Po aferach:
reprywatyzacyjnej, Amber Gold i wielu innych przyszedł czas na polisolokaty,
To
nic zaskakującego. Pisałem o tym kilka miesięcy wcześniej. Zwracał też uwagę na nie
@gor-al1. Zadziwia jednak opieszałość działania organów ścigania i wybiórczość
działania. Dlaczego na celowniku znalazło się tylko Towarzystwo Ubezpieczeń
EUROPA? Dziwna sprawa, ale za tym jak smród ciągnie się nazwisko znanego
biznesmena Leszka Czarneckiego. Inna sprawa, że jest tu postacią znaczącą. Taki
był stan spraw pod koniec 2011 roku http://www.forbes.pl/investor/gpw/artykuly/Investor-GPW-aktualnosci/czarnecki-sprzedaje-tu-europa-za-ponad-910-mln-zl,22465,1 Z tego tekstu wynika, że klienci umoczyli tu
zaledwie 24 mln zł. http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/pareto-ii-z-tu-europa-i-open-finance-wyrok-ws-tysiecy-klientow/f34y52
Tymczasem w TVP Info podano, że w polisolokaty poszło kilkadziesiąt miliardów
złotych.
Za polisolokatami stoi też AXA, SKANDIA, AEGON itd. Jest tego sporo. http://businessinsider.com.pl/finanse/polisolokaty-ubezpieczyciele-zawarli-ugode-z-uokik/eptbbgt
Pojawiają się ostatnio informacje, że udało się problem rozwiązać polubownie http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-12-21/porozumienie-uokik-i-17-ubezpieczycieli-ws-polisolokat-obnizenie-oplat-likwidacyjnych/ Czytając powyższy tekst trudno w to uwierzyć.
To kolejny
przypadek kiedy temat jest znany medialnie natomiast nie podejmują skutecznych działań
instytucje ustawowo do tego zobowiązane. Z jednej strony mamy sytuację w której
prawo tworzone jest na ilość i na wagę, a z drugiej prawo nie nadąża za
rzeczywistością.
Ten „wyścig zbrojeń” trwa od wieków i niestety społeczeństwo
zawsze jest po stronie poszkodowanych.
Jednak to
jest tylko część prawdy. Z prac sejmowej komisji badającej sprawę Amber Gold
wynika jeszcze coś innego. To niekompetencja urzędników organów ustawowo
odpowiedzialnych za kontrolę prawną działania instytucji faktycznie żerujących
na społeczeństwie.
Banki i ubezpieczyciele twierdzą, że działają w ramach
obowiązującego w państwie prawa. Niestety, w większości przypadków tak jest.
Dziwnym zbiegiem okoliczności to prawo nie pozwala tym instytucjom na podobne,
złodziejskie działanie w wielu innych państwach europejskich. Jest wręcz karnie
ścigane. U nas nie. Mało tego, z afery z kredytami frankowymi wynika, że
stanowisko banków zawarte w stwierdzeniu „zagrabionego nie oddamy” znajduje
poparcie rządu, bo w przeciwnym razie nastąpi rozwalenie systemu bankowego.
Rząd
nie dostrzega, że praprzyczyną tych złodziejskich praktyk jest wadliwe prawo.
Dochodzenie swoich praw przez obywateli spycha na drogę sądową, która nigdy nie
wiadomo czyje racje uzna.
Poza tym wiadomo, że w naszym systemie prawnym ma się
dobrze procedura znana jako przewlekłość postępowania i nie uznawanie precedensu. Wygranie jednej
sprawy nie powoduje automatycznego przeniesienia na inne, merytorycznie
identyczne.
Ostatnio
stało się modne epatowanie tymi tematami przez media. Przykładowo, cyklicznie
temat jest wałkowany w TVP Info w programach STUDIO POLSKA i BEZ RETUSZU.
Niestety, odbieram to jako wentyl bezpieczeństwa. Prowadzący pozwalają
zaproszonym gościom wyżalić się, opowiedzieć o tym co im się przytrafiło i …
koniec programu.
Miarą rzeczywistego podejścia do sprawy jest częsta
nieobecność zapraszanych przedstawicieli rządu, prokuratury itp. Im zwyczajnie
szkoda czasu na „pierdoły”. W ich ocenie to nie wpływa na słupki poparcia. Czy
rzeczywiście nie wpływa? Zobaczymy.
Czy też wkrótce usłyszymy, że nie warto
wierzyć sondażom?
Trochę poza
tematem, 46% Polaków głosowało w referendum konstytucyjnym w 1997 roku
i z tego 46% było przeciwnych nowej konstytucji. Takie są fakty. To było 20 lat temu.
i z tego 46% było przeciwnych nowej konstytucji. Takie są fakty. To było 20 lat temu.
Są wobec tego podstawy
do zmiany obecnej konstytucji?
Przyjmując lansowany przez opozycję tok
rozumowania oznacza to ni mniej ni więcej,
że 54% uprawnionych do głosowania nie skorzystało z przysługującego im prawa, a tym samym o przyjęciu konstytucji zadecydowała mniejszość!
że 54% uprawnionych do głosowania nie skorzystało z przysługującego im prawa, a tym samym o przyjęciu konstytucji zadecydowała mniejszość!
Czyli mniejszość narzuciła konstytucję milczącej
większości.
Oto zgubne
skutki demokracji :)
stary.piernik
Nocny atak wojsk USA na rządowe lotnisko wojskowe w Syrii pokazuje nową odsłonę wojny hybrydowej w praktyce.
OdpowiedzUsuńWojna domowa powoli ale systematycznie przekształca się w konflikt międzynarodowy. Można zaryzykować twierdzenie, że stał się nim dawno. Można zadać pytanie kiedy ten konflikt wyjdzie poza granice Syrii? Na upartego można powiedzieć, że to już się stało za sprawą ISIS. Jest to o tyle nieprecyzyjne, że ISIS to twór samozwańczy, ale w Syrii zaangażowana jest już Rosja i Turcja, a teraz doszły USA.
Kłopot na dzisiaj polega na tym, że Syria zaprzecza użyciu broni chemicznej, podobnie jak Rosja, natomiast USA nie mają niepodważalnych dowodów. Atak rakietowy w tej sytuacji był tylko demonstracją siły i zaznaczeniem swej obecności militarnej w rejonie walk.
W tej sytuacji dziwi mnie ochocze poparcie udzielone przez prezydenta RP dla polityki USA. Co zrobi prezydent A. Duda kiedy za jakiś czas okaże się, że prawda była cokolwiek inna od tej przedstawianej przez prezydenta D. Trumpa? Zapomnieliśmy już o Iraku i S. Husajnie i jego arsenałach broni chemicznej?
Tymczasem Europa zbiera owoce multikulti.
OdpowiedzUsuńTym razem w centrum Sztokholmu jakiś nawiedzony wjechał w tłum ludzi powodując śmierć trzech osób a liczba rannych szacowana jest na około 30.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zamach-atak-w-sztokholmie-ciezarowka-wjechala-w-tlum-ludzi/55z5wkl