tylko za jaką cenę. Jakie wyznaczono rządzącym granice swobody decyzyjnej? 
Może warto zastanowić się na ile zasadny jest tytuł genialnego stratega, przypisany prezesowi PiS? Czy to nie jest tylko umiejętność zręcznego lawirowania między rafami polityki międzypartyjnej? W końcu jak to się mówi, prezes zjadł zęby na polityce.
Czy, obserwując scenę polityczną od 2015 roku widzimy tylko dobrą zmianę, czy też coś więcej? Zacząć trzeba od tego, że koalicja rządząca nie jest monolitem. Jedyne co ich łączy to chęć utrzymania się u władzy. Dzisiaj nikt rozsądnie myślący nie da głowy za to kogo naprawdę popierają politycy obozu władzy? Widzimy tu wszystko, od zdeklarowanego poparcia rządu Beaty Szydło, po jawne negowanie polityki PiS. Różnica polega na tym, że jednych się ignoruje, a drugich izoluje politycznie.
Skuteczność polityki rządu PBSz jest osłabiana przez brak zdecydowanego działania spowodowany nie wiadomo czym? Są sukcesy gospodarcze, jest konsekwentne działanie na rzecz wzrostu potencjału obronnego, jest walka z patologiami, ale ciągle brak zamknięcia dla poszczególnych działań. Ciągle w przestrzeni medialnej wisi wiele obietnic bez pokrycia w faktach. 
Nie chcę wypowiadać się co do szczegółów, bo mam zbyt małą wiedzę, ale PiS zbyt często daje sobie narzucać narrację opozycji. Przykład z ostatniego okresu to rekonstrukcja rządu. Potrzebna, czy nie? Jeśli potrzebna, to trzeba było ją zrobić, zgodnie z obietnicą, w listopadzie. Jeśli niepotrzebna, trzeba zdecydowanie temat uciąć i nie odnosić się do sugestii mediów kto może zostać, a kto powinien odejść? 
Sprawę przesądził prezydent Duda stwierdzając, że żadnej rekonstrukcji nie zatwierdzi, jeśli w składzie rządu pozostanie Antoni Macierewicz. Jest to o tyle ważne, że prezydent nie sformułował oficjalnie żadnego zarzutu pod adresem ministra ON. Nie jest argumentem politycznym stwierdzenie, że nie podoba mi się i już.
To narzucanie narracji widać też we własnych szeregach. Wracają cyklicznie tematy dotyczące życia nowonarodzonego. Wymagają one kompleksowych rozwiązań, ale nie powinny wpisywać się w politykę zarządzania poprzez kryzysy.


Wspomnę jeszcze o jednej sprawie. Dotyczy ona katastrofy smoleńskiej. Prace nad ustalaniem okoliczności katastrofy zeszły na dalszy plan, a tematem wiodącym stały się pomniki upamiętniające głównie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czy parę prezydencką. Chwilami odnoszę wrażenie, że piewcy tego pomysłu zmierzają prostą drogą do kanonizacji. Są ku temu powody? 

stary.piernik 

11 komentarzy:

  1. " wisi wiele obietnic...... wypowiadać się co do szczegółów/!/...mam zbyt małą wiedzę"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://naulicydzisiaj.blogspot.com/2017/07/przestancie-kamac.html

      Nie piszę sprawozdań. Dociekliwi znajdą sami.

      Usuń
    2. A nadwściekiliwi wygrzebią spod ziemi bo są pogrzebaczami.

      Usuń
  2. Media starają się zaprzątać naszą uwagę dowolnymi tematami. Ale według tego nie da się ustalić hierarchii ich ważności. Bardzo często są to pierdoły. Czy losowanie grup w mistrzostwach świata w piłce nożnej jest warte tylu godzin czasu antenowego? Czy winić należy za to Kurskiego, bo on lubi piłkę nożną? Jednocześnie trwają prace nad ordynacją wyborczą i tu niespodzianka, nie ma tego w mediach, bo brakuje czasu antenowego. Wystarczy streszczenie podane przez dziennikarza prowadzącego dziennik, czy program publicystyczny. Po co ludzie mają za dużo wiedzieć.
    Czasem, w sposób niezamierzony przez autorów, utrwalają się bon moty z życia wyższych sfer politycznych. Do takich należy ten od Sowy &Co „ państwo polskie istnieje teoretycznie”. Reszty nie cytuję. Może jeszcze „państwo polskie jest silne wobec słabych, a słabe wobec silnych”. I tak dzisiaj wrócił wątek Kramka i jego fundacji. Gołym okiem widać co ten gość wyprawia, a władze nie potrafią doprowadzić go do porządku. A może tylko nie chcą? A może on rzeczywiście działa dla naszego dobra? A może brak podstaw prawnych żeby państwo interweniowało? Można sobie gdybać długo jeszcze. Faktem jest, że zastrzeżenia do niego i jego fundacji polski MSZ miał kilka miesięcy temu, ale w ślad za tym nie poszły żadne decyzje wykonawcze. https://wpolityce.pl/polityka/360818-nasz-news-kozlowska-i-kramek-wyleca-z-zarzadu-fundacji-otwarty-dialog-jest-wniosek-msz-o-zawieszenie-zarzadu-i-przymusowe-ustanowienie-nowego Wniosek z października, decyzji brak. Co to jest? Sabotaż, czy tylko obstrukcja?
    Jeszcze coś. Dzisiaj w Toruniu trwały uroczystości 26 rocznicy działania Radia Maryja. https://wiadomosci.tvp.pl/35054182/jubileusz-radia-maryja Nie jest to jakaś „okrągła” rocznica. Dlaczego wobec tego był tam taki wysyp członków rządu i ich oficjalnych wystąpień? Nie wystarczyło pismo od pani premier odczytane przez minister Kempę?
    Czy u nas rzeczywiście obowiązuje rozdział Kościoła i Państwa, czy już jesteśmy państwem wyznaniowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "..u nas.." nie ma rozdziału "Kościoła i Państwa", każdy wierzy w co chce. Dalej- ma wierzyć w to co inni chcą tłumacze, którzy w celach wiry puszczają bąki a wierzyć nakazują, że to jest perfumeria.

      Usuń
  3. Od dawna próbuję rozwikłać zagadkę dlaczego politycy kwestionują zapisy w istniejących ustawach i proponowanych projektach, eksponując ich niekonstytucyjność. Nie ma w tych sprawach stanowiska Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie nikt z tych negujących zapisy nie wystąpił do TK o wykładnię. Co z tego wynika dla mnie? Tylko tyle, że politycy opozycji kłamią jak bure suki. W dodatku robią to bezkarnie i nie posądzam ich o to, że kłamią w dobrej wierze. Dlaczego więc ta sytuacja nie spotyka się z żadną reakcją drugiej strony sporu politycznego? Wszystkie chwyty dozwolone?
    Czy na tym polega demonstrowanie bezsilności totalnej opozycji?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaniem posła Grabca z PO, na I prezes SN trwa nagonka medialna. Można to i tak nazwać. Ja jednak uważam, że smród wokół osoby I prezesa SN trwa od dawna, bo co najmniej od czasu powołania na to stanowisko przez prezydenta Komorowskiego. Już wtedy stawiano pytania o pochodzenie jej niestandardowego majątku szacowanego na co najmniej 20 mln złotych. Trudno uwierzyć, że uposażenie sędziego jest tak wysokie, że można było przez lata tyle uciułać. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/553506,oswiadczenie-majatkowe-i-prezes-sn-sedzia-sad-najwyzszy-pieniadze.html
    http://3obieg.pl/skandal-sledztwo-o-korupcje-w-sprawie-pierwszej-prezes-sadu-najwyzszego
    Formalnie Gersdorf została rozgrzeszona, może też sprawa, szczęśliwie dla niej, uległa przedawnieniu, ale z takimi „osiągnięciami” nie powinna być sędzią ani minuty dłużej. To jednak możemy włożyć do pobożnych życzeń. Takie są realia III RP i jak widać „dobra zmiana” też ma tu niewiele do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. O postępie prac nad nową ordynacją wyborczą dalej niewiele wiemy, poza tym, że prace trwają. Projekt zakłada wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zlikwidowanie JOW-ów w wyborach do rad gmin oraz zmiany w PKW. O szczegółach niewiele wiadomo.
    Na uwagę zasługuje projekt zmian okręgów wyborczych. Projekt zakłada, że Państwowa Komisja Wyborcza musi powołać 16 wojewódzkich i 380 powiatowych komisarzy wyborczych, którzy będą tworzyć nowe okręgi.
    Znamienne jest, że w dyskusji nikt nie powołuje się na konkretny projekt kodeksu wyborczego, a jedynie ogranicza się do komentowania propozycji konkretnych regulacji. Owszem, tekst jest dostępny na stronie sejmowej http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=2023 ale nie zauważyłem żeby ktoś z komentujących się na niego powoływał. Dzisiaj również pracuje komisja, ale w przekazie medialnym temat nie istnieje, bo w całości wypełnia go sprawa kamienicy przy ul. Noakowskiego 16.
    Trudno komentować na bieżąco prace w toku, bo nie wiadomo jaki będzie ich efekt końcowy. Warto jednak odświeżyć sobie pamięć i przypomnieć co wzburzyło wyborców w 2014 roku po wyborach samorządowych zakończonych olbrzymim sukcesem PSL-u.
    Moim zdaniem PiS w tej sprawie, jak i w wielu innych, ma już przyprawioną gębę, a więc nie ma innego wyjścia niż pójść na całość. Jeśli zdecydowano się na zmianę kodeksu wyborczego, trzeba go zmienić całościowo, a nie przez pudrowanie dokumentu istniejącego. Chyba, że po uchwaleniu zostanie opublikowany tekst jednolity, a to nie jest to samo.
    Zanim jednak dojdziemy do jakichkolwiek ustaleń warto, dla przypomnienia, przeczytać ten tekst https://bezdekretu.blogspot.com/2014/12/puapka-demokracji.html#comment-form
    Łatwiej będzie wówczas ocenić efekt prac obecnej komisji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kieruję się żadnymi autorytetami. Sam jestem autorytetem. No choć na własny użytek jet dla mnie moja Kobitka. Beż nie pogubiłbym się. Ale jeszcze raz powiem mądra lub mniej. Wykichując opinie. Konieczna est gruntowna zmiana ordynacji. Reformatorskie podejście do wyborów. Odejście od tego co było dotychczas. I nie pomogą tłumaczenia rozpacza podszyte, że całkowicie zaniknie ruch obywatelski wokół wyborów. Ma być gorzej niż było dotychczas. Zapytam: a było dobrze? Szwagier ze szwagrem zakładali komitet wyborczy, a na dokładkę konkubina wójta i wójt swój. I wszystko na wuj. I wójt po wyborach z przystawkami miał większość. I jeszcze operował odpowiednio żaglem badając skąd jakie wiatry. I żyło się klawo. Skoro mamy dojrzałą demokrację, a ludziska będą czyli więź z nie obrzydoną, wyrodną Polską to będzie dobrzr. Uproszczą się kryteria wyboru, skonkretyzują się kryteria kontroli. Podmiot kontroli się ograniczy. No a jeżeli dojdzie przypadkiem do dezercji i wiarołomstwa powyborczego to będzie wiadomo kogo brać w obroty. Proste rozwiązania są najlepsze, pył i kurz wyborczy jest większy gdy wiele nóg wierzga, będąc roznamiętnionymi w biegu po wyborcze frukty. Prostota więc jest uczciwości miarą. Prostota i umiar wyeliminują prostactwo rozpasane, kliki i skłonności do manipulowania ludźmi. Pisze popelina i nie wazelina. Hej!

      Usuń
  6. Akcja antyterrorystów pod Wrocławiem, wersja oficjalna http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/strzelanina-pod-wroclawiem-nie-zyja-dwie-osoby/v0z06eq i dla równowagi nieco zmodyfikowana http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/strzelanina-pod-wroclawiem-policjanci-bronili-sie-paralizatorem/wq3g576 Bardziej wierzę w tą drugą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawą ewolucję przechodzi pomysł rekonstrukcji rządu Beaty Szydło. Będzie rekonstrukcja, czy nie będzie? Kiedy? Właściwsze jest pytanie po co? Interesująco dywaguje na ten temat MK http://kontrowersje.net/rewolucja_w_rz_dzie_pis_odwo_ana Ile jest w tym racji? Nie wiem, ale sądząc po poszlakach zamieszanie jest spore i bardziej bym oczekiwał zmian typu kosmetycznego, dla zasady. Jaki z tym związek mają przecieki puszczane przez Fuck http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/batalia-o-sady-pis-straszy-prezydenta/gglkd4c ? To jest kreowanie rzeczywistości?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: