Wołomin chyba
nigdy nie miał dobrej prasy. Z czym najczęściej jest kojarzony? Z tzw. gangiem
wołomińskim, z aferą wokół SKOK Wołomin, a wczoraj przypomniano o kolejnej
aferze dotyczącej SK Banku Wołomin. Każda z tych spraw to sprzeniewierzone
pieniądze. Olbrzymie pieniądze i spore ilości ludzi którzy są w to zamieszani.
Warto
przypomnieć czego dotyczy problem. Gang wołomiński http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/203870,gangsterska-tradycja-wolomina.html to skrót myślowy, bo jego obszar działania
wykracza daleko poza granice Wołomina i powiatu wołomińskiego. Ma w sobie coś z
hydry, bo odcięcie głowy powoduje, że dość szybko odrasta kolejna i kontynuuje
swą zbrodniczą działalność. Zmieniają się tylko metody działania.
Drugim
wątkiem kojarzonym z Wołominem są malwersacje finansowe na bardzo dużą skalę.
Nadano im rangę afer. Jedna dotyczy SKOK Wołomin. Po kilku latach śledztwa
doliczono się ponad 3 miliardów złotych strat. W sprawie zatrzymano
kilkadziesiąt osób i znacznej części postawiono zarzuty prokuratorskie. Ciągle
czekamy na rozprawy sądowe i wyroki skazujące.
Wczorajszy
dzień przyniósł newsa w postaci informacji o zatrzymaniu przez CBA 70 osób
zmieszanych w aferę tzw. SK Banku w Wołominie http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-11-14/cba-zatrzymalo-kilkadziesiat-osob-w-jednym-z-watkow-sprawy-sk-banku-w-wolominie-chodzi-o-wyludzenia-na-16-mld-zl/
SK Bank to naprawdę Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, który
w 2015 roku ogłosił upadłość. Zatrzymania to tylko pokłosie jednego z wątków
afery, ale kwota szacowanych strat, ponad 1,6 mld złotych, robi wrażenie.
Afera SK
Banku w Wołominie ma charakter wybitnie rozwojowy. Jeszcze w lutym tego toku
miały miejsce pierwsze zatrzymania, łącznie 29 osób http://wyborcza.pl/7,155287,21353099,wyludzili-100-mln-zl-kredytow-z-sk-banku-cba-aresztowalo-szesc.html
, a kwoty wyłudzeń szacowano na około 100 mln złotych. Dzisiaj mówi się o
stratach powyżej 3 mld złotych i nikt nie zagwarantuje, że to już koniec.
Jedna z firm
zamieszana w aferę SK Banku to Dolcan Plus https://www.pb.pl/dolcan-zbankrutowal-866498
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zbankrutowal-deweloper-zamieszany-w-afere-sk,154,0,2345626.html
Tylko tu wsiąkło blisko 1,4 mld złotych
w postaci zaciągniętych kredytów.
Założycielem i
wieloletnim właścicielem oraz szefem rady nadzorczej dewelopera był Sławomir
Doliński, który zdążył pozbyć się kłopotu. Teraz grupa Dolcan to dwie spółki na
czele których stoi dwoje emerytów /68 i 74 lata/ znanych z imienia i nazwiska,
ale o których nic więcej nie wiadomo. Najprawdopodobniej to klasyczne „słupy’. Po
drodze jest kilka podejrzanych posunięć, ale nad tym już głowi się prokuratura.
Pozostaje
jednak najważniejsze pytanie: gdzie są pieniądze? To są miliardowe kwoty, a
szanse na ich odzyskanie są znikome. W wątku SKOK Wołomin komentatorzy
twierdzą, że pieniądze zostały wytransferowane do rajów podatkowych, później do
republik poradzieckich i jako „czyste” wróciły do Polski, gdzie zostały już
legalnie zainwestowane.
Wokół
Wołomina przewija się wiele osób z życia politycznego i co ciekawsze, również z
kręgów obecnej koalicji rządzącej. Najczęściej pada nazwisko Jacka Sasina, https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Sasin
Najdalej w podejrzeniach poszedł FAKT który twierdzi, że CBA prowadzi tajne śledztwo
w sprawie oświadczeń majątkowych z lat 2011-2016. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/jest-sledztwo-ws-majatku-posla-pis-jacka-sasina/6n37mjr
Wielu
bulwersuje też informacja, że SKOK Wołomin był lokalnym sponsorem PiS. Wobec
tego mogę przyjąć za pewnik, że w dzisiejszych realiach nie wypłyną żadne
dowody potwierdzające związki PiS ze środowiskiem przestępczym Wołomina. Tylko
czy to jest dla PiS opłacalna polityka? Czy „święte krowy” są ważniejsze niż …
no właśnie, co?
Na koniec, mała dokumentacja fotograficzna lokalnych zażyłości http://www.newsweek.pl/polska/jacek-sasin-i-ryszard-kalisz-na-zamknietych-imprezach-skok-u-wolomin,artykuly,359995,1,1,1.html Jacek Sasin jest postacią medialnie znaną. Trudno się dziwić, że od dawna jest pod lupą dziennikarzy, zwłaszcza bliskich opozycji https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1578363,1,jacek-sasin-pomyslodawca-projektu-metropolii-warszawskiej-i-jego-rodzina-posad-pelna.read
stary.piernik
Tu http://www.newsweek.pl/biznes/skok-i-najwazniejsze-fakty-afery-i-powiazania-z-pis,artykuly,359707,1.html jest próba wyjaśnienia na czym polegały malwersacje finansowe w SKOK-ach. Jest tu tylko część prawdy. Nie do końca słuszne jest też odwoływanie się do tradycji historycznej tych banków. Podobnie niezasadne jest porównywanie SKOK do kas zapomogowo-pożyczkowych działających w czasach PRL-u. Autor poszedł na zbyt duże uproszczenia, albo wykazał się totalną ignorancją. W III RP system został „udoskonalony” pod kątem zwiększenia skali przekrętów. Żeby to wdrożyć, potrzebna była osłona polityczna. Dlatego za idiotyczne uważam próby wzajemnego zwalania odpowiedzialności w rodzaju, że afera Amber Gold to pikuś w porównaniu do afery SKOK-ów. Złodziej pozostaje zawsze złodziejem, niezależnie czy ukradnie batonika, czy miliardy złotych, czy USD.
OdpowiedzUsuńTylko kara jest różna.
O dzisiejszej debacie na temat Polski, która odbyła się w PE można powiedzieć tylko, że się odbyła. Po takim przedstawieniu pozostaje postawić pytanie: co my tam jeszcze robimy? Pytanie dodatkowe brzmi: dlaczego Boni, Hubner, Kudrycka, Pitera, Thun, reprezentują jeszcze w PE Polskę? Czy targowica w Polsce jest naprawdę tak silna, że ci ludzie są nieusuwalni? Mogę się założyć o duże pieniądze, że w najbliższych wyborach do PE ci ludzie zostaną ponownie wybrani przez swój żelazny elektorat. Robią to od lat. System doboru kandydatów do PE jest tak skonstruowany, że można tam dość łatwo wejść, a wyjść albo na własną prośbę, albo „nogami do przodu”.
OdpowiedzUsuńPo dzisiejszym posiedzeniu PE mogę odnieść wrażenie, że oglądałem program z psychiatryka. Jak można na tak poważnym podobno forum dyskutować o czymś czego jeszcze fizycznie nie ma? Może by podesłać tam dobre konsylium lekarskie?
Kiepskim dla mnie pocieszeniem jest świadomość, że podjęte ustalenia są docelowo dla nas niegroźne, ale dlaczego tylu ludzi bezkarnie wyciera sobie gęby Polską?
Ciekawi mnie jak będzie w praktyce wyglądała oficjalna reakcja PBSz na dzisiejsze cyrki w PE.
UsuńZanim to nastąpi, powtórzę cytat, komentarz UD z blogu AS:
„Odnośnie ostatnich wyczynów PE i wystąpień "polskich" europosłów - latem zanotowałam wypowiedź J. Saryusza-Wolskiego, kontrkandydata Tuska w wyborach na szefa RE:
Jak często obywatele państw członkowskich #UE (innych niż PL) wnioskują o nałożenie sankcji na swój kraj?
Jacek Saryusz-Wolski @JSaryuszWolski - Nigdy. Nie było takich przypadków.
01:41 - 28.07.2017
Kochamy bajki. Taką dzisiaj od godzin porannych snują media, a dotyczy ona zburzenia Pałacu Kultury w Warszawie. Jest takie powiedzenie: chciałaby dusza do raju, ale jej grzechy nie pozwalają.
OdpowiedzUsuńZburzenie PKiN to sprawa prestiżowa, ale kosztowna. Kto miałby to sfinansować? I po co? Dla poprawy czyjegoś samopoczucia? Nie potrafimy zbudować pomnika upamiętniającego Bitwę Warszawską, która była jedną z 18 najważniejszych bitew w historii świata, za to z zapamiętaniem chcemy burzyć. Czy autorzy mają pomysł gdzie przenieść wszystkie instytucje mieszczące się wewnątrz PKiN?
Ja uważam, że pomysły rzucane w przestrzeń medialną powinny być przemyślane do końca. Nie powinno odbywać się to na zasadzie rzucenia hasła, bez wskazania formy jego realizacji. Jak zwykle zaczyna się od pieniędzy i wskazania osoby lub zespołu który będzie pilotował projekt. Istotny jest tu również czas, a tego pozostało niewiele. Wszystko więc wskazuje, że skończy się jak zwykle, czyli na bezproduktywnym gadaniu. Początkiem wszystkiego powinno być jednoznaczne określenie formy upamiętnienia. Gotowego projektu nie ma, a sformalizowane procedury powodują, że realizacja zajmie minimum dwa, może nawet trzy lata.
W zasadzie powinniśmy mówić o dwóch projektach upamiętniających : Bitwę Warszawską i 100-lecie odzyskania niepodległości.
Bitwa ma jeszcze szanse.
Po wczorajszym głosowaniu w PE sytuacja rozwija się dynamicznie. Narasta fala protestów po polskiej stronie, ale też mało kto ma świadomość, że według obowiązującego porządku prawnego te protesty mają znaczenie raczej symboliczne. Tych z Brukseli chroni immunitet. Polscy europarlamentarzyści też są bezkarni. Teoretycznie można ich nie wybrać na kolejną kadencję, ale to będzie dopiero w 2019 roku. Nikt nie wie co się do tego czasu wydarzy. Co nam pozostaje?
OdpowiedzUsuńCzekam na formalną reakcję polskiego MSZ. Obiecała zabrać głos premier rządu. Pozostają sprawy z powództwa cywilnego.
Moim zdaniem, warto wykorzystać archiwa TVP i sporządzić krótki film pokazujący tendencyjność postępowania po kolei władz PE, posłów totalnej opozycji, europarlamentarzystów z tej samej opcji politycznej, a całość uzupełnić zestawieniem ostatnich wypowiedzi Schetyny, z tym co robił rząd koalicji PO-PSL. Taki filmik powinien być emitowany po kilka razy dziennie, zwłaszcza w porze największej oglądalności.
Kolejny dzień prac komisji Jakiego. Jako ostatni świadek zeznawał Krzysztof Wojciech Ratowski – były Kierownik Działu Nieruchomości Dekretowych i Związków Wyznaniowych w BGN.
OdpowiedzUsuńhttps://wpolityce.pl/polityka/367359-urzednik-hanny-gronkiewicz-waltz-przyznaje-za-czasow-lecha-kaczynskiego-reprywatyzacja-zostala-ewidentnie-spowolniona
Nie miał dotychczas okazji zaprezentować się publicznie, ale chciałoby się powiedzieć: więcej takich świadków przed kamerami tv. Jest w nim wszystkiego po trochu, wiedza fachowa, wieloletnie doświadczenie prawnicze w zakresie prowadzenia prac nad reprywatyzacją nieruchomości i przy tym niesamowity tupet. Jego przeciwieństwem była, zeznająca wcześniej Izabella Korneluk , radca prawny z Zarządu Gospodarki Nieruchomościami warszawskiego Ratusza https://wpolityce.pl/polityka/367328-sad-zwolnil-bajecznie-bogatego-handlarza-kamienic-z-kosztow-cba-ogluchlo-a-prokuratura-umarzala-tak-prawnik-z-ratusza-obnaza-bezprawie-reprywatyzacyjne. Ci świadkowie już nie są pracownikami Ratusza. Moim zdaniem, Ratowski ma duże szanse znaleźć się w gronie osób zatrzymanych w związku z warszawską reprywatyzacją. Wynika to z zeznań jakie składał przed komisją.
Pole manewru ma niewielkie.