piątek, 16 września 2016

Czy śledztwo smoleńskie to tylko paliwo polityczne?



Ustalanie okoliczności katastrofy smoleńskiej będzie trwało długo. Co do tego nie ma wątpliwości. 

Przez minione lata nie starano się wyjaśnić co się stało, za to pracowicie zacierano ślady i niszczono dowody. Już tylko to dowodzi, że wina nie leży po stronie zmarłych w katastrofie, zwłaszcza załogi samolotu. 

Co więc starają się ukryć przed nami żyjący? Lista pytań nieustannie wydłuża się. Za dużo w niej zbiegów okoliczności. Parę przykładów:
  1. Głowa państwa udaje się w podróż zagraniczną. Na lotnisku rządowym nie działa podobno monitoring! Ile razy taki przypadek miał miejsce wcześniej i w latach następnych?
  2. Dlaczego na tak ważny wyjazd nie poleciał etatowy fotograf dokumentujący wyjazdy Prezydenta RP? Nie było też zastępcy.
  3. Jak to możliwe, że nie jest znana dokładna godzina startu samolotu? Na wieży kontroli lotów zabrakło zegarków?
  4. Na podobnej zasadzie nie można było ustalić dokładnej godziny katastrofy. Czym wobec tego była zajęta kontrola lotów na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj?  Tu znowu dziwnym trafem nie zadziałał monitoring.
  5. Kto i dlaczego nie zaplanował lotniska, czy lotnisk zapasowych dla tego wylotu? Procedury tego nie przewidywały?
  6. Lot miał mieć status HEAD, a nie miał. Dlaczego strona polska wyraziła na to zgodę, albo przynajmniej formalnie nie zaprotestowała?
  7. Skoro, według Rosji, lot miał charakter prywatny, dopuszczono do lądowania na lotnisku wojskowym, w dodatku nieczynnym? Drugie dlaczego to obecność na stanowisku kierowania lotami płka Krasnokutskiego który specjalnie przyleciał z Moskwy? To na pewno nie był przejaw lekceważenia wizyty delegacji polskiej.
  8. Wszystko co było dalej jest tylko logiczną konsekwencją tego co napisałem wyżej.
  9. Dalej to dołożono wszelkich starań po stronie polskiej, a zwłaszcza rosyjskiej, żeby ustalanie przyczyn katastrofy sprowadzić na manowce.
  10. Czy istnieje w ogóle możliwość postawienia zarzutów karnych członkom komisji państwowej za działania utrudniające wyjaśnienie przyczyn katastrofy?
  11. Na czym ma polegać ewentualna odpowiedzialność polityczna np. E. Kopacz za przekazywanie fałszywych informacji na forum Sejmu?
Od katastrofy minęło już 6 lat. Zanim wszelkie komisje i prokuratura zakończą swe działania i sformułują zarzuty personalne, okaże się, że nastąpiło przedawnienie i winni będą podlegali wyłącznie osądowi moralnemu. 

Ale o tym, póki co nikt głośno nie mówi. 

stary.piernik

8 komentarzy:

  1. W debacie dotyczącej efektywności prac nad ustaleniem przyczyn katastrofy smoleńskiej trzeba brać pod uwagę to, że dysponujemy sprawnym technicznie egzemplarzem samolotu Tu-154M nr boczny 102. Z tego samolotu można zdjąć wszystkie parametry niezbędne do badań symulacyjnych.
    Wrak Tu-154M nr boczny 101 jest potrzebny do innych celów i na dzisiaj jego odzyskanie jest bardziej sprawą polityczną i prestiżową, tym samym nie powinno to hamować zasadniczego śledztwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do listy pytań dołożę kolejne: gdzie i w jakim stanie są fotele lotnicze z wraku Tu-154M nr boczny 101? Tych foteli jest bardzo dużo, bo około 200. Na ten temat pisano wiele w komentarzach internetowych, zwłaszcza w początkowym okresie prac komisji powypadkowych, zarówno polskiej jak i MAK. Jednak nigdy dotychczas nie widziałem zdjęcia chociażby jednego takiego fotela. W tej sprawie nie zmieniło się nic po dzień dzisiejszy. Badanie foteli może dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy na pokładzie doszło do pożaru, czy do wybuchu, czy do jednego i drugiego?
    Druga sprawa o której warto wspomnieć, to kretyńskie tłumaczenie Szejnfelda wczoraj wieczorem w programie w TVP Info na temat tego co powiedział członkom komisji powypadkowej Jerzy Miller o formacie sprawozdania z badań. Ci członkowie komisji podobno zęby zjedli na badaniach wypadków lotniczych, więc albo to byli tacy fachowcy jak przewodniczący komisji JM, albo zwyczajnie JM ich „ustawiał”. Innej opcji nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno pisać o rzeczach oczywistych, ale przypomnę też, że na złomowisku na którym leżą szczątki samolotu Tu-154M nr boczny 101 jest zaledwie około 30-40% tego co stanowiło masę ogólną samolotu. Nie ma wiarygodnej informacji o tym gdzie jest reszta? Pośrednia odpowiedź jest taka: tkwią w ziemi na miejscu katastrofy, a także zostały rozszabrowane przez „kolekcjonerów pamiątek”, złomiarzy, a także zostały zabrane na polecenie służb rosyjskich, jako niewygodne dla tezy przyjętej przez komisję MAK piszącej raport ze swego „śledztwa”.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rozumiem sensu dzisiejszej wypowiedzi A. Macierewicza w kontekście żądania MAK? przekazania dowodów zademonstrowanych na konferencji prasowej podkomisji MON w ub. czwartek. Komisja pracuje, więc może przekazać tylko kopie tych materiałów. Chyba, że chodzi o trwający ping pong polityczny między Polską a FR. Jakie dowody przydatne dla śledztwa otrzymaliśmy z Rosji?

    OdpowiedzUsuń
  5. PODSTAWY PRAWNE BADANIA PRZYCZYN KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ
    http://konferencjasmolenska.pl/materialy2/36.pdf

    OdpowiedzUsuń
  6. "**Proszę mi wytłumaczyć, jak szczątki samolotu mogą się znajdować kilometr przed wrakowiskiem? Jakie prawo fizyki musiałoby zadziałać, żeby szczątki rozsypały się w zalesionym lesie kilometr w tył? Jakie siły musiałyby działać, żeby powstały te tzw. blaszane ptaki?"
    http://wpolityce.pl/smolensk/288229-wassermann-nokautuje-trzaskowskiego-kto-dopuscil-do-ogniska-na-tylach-msz-w-ktorym-spalono-rzeczy-tomasza-merty

    OdpowiedzUsuń
  7. Po dwóch latach prac prokuratury i komisji badającej okoliczności zestrzelenia rejsowego samolotu MH-117 podano do publicznej wiadomości wyniki ustaleń. http://wiadomosci.wp.pl/sledczy-system-buk-ktory-zestrzelil-samolot-pasazerski-nad-ukraina-pochodzil-z-rosji-6041861722330241a Potwierdzona została wersja, że zestrzelenia dokonali separatyści z zajętych terytoriów wschodniej Ukrainy. Wskazano bezsporną winę Rosji.
    Rosja oczywiście zaprzecza, bo co innego ma robić?
    Dla postronnych obserwatorów otwarte pozostaje pytanie: czy te ustalenia będą miały skutki prawne?
    Mogłyby mieć, ale jest jeszcze coś takiego jak konsekwencje polityczne. I tu wielu będzie czekała niespodzianka. Sprawie nie zostanie nadany bieg, bo nie ma woli politycznej. Skąd my to znamy?
    Komentatorzy snują analogie do śledztwa smoleńskiego.
    Moim zdaniem, analogie jeśli są, to są one raczej naciągane. Jak było naprawdę w Smoleńsku dalej nie wiemy i nie wiadomo kiedy się dowiemy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Będący na ekranach kin film "Smoleńsk" ma coraz niższą oglądalność.Projekcje odbywają się przy pustych salach, co świadczy o małym obecnie zainteresowaniu tematem. Trudno się dziwić. Od katastrofy minęło sześć lat i widocznego postępu w dociekaniu do prawdy nie widać.
    Co do samego filmu, to reżyser, czy scenarzyści, też zbytnio nie puścili wodzy fantazji i nie sugerują nic nowego o czym by inni wcześniej nie powiedzieli. Nawet o zastanawiającej liczbie przypadkowych zgonów osób które zbyt blisko otarły się o temat

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: