Po ponad
półtorarocznym sprawowaniu urzędu prezydenckiego przez Andrzeja Dudę coraz
częściej pada pytanie jak to się stało, że został wybrany?Na pytanie
nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najczęściej lansowana jest wersja, że to
sukces PiS.
Moim zdaniem prawda jest inna. Swój punkt widzenia na dotychczasową
kadencję PAD przedstawia AŚ https://bezdekretu.blogspot.com/2017/04/wiecej-i-mniej-wbrew-radom-nieprzyjacio.html
Dorzucę swoje
trzy grosze.
Kandydatura
PAD została ogłoszona w listopadzie 2014 roku chyba na wariackich papierach. Decyzją
ogłoszoną w listopadzie 2014 roku prezes PiS zaskoczył wszystkich http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/duda-kandydatem-pis-na-prezydenta-komorowski-zareagowal-zartem,487543.html
Jeszcze w styczniu
2015 roku PAD w polityce był ciągle człowiekiem znikąd, bez dorobku
politycznego. https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Duda
Patrząc na
jego oficjalny życiorys mogę powiedzieć, że to typowe „dziecko szczęścia”. Po
studiach na UJ rozwój naukowy na macierzystej uczelni, doktorat, później własna
kancelaria prawna i … szukanie szczęścia w polityce. Na początek /2000 rok/ w
Unii Wolności, dopiero później w PiS. Wiceminister sprawiedliwości, sędzia
Trybunału Stanu, minister w kancelarii prezydenta L. Kaczyńskiego; w 2013 roku
został posłem PiS Sejmu VII kadencji /rzecznik prasowy PiS/. W 2014 roku został
europosłem. To ciągle stanowiska drugiego planu sceny politycznej.
Tu można też
postawić pytanie dlaczego PAD zdecydował się na karierę polityczną?
To wygodniejszy i bezpieczniejszy finansowo chleb? A może tu jest wyjaśnienie zagadki? https://bezdekretu.blogspot.com/2017/04/wiecej-i-mniej-wbrew-radom-nieprzyjacio.html?showComment=1493690486829#c6814272218871623848
To wygodniejszy i bezpieczniejszy finansowo chleb? A może tu jest wyjaśnienie zagadki? https://bezdekretu.blogspot.com/2017/04/wiecej-i-mniej-wbrew-radom-nieprzyjacio.html?showComment=1493690486829#c6814272218871623848
Na początku
kampanii wyborczej urzędujący prezydent BK miał w sondażach poparcie gwarantujące
mu wygraną w I turze i używał sobie w mediach na tym kandydacie jak na
przysłowiowej kobyle. Dobre samopoczucie nie opuszczało BK przez kolejne
miesiące, aż do I tury wyborów.
Sondaże to
jedno, a realna wygrana w wyborach to drugie. Po pierwszej turze doszło do
sensacji. PAD wygrał w 27 z 51 okręgów wyborczych.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wyniki-pierwszej-tury-wyborow-prezydenckich,541249.html
W sztabie wyborczym urzędującego prezydenta Komorowskiego nastąpiła
konsternacja. Nie potrafiono, czy nie chciano, podjąć skutecznych środków
zaradczych. II turę wygrał nieznacznie również PAD (51,55%), a urzędujący
prezydent uzyskał 48,45%.
Warto przypomnieć, że żadna ze stron nie
kwestionowała wyniku wyborczego opublikowanego przez PKW.
Co innego
kampania wyborcza, a co innego realne sprawowanie urzędu prezydenta RP.
Zaplecze administracyjne prezydenta RP to jego kancelaria https://pl.wikipedia.org/wiki/Skład_Kancelarii_Prezydenta_Andrzeja_Dudy zatrudniająca około 400 osób /nie wiem czy z BBN, czy bez/.
Zaplecze administracyjne prezydenta RP to jego kancelaria https://pl.wikipedia.org/wiki/Skład_Kancelarii_Prezydenta_Andrzeja_Dudy zatrudniająca około 400 osób /nie wiem czy z BBN, czy bez/.
Kolejny
prezydent dobiera sobie kierowników, a pozostały personel pozostaje po
poprzedniku raczej bez zmian. Dobór tych ludzi ma według mnie charakter
przypadkowy, albo zostaje zasugerowany przez, no właśnie kogo? Jakim sposobem
trafił tam np. M. Magierowski
b. dziennikarz organu Michnika, albo P. Soloch, nie mający zielonego pojęcia o problematyce obronności i bezpieczeństwa państwa, specjalista z zakresu pożarnictwa i obrony cywilnej /tym zajmował się w Instytucie Sobieskiego/. Tacy ludzie, zamiast zajmować się pracą merytoryczną, zajmują się intrygami.
b. dziennikarz organu Michnika, albo P. Soloch, nie mający zielonego pojęcia o problematyce obronności i bezpieczeństwa państwa, specjalista z zakresu pożarnictwa i obrony cywilnej /tym zajmował się w Instytucie Sobieskiego/. Tacy ludzie, zamiast zajmować się pracą merytoryczną, zajmują się intrygami.
Jako śmieszną odebrałem sytuację,
gdy o podpisaniu kontraktu na dostawę LNG z USA informował przedstawiciel
kancelarii prezydenta, a prezes Woźniak robił za tło.
Niewiele,
albo nic dobrego nie mogę powiedzieć o Narodowej Radzie Rozwoju powołanej przez
prezydenta RP. To typowy organ fasadowy,
bez kompetencji, bardzo liczny, powołany do spotkań towarzyskich przy kawie i
ciasteczkach. Jakie są koszty utrzymania NRR?
Problemem
kolejnych prezydentów III RP jest zaplecze polityczne, a dokładnie jego brak.
Kolejni
prezydenci byli kojarzeni z konkretnymi formacjami politycznymi. Ten układ
sprawdzał się do momentu kiedy partia miała w tym polityczny interes, a
urzędujący prezydent zaczął myśleć o tworzeniu własnego zaplecza politycznego. Ale
też taka sytuacja ogranicza swobodę działania w zakresie inicjatywy
legislacyjnej. Obietnice wyborcze, a ich realizacja po wyborach, to dwa odrębne
światy. Prezydent nie może się pochwalić realizacją jakiejkolwiek obietnicy
złożonej w trakcie kampanii wyborczej. Dlatego też prezydent tak chętnie ucieka
w tematy zastępcze. Pokazać się, odbyć kolejną podróż zagraniczną, wygłosić
kolejne przemówienie, wręczyć medal, przeciąć wstęgę itp. itd.
Tylko czy to
wystarczy do uzyskania upragnionej drugiej kadencji?
Prezydentowi
zarzuca się stosowanie uników i kunktatorstwo. Dotyczy to zwłaszcza ujawnienia
Aneksu do raportu z weryfikacji b. WSI oraz wznowienia śledztwa w sprawie
okoliczności zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.
Ze swej
strony przypomnę, że PAD nie potrafi działać racjonalnie w sytuacjach skrajnie
stresowych. Dał tego dowód w dniu 10.04.2010 r. w godzinach bezpośrednio po
katastrofie w Smoleńsku. https://www.youtube.com/watch?v=XjaqMxjO1rw
Jako zawodowy prawnik zachował się jak dyletant. Racjonalnej odpowiedzi w tej
sprawie raczej od niego nie usłyszymy.
W
komentarzach powyborczych zwracano uwagę przede wszystkim na blamaż sondażowni
które nie potrafiły przewidzieć wyniku wyborczego, wskazującego zwycięstwo PAD.
PO ustami swoich czołowych polityków odgrażała się, że weźmie rewanż w
jesiennych wyborach parlamentarnych. To było znowu pustosłowie.
W wyborach
parlamentarnych PiS zgarnął całą pulę i jako koalicja z partią ZZ i Gowina
utworzyli rząd, którego premierem została Beata Szydło, kolejny polityk znikąd.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Beata_Szydło
Jej dorobek polityczny to poseł V, VI i VII kadencji, wcześniej wójt gminy
Brzeszcze. Z takim dorobkiem, po wyborach parlamentarnych 2015 roku otrzymała
misję utworzenia rządu którym kieruje po dzień dzisiejszy. O poszczególnych
osobach tego rządu można mówić godzinami, jednak jest to działanie pozbawione
sensu od chwili kiedy pani premier stwierdziła, że jest to skład optymalny, a
jedynym jej zmartwieniem jest zapewnienie powściągliwości przed bieganiem
ministrów do mediów bez jej akceptacji.
Obserwując
rozwój wydarzeń od połowy 2015 roku nieodparcie dochodzę do wniosku, że wygrane
wybory prezydenckie i parlamentarne PiS otrzymał w pakiecie z zobowiązaniem, że
nikomu z poprzedników nie stanie się krzywda. Dlatego były prezydent czuje się
bezkarny i dalej bryluje na salonach warszafki, a w kolejnych ujawnianych
aferach z czasów koalicji PO-PSL nie można przejść do procesów sądowych i ewentualnych
wyroków skazujących.
Co tu jest
czynnikiem decydującym? Niewydolność wymiaru sprawiedliwości, czy jednak brak
woli politycznej?
Tymczasem sondaże
pokazują, że systematycznie maleją szanse na kolejną kadencję w dotychczasowym
układzie tzn. z możliwością samodzielnego rządzenia, bez przystawek i silnej
opozycji, niekoniecznie totalnej.
A może
właśnie o to chodzi? Może racja polega na tym, że trzeba robić tak, żeby
wszystko pozostało po staremu?
p.s. Z pytań
pozostających bez odpowiedzi intryguje mnie jeszcze to. W Krakowie 27.01.2014
roku miały miejsce obrady Knessetu w których wzięli udział polscy politycy, a
wśród nich był obecny prezydent PAD, wówczas jako poseł PiS Sejmu VII kadencji
/mandat został wygaszony 27 maja 2014 roku w związku ze startem PAD w wyborach
do Europarlamentu/. https://www.youtube.com/watch?v=FUJ43-cj1Eo
Być może podczas tego spotkania zostało zatwierdzone nowe rozdanie?
stary.piernik
http://www.defence24.pl/588851,dowodztwo-dywizyjne-us-army-w-poznaniu-przeniesienie-z-niemiec-zwiekszy-efektywnosc-news-defence24pl
OdpowiedzUsuńTo dobra decyzja.
Miejmy jednak świadomość, że to przybliża realność działań wojennych na naszej ziemi.
Juzysicku. Ale sie chłopu zebrało. Cy Ty Pierniku wies co to jest ejakulat? Wies cy nie wies? Gadaj!
OdpowiedzUsuńJesteś przewidywalny aż do bulu :(
UsuńProrok czy prolog?:)))))
UsuńPis to biz?:)
UsuńChaos nie jest bałaganem. Jego prawa rządzą wieloma dziedzinami naszego życia.
OdpowiedzUsuńKoło jeziora
Z wieczora
Chłopcy wkoło biegały I na żaby czuwały:
Skoro która wypływała,
Kamieniem w łeb dostawała.
Jedna z nich, śmielszej natury,
Wystawiwszy łeb do góry,
Rzekła: „Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!
Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie”.
stary.piernik2 maja 2017 22:39
OdpowiedzUsuńJesteś przewidywalny aż do bulu :(
...............................................................
Nie wiem czy kciałeś mnie u delektować komplementem, czy nadać stygmat? Ja też nie jestem bez winy. Mam tę świadomość. Wcale tego nie kryję.
Reakcja twa ma co najmniej trzy płaszczyzny. Przyjmę, będąc autorsji i pozytywnie do /mój Ty świecie/ nastawiony, tę pozytywną. Epitetową pozostawią w spokoju.
Piszesz, że "Jesteś przewidywalny". Pierniku odpowiedz na krótkie pytanie. Wolisz ludzi przewidywalnych czy nieprzewidywalnych? Krótko, których wolisz. Jakie cechy takiego człowieka Tobie odpowiadają? Bo ja wolę ludzi przewidywalnych. Dla mnie przewidywalność to stabilność w każdym wymiarze. W każdym. Człowiek przewidywalny nadaje się na przyjaciela, kumpla. Emocje jego są pod kontrolą. Ba. To człowiek przewidywalny panuje nad sobą i jest opoką. Przeciw wagą jest niestabilność. Przewaga pobudzenia, niestałości nad samokontrolą.
No cóż człowieki przewidywalne są niewygodne. Nie można nimi manipulować. A raz, minimum puszczone w maliny przysłowiowe, sa nazywane "zakapiorami"- cytat z Piernika- sprzed wieków. Mógłbym powiedzieć "amen". Powiedzieć?
Może jeszcze nie. Powiem jeszcze tylko to, że w kategoriach nowomowy i relatywizmu. Będzie to określenie pejoratywne. Wskazujące kurs. Szczególnie, że użyłeś wyrazu, cytuję -"bulu"- od "bul". No chyba, że kciałeś za symulować dźwięk gazów w jelitach lub wodę w kanalizacji?
Tylko jedno jeszcze wspomnę, że to ja mam potencjał idioty. Ty nie:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witam również serdecznie.
UsuńChcesz żebym Ci wyłożył po literkach, to masz
Nie sprawia mi przyjemności wbijanie komuś szpilek. To zostawiam innym.
Lubię mieć do czynienia z ludźmi przewidywalnymi w swych zachowaniach. To dla mnie oczywiste, chociaż często mało realne. Człowiek to nie robot. Zapominasz, że wiem /tak przynajmniej mniemam/ z kim mam do czynienia.
Pozostając przy moim wpisie który tak Cię zbulwersował, to jest to wynik moich długich przemyśleń. Nikt nigdy nie przyniesie wszystkiego na tacy. Nie zajmuję się manipulacją, bo to zostawiam innym. Nie jestem też podatny na manipulację. Kiedyś napisałem, że „polityka to nie zajęcie dla panienek z dobrego domu”. Tą opinię podtrzymuję w całej rozciągłości.
Na naszych oczach rozgrywa się teatrzyk którego w całości nikt z nas nie ogarnia. Dlatego od dawna niczego nie przyjmuję na wiarę. To domena religii. Na wiele rzeczy mogę się godzić warunkowo, w imię wyższych racji. Nie znaczy to jednak, że nie dostrzegam ciemnych stron.
Wracając jednak do wpisu, to spodziewałem się Twojej reakcji, bo jesteś zwolennikiem PiS i jego polityki. Bezkrytycznym, czy nie? To już sam rozstrzygasz. Pisałem też, że „polityk prawdę ci powie tylko wtedy, gdy się pomyli”. Tu też nic się nie zmieniło.
Ci którzy przejęli władzę po 1989 roku przez kilka lat pracowicie kombinowali żeby nie dopuścić do fruktów nikogo spoza swego grona. Przypomnij sobie te początki. Mieliśmy wówczas około 150 zarejestrowanych partii politycznych. Zgadnij kto wtedy powiedział, że „naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji żeby liczyły się dwie silne partie”. Cytat nie jest może dosłowny, ale co do meritum tak. Ten etap mamy za sobą. Na placu boju zostały dwie partie, które poza nazwą, w swej masie niczym się nie różnią i wcale się tym nie przejmują. Dzisiaj całą walkę sprowadzono do rywalizacji między jej przywódcami, ale to jest sedno pozoracji tego pola walki.
Biorąc pod uwagę realia otaczającego świata, żadna z ekip rządzących po 1989 roku nie myślała realnie o wybiciu się Polski na samodzielność. To brzmi jak herezja, ale niestety tak jest. Dlatego było takie parcie na wejście do NATO i UE. Warto też przypomnieć jaka towarzyszyła temu argumentacja. Wiele się w międzyczasie zmieniło i sporo tych kalkulacji wzięło w łeb. Na samym początku chodziło jednak o to, żeby Polska weszła w struktury NATO i UE po to, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo militarne wobec zakusów głównie FR, a w sferze ekonomicznej to był bezpiecznik pozwalający na zwalenie winy za ewentualne niepowodzenia gospodarcze na przepisy narzucone przez UE. Rzeczywistość okazała się taka, że interesy Polski nie zawsze pokrywają się z interesami NATO i UE. Zamęt jaki wywołano w basenie Morza Śródziemnego spowodował nową sytuację, która w postaci masowej fali „nachodźców” destabilizuje Europę. Cel tego zamętu nie jest do końca określony, bo te ogłaszane mogą być tylko jednymi z …
cdn
cd
OdpowiedzUsuńZagrożenia zewnętrzne dla Polski też nie są do końca czytelne. Czy rzeczywiście i dlaczego jedynie FR? Przypomnij sobie analizy sprzed lat dotyczące Ukrainy. Chwalisz się, że rozmawiasz z ludźmi wokół siebie. Co mówią o relacjach z Ukraińcami? Jaką rolę odgrywa polityka Polski wobec Łemków?
Europa Zachodnia przez długie lata przyzwyczaiła się do traktowania nas jak ubogich krewnych. Zakompleksienie z naszej strony pozwoliło na wyciągniecie od nas wszystkiego za przysłowiowe szklane paciorki. Zarobili na nas krocie, a teraz zarabiają na tym po raz drugi, bo my chcemy odzyskać utracone. Dzisiaj snute są opowieści z mchu i paproci o naszym bezpieczeństwie, o naszym dynamicznym rozwoju gospodarczym. Tylko kiedy i gdzie nastąpi weryfikacja tych opowieści. Jeżeli słyszę ciągle, że temu damy, tamtemu damy, to każdy zdrowo myślący powinien zapytać, czyim kosztem? „Zegar długu” Balcerowicza już nie tyka? Odzyskujemy pieniądze z szarej strefy, ale co to jest w morzu naszych potrzeb?
O obcych wojskach na naszej ziemi nie wspomnę. Jaka jest gwarancja, że nie zostaną nigdy użyte przeciwko nam? Ustawa 1066 http://orka.sejm.gov.pl/opinie7.nsf/nazwa/1066_u/$file/1066_u.pdf dalej obowiązuje w niezmienionej formie.
Jak to było naprawdę z gazem łupkowym w Polsce? Mam pisać dalej?
Są też wątki które wstydliwie przemykają się pod ścianami. Do nich należy najpoważniejszy dotyczący relacji z diasporą żydowską, a ściślej haraczu w wysokości podobno 65 mld $ który mamy spłacić bo tak sobie życzą. Od lat kolejne rządy i prezydenci jeżdżą do Izraela i nikt nie wie po co? Nie ma żadnych oficjalnych relacji z tych wyjazdów. Tłumaczą się dlaczego to tak długo trwa?
p.s. Przy anonimowości jaka rzekomo panuje w internecie dziwię się, że rzadko zdobywasz się na komentarz wyrażający Twoje własne stanowisko w poruszanych tu sprawach. Boisz się, czy nie zgadzasz się z własnym zdaniem? Na pewno nie zastąpią tych komentarzy metody którymi się posługujesz. Ale to Twój wybór.
O wątpliwościach trzeba rozmawiać, a nie tylko je mieć.
Pozdrawiam serdecznie w ten świąteczny dla Polski i Polaków dzień.
I co z tej kroniki ma wynikać?
UsuńWincenty Kadłubek też tak potrafił.
Pozdrawiam.
Nie znam, nie przedstawiał mi się.
UsuńPozdrawiam
Koziołek Matołek nawet wie kto to.
UsuńMatury byś nie zdał. Bo na egzamin dojrzałości cza być dojrzałym.
Na twoje nieszczęście maturę zdałem sporo ponad 50 lat temu.
UsuńNie mam czego się wstydzić.
Zawsze zachowuję się wobec Ciebie elegancko. Tym razem oblej się rumieńcem. Przyznanie się do niedoskonałości daje ludzki wymiar. Spadam bo na pysk padam.
UsuńDobranoc.
Jednak nie będę się wstydził.
UsuńZ równym powodzeniem mogę propozycję odwrócić.
Nikt nie jest doskonały. Zwłaszcza ja ;)
Dobranoc.
Usiłujesz sprowadzić rozmowę do poziomu „Pudelka”. Szkoda naszego czasu. Nie chcesz wyrazić swojego zdania, nawet wątpliwości, czy sprzeciwu. Wolna wola. Wolisz się ślizgać. Twój wybór. Jednak pytania pozostaną bez odpowiedzi. Najlepiej mieć swoje zdanie. Wyłącznie na własny użytek. Tak jest bezpiecznie. Amen.
UsuńW sumie nic nowego http://wyborcza.biz/biznes/7,147758,21753524,pulapka-ulgi-meldunkowej-fiskus-upomina-sie-o-zalegly-podatek.html?disableRedirects=true#BoxBizLink
OdpowiedzUsuńNikt nie odwołał polowania na jeleni. Zawsze było tak że jak Państwo mówi że da, to mówi, ale jak mówi, że zabierze, to na pewno zabierze. Najtrudniej jest udowodnić że się nie jest wielbłądem. Tu najmniej chodzi o czyjąkolwiek uczciwość, ale o odpowiedzialność za słowo. To urzędnik powinien dopełnić wszystkich formalności i ponosić tego konsekwencje. Również materialne.
Po dzisiejszych uroczystościach oficjalnych, a zwłaszcza po wystąpieniu prezydenta RP mamy kolejny temat medialny na najbliższą przyszłość. To zapowiedź referendum, czy raczej prac nad projektem nowej konstytucji Rzeczpospolitej, która powinna zastąpić tą z 1997 roku. Czy tą zapowiedzią prezydent ubiegł PiS, czy to było posunięcie uzgodnione? Może kiedyś się tego dowiemy.
OdpowiedzUsuńO potrzebie zmiany konstytucji nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Co w projekcie powinno się znaleźć?
Według mnie decyzja o dalszej formie sprawowania rządów, czy ma pozostać tak jak dotychczas, czy mamy przejść do rządów prezydenckich? Jak mają przebiegać relacje z Unią Europejską?
Prof. Wawrzyk zwraca uwagę na potrzebę dookreślenia roli referendum w życiu publicznym i politycznym Narodu.
Patrząc na rozwój dyskusji w mediach dochodzę do wniosku, że było to wcześniej przygotowane i zaaranżowane. Świadczy o tym dobór dyskutantów i ich wypowiedzi.
Zgrzytem na dzień dobry jest zapowiedź kontestowania prac ze strony totalnej opozycji, co zapowiedział poseł PO Grabiec.
Dyskusja o pomyśle prezydenta A. Dudy zaczyna przybierać ciekawy obrót. Z jednej strony opozycja wskazuje, że brak podstaw prawnych do przeprowadzenia referendum, bo konstytucja tego nie przewiduje. Oczywiście koresponduje to z wypowiedzią posła PO Grabca, że nie bo nie. Z wypowiedzi rzecznika PiS Beaty Mazurek też wynika, że są zaskoczeni pomysłem PAD. Jednak słowo się rzekło i nie wypada kontestować propozycji prezydenta Dudy. Teraz pozostaje ustalenie drogi dojścia do wyniku końcowego. Póki co widzę jedynie manipulowanie emocjami.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem partia rządząca nie ma teraz innego wyjścia poza wypracowaniem formuły zrealizowania pomysłu w obowiązującym porządku prawnym. Czy wystarczy woli politycznej?
Wchodzimy w kolejny etap bicia piany medialnej. Chodzi oczywiście o wczorajszy pomysł prezydenta o potrzebie zmiany konstytucji RP. Obserwuję całkowite spłycenie dyskusji. Postawienie pytania: czy jesteś za zmianą konstytucji? Jest pytaniem dla kretynów. Wiadomo, że konstytucję trzeba zmienić. Powodów nie brakuje i są to powody merytoryczne, a nie tylko polityczne.
OdpowiedzUsuńZmiana konstytucji to praca na lata, a nie do odwalenia roboty na kolanie.
Najpierw powinny być przedstawione założenia do tych zmian i wokół nich powinna trwać dyskusja.
Dzisiaj dyskusja sprowadzona jest do tego, kto wyskoczył przed szereg i dlaczego?
Dla opozycji każdy czas będzie niewłaściwy. Po prostu w mętnej wodzie łatwiej łowi ć ryby.
Obowiązująca konstytucja nie jest tworem doskonałym i wielu ma pełną świadomość tych niedoskonałości. Nie uwzględnia przede wszystkim zmian politycznych które nastąpiły w minionych 20 latach. Faktem jest, że opcja rządząca nie ma większości konstytucyjnej niezbędnej do zmiany konstytucji, ale kto zagwarantuje, że taka większość powstanie w wyniku kolejnych wyborów parlamentarnych?
A tu kilka racjonalnych argumentów uzasadniających ruch prezydenta A. Dudy https://www.tysol.pl/a6899-Krysztopa-Propozycja-referendum-konstytucyjnego-to-celny-strzal-z-biodra-prezydenta-Dudy-8-powodow
W tym komentarzu http://kontrowersje.net/wreszcie_szanse_pis_na_drug_kadencj_zacz_y_rosn
Usuńjest sporo merytorycznych propozycji kierunku prac nad nową konstytucją: PawelD1974 – Maj 04, 2017 14:00
Mamy news!
OdpowiedzUsuńMarek Magierowski, na własną prośbę, odchodzi z kancelarii prezydenta A. Dudy.
Brak informacji o następcy.
Ciekawe, ile z tych sugestii dziennikarskich potwierdzi się http://www.fakt.pl/forum/bliski-wspolpracownik-dudy-powiedzial-dosc-znamy-k,2,3173027,0,czytaj-najnowsze.html
UsuńMożna przyjąć za wysoce prawdopodobne, że zadecydowały stosunki międzyludzkie w zespole.