piątek, 7 kwietnia 2017

Polska aferami stoi?



Po aferach: reprywatyzacyjnej, Amber Gold i wielu innych przyszedł czas na polisolokaty, 
To nic zaskakującego. Pisałem o tym kilka miesięcy wcześniej. Zwracał też uwagę na nie @gor-al1. Zadziwia jednak opieszałość działania organów ścigania i wybiórczość działania. Dlaczego na celowniku znalazło się tylko Towarzystwo Ubezpieczeń EUROPA? Dziwna sprawa, ale za tym jak smród ciągnie się nazwisko znanego biznesmena Leszka Czarneckiego. Inna sprawa, że jest tu postacią znaczącą. Taki był stan spraw pod koniec 2011 roku http://www.forbes.pl/investor/gpw/artykuly/Investor-GPW-aktualnosci/czarnecki-sprzedaje-tu-europa-za-ponad-910-mln-zl,22465,1  Z tego tekstu wynika, że klienci umoczyli tu zaledwie 24 mln zł. http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/pareto-ii-z-tu-europa-i-open-finance-wyrok-ws-tysiecy-klientow/f34y52 
Tymczasem w TVP Info podano, że w polisolokaty poszło kilkadziesiąt miliardów złotych. 
Za polisolokatami stoi też AXA, SKANDIA, AEGON itd. Jest tego sporo. http://businessinsider.com.pl/finanse/polisolokaty-ubezpieczyciele-zawarli-ugode-z-uokik/eptbbgt 
Pojawiają się ostatnio informacje, że udało się problem rozwiązać polubownie http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-12-21/porozumienie-uokik-i-17-ubezpieczycieli-ws-polisolokat-obnizenie-oplat-likwidacyjnych/  Czytając powyższy tekst trudno w to uwierzyć.
To kolejny przypadek kiedy temat jest znany medialnie natomiast nie podejmują skutecznych działań instytucje ustawowo do tego zobowiązane. Z jednej strony mamy sytuację w której prawo tworzone jest na ilość i na wagę, a z drugiej prawo nie nadąża za rzeczywistością. 
Ten „wyścig zbrojeń” trwa od wieków i niestety społeczeństwo zawsze jest po stronie poszkodowanych.
Jednak to jest tylko część prawdy. Z prac sejmowej komisji badającej sprawę Amber Gold wynika jeszcze coś innego. To niekompetencja urzędników organów ustawowo odpowiedzialnych za kontrolę prawną działania instytucji faktycznie żerujących na społeczeństwie. 
Banki i ubezpieczyciele twierdzą, że działają w ramach obowiązującego w państwie prawa. Niestety, w większości przypadków tak jest. Dziwnym zbiegiem okoliczności to prawo nie pozwala tym instytucjom na podobne, złodziejskie działanie w wielu innych państwach europejskich. Jest wręcz karnie ścigane. U nas nie. Mało tego, z afery z kredytami frankowymi wynika, że stanowisko banków zawarte w stwierdzeniu „zagrabionego nie oddamy” znajduje poparcie rządu, bo w przeciwnym razie nastąpi rozwalenie systemu bankowego. 
Rząd nie dostrzega, że praprzyczyną tych złodziejskich praktyk jest wadliwe prawo. Dochodzenie swoich praw przez obywateli spycha na drogę sądową, która nigdy nie wiadomo czyje racje uzna. 
Poza tym wiadomo, że w naszym systemie prawnym ma się dobrze procedura znana jako przewlekłość postępowania i nie uznawanie precedensu. Wygranie jednej sprawy nie powoduje automatycznego przeniesienia na inne, merytorycznie identyczne.

Ostatnio stało się modne epatowanie tymi tematami przez media. Przykładowo, cyklicznie temat jest wałkowany w TVP Info w programach STUDIO POLSKA i BEZ RETUSZU. 
Niestety, odbieram to jako wentyl bezpieczeństwa. Prowadzący pozwalają zaproszonym gościom wyżalić się, opowiedzieć o tym co im się przytrafiło i … koniec programu. 
Miarą rzeczywistego podejścia do sprawy jest częsta nieobecność zapraszanych przedstawicieli rządu, prokuratury itp. Im zwyczajnie szkoda czasu na „pierdoły”. W ich ocenie to nie wpływa na słupki poparcia. Czy rzeczywiście nie wpływa? Zobaczymy. 
Czy też wkrótce usłyszymy, że nie warto wierzyć sondażom? 

Trochę poza tematem, 46% Polaków głosowało w referendum konstytucyjnym  w 1997 roku
i z tego 46% było przeciwnych nowej konstytucji. Takie są fakty. To było 20 lat temu. 
Są wobec tego podstawy do zmiany obecnej konstytucji? 
Przyjmując lansowany przez opozycję tok rozumowania oznacza to ni mniej ni więcej,
że 54% uprawnionych do głosowania nie skorzystało z przysługującego im prawa, a tym samym o przyjęciu konstytucji zadecydowała mniejszość! 
Czyli mniejszość narzuciła konstytucję milczącej większości.
Oto zgubne skutki demokracji :)

stary.piernik

2 komentarze:

  1. Nocny atak wojsk USA na rządowe lotnisko wojskowe w Syrii pokazuje nową odsłonę wojny hybrydowej w praktyce.
    Wojna domowa powoli ale systematycznie przekształca się w konflikt międzynarodowy. Można zaryzykować twierdzenie, że stał się nim dawno. Można zadać pytanie kiedy ten konflikt wyjdzie poza granice Syrii? Na upartego można powiedzieć, że to już się stało za sprawą ISIS. Jest to o tyle nieprecyzyjne, że ISIS to twór samozwańczy, ale w Syrii zaangażowana jest już Rosja i Turcja, a teraz doszły USA.
    Kłopot na dzisiaj polega na tym, że Syria zaprzecza użyciu broni chemicznej, podobnie jak Rosja, natomiast USA nie mają niepodważalnych dowodów. Atak rakietowy w tej sytuacji był tylko demonstracją siły i zaznaczeniem swej obecności militarnej w rejonie walk.
    W tej sytuacji dziwi mnie ochocze poparcie udzielone przez prezydenta RP dla polityki USA. Co zrobi prezydent A. Duda kiedy za jakiś czas okaże się, że prawda była cokolwiek inna od tej przedstawianej przez prezydenta D. Trumpa? Zapomnieliśmy już o Iraku i S. Husajnie i jego arsenałach broni chemicznej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tymczasem Europa zbiera owoce multikulti.
    Tym razem w centrum Sztokholmu jakiś nawiedzony wjechał w tłum ludzi powodując śmierć trzech osób a liczba rannych szacowana jest na około 30.
    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zamach-atak-w-sztokholmie-ciezarowka-wjechala-w-tlum-ludzi/55z5wkl

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: