poniedziałek, 4 września 2017

Strachy na Lachy

Tak można krótko skwitować negatywną kampanię przeciwko Polsce, prowadzoną przez UE pod nadzorem Merkel. Tylko idiota może podcinać gałąź na której siedzi, albo zarzynać kurę znoszącą złote jajka.

Większości z nas brakuje elementarnej wiedzy i przez to ulegamy łatwo propagandzie.
Polska jest zbyt łakomym kąskiem dla UE, a ściślej, przede wszystkim dla Niemiec, żeby z niej zrezygnować. Oczywiście dla urzędników i polityków z Brukseli lepiej jest jeśli Polska jest bezwolnym narzędziem w ich rękach. Dlatego starają się nie dopuścić do sytuacji żeby Polska była złym przykładem dla innych i tępią w zarodku wszelkie próby naszej samodzielności.

Wielokrotnie dostawaliśmy dowody na to, że prawo unijne, na które tak chętnie powołuje się nie tylko Bruksela, ale Berlin i Paryż, jest brutalnie łamane, gdy działa na ich szkodę. Poza tym trzeba nazywać rzeczy po imieniu, to prawo, czy też jego interpretacja w ustach polityków UE, jest często zwykłym bełkotem. Tu na czoło wysuwają się „wartości europejskie”.

Trzeba też zdecydowanie podkreślać, że Polska z tej UE nie otrzymuje nic za darmo.
Do ustalenia jest kogo winić za to, że nie potrafiliśmy wynegocjować korzystnych dla Polski warunków wejścia do UE. Dotyczy to zwłaszcza rolnictwa i rybołówstwa.
Nie ma sensu powtarzanie w kółko jakie koszty ponieśliśmy wchodząc do UE, ale trzeba podkreślać, że pomoc finansowa płynąca z Brukseli to w znacznej części wydawanie w Polsce własnych pieniędzy wpłacanych do kasy unijnej. Polska wpłaca obecnie rocznie do tej kasy około 4 mld euro. Przyszłość zaś jest taka, że w kolejnych tzw. perspektywach mamy być płatnikiem netto, tzn. będziemy wpłacali więcej niż otrzymamy.

Na czym polega wciskanie europejskiego kitu ? Proszę przeczytać ten tekst sprzed lat,
z czasów kiedy rządziła jeszcze koalicja PO-PSL  http://www.uwazamrze.pl/artykul/981500/doplacamy-do-unii

Dodatkowego podkreślenia wymaga, że pieniądze płynące z UE możemy wydać na to, na co wyrazi zgodę UE, a nie na to co jest nam potrzebne w pierwszej kolejności.
Poza tym wydawanie tych pieniędzy obłożone jest różnymi restrykcjami które powodują, że trudno jest jednoznacznie ustalić wynik końcowy tego wsparcia.

Ta czarna propaganda jest wzmacniana przez rodzimych niedouków którzy nas straszą karami jakie na Polskę może nałożyć UE, włącznie z wydaleniem nas z tej Unii.


Warto pamiętać, że z UE jeszcze nikogo nie wyrzucono, a dobrowolne wystąpienie Wlk. Brytanii napotyka na tyle trudności, że nie wiadomo jak to się ostatecznie skończy dla obydwóch stron. 

stary.piernik 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: