Wydłuża się lista
zmarłych tragicznie byłych żołnierzy GROM-u.
Jestem więcej niż pewien, że nie
dowiemy się nigdy szczegółów dotyczących okoliczności ich śmierci. Media
informują jedynie o śmierci żołnierzy z dowództwa tej formacji. Na liście
dotychczas znaleźli się: gen. S. Petelicki, ppłk L. Drewniak i ostatnio płk S. Berdychowski.
Powtarza się schemat:
samobójstwo w weekend i niemożność natychmiastowego dokonania sekcji zwłok, bo
lekarze sądowi mają wolne. Jeżeli „samobójstwu” towarzyszyły inne okoliczności,
to po 48 godzinach są one nie do wykrycia, czy stwierdzenia.
Zakładam, że
nie wszystkie informacje przedostają się do mediów, ale …
Zanim
żołnierz zostanie zakwalifikowany do jednostki specjalnej jaką jest GROM,
przechodzi szczegółowe badania lekarskie i psychologiczne. Badania te są
okresowo powtarzane. Nie są znane sygnały pozwalające na wnioskowanie, aby w
odniesieniu do trójki zmarłych było coś nie w porządku z ich stanem
psychofizycznym. Można mieć wątpliwości wobec pierwszej dwójki ponieważ byli
już poza służbą. Jednak płk Berdychowski był po przeszkoleniach
przygotowujących do awansu na stopień generała i dalszej kariery wojskowej w
strukturach NATO. Skąd więc ta samobójcza śmierć?
Ciekawa jest
tu sprawność tabloidów które o tych przypadkach informują ze sporym
opóźnieniem. Embargo informacyjne?
Inny problem
który tu dostrzegam, to brak zainteresowania ze strony tzw. dziennikarzy śledczych.
Tracą całkowite zainteresowanie „samobójstwem” zaraz po uroczystościach
pogrzebowych.
Moim zdaniem
coś tu nie tak. Ta lista tragicznie zmarłych dowódców jest już podejrzanie długa.
Od dziesięcioleci żyjemy w czasach pokojowych i na wagę złota są żołnierze znający
współczesne pole walki z własnego doświadczenia. Tymczasem z zadziwiającą
łatwością jesteśmy ich pozbawiani. Kto za tym stoi? Wyśmiewany przez media „seryjny
samobójca”? Czy raczej sprawa jest znacznie poważniejsza?
Ze swej
strony powtórzę, że nie uznaję tych śmierci za samobójcze. Mają zbyt wiele cech
wspólnych.
stary.piernik
Z rzeczy dziwnych, wspólnych dla opisanych przypadków "samobójczych", wymienię tylko jeden. Czy ktoś słyszał, albo czytał, że denaci zostawili listy pożegnalne? Nie mieli nic do przekazania żywym? Tak się spieszyli? Nie mieli Rodzin?
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawni.pl/blog/civilebellum/stonoga-lepper-i-zona-notariusza-czyli-jak-sie-robi-samobojstwo
OdpowiedzUsuńNastaje sezon na zagadki?
Nie wiem co najpierw, to http://demotywatory.pl/4521481/Typowe-samobojstwo-bez-udzialu-osob-trzecich
OdpowiedzUsuńczy to?
http://demotywatory.pl/4521481/Typowe-samobojstwo-bez-udzialu-osob-trzecich
http://bezdekretu.blogspot.com/2016/02
OdpowiedzUsuńTo ciągle "głos wołającego na puszczy".