Tematem
ostatnich dni, a nawet tygodni jest Grecja.
Każdy kraj ma
swoje 5 minut. Teraz ma je Grecja. Wielu zastanawia się co takiego się stało,
że Grecji grozi upadłość. Kto zawinił? Grecy? Kolejne rządy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Wyjaśnienia różnych autorytetów też w sumie niewiele wyjaśniają.
że Grecji grozi upadłość. Kto zawinił? Grecy? Kolejne rządy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Wyjaśnienia różnych autorytetów też w sumie niewiele wyjaśniają.
Spróbuję jakoś to uporządkować.
Zacznę od
tego, że od kilku dni wszyscy zastanawiają się czy Grecja upadnie i co z tego
wyniknie? Tu pierwsza niespodzianka. Państwo nie może upaść! Dlaczego? Bo nie
może!
To z innej
beczki. Skąd ten wielki dług Grecji?
Zacznę od
przypomnienia pięknego filmu „Grek Zorba” i jeszcze piękniejszej, moim zdaniem,
sceny ściągania drzewa z gór przez tytułowego Zorbę. My nie rozumiemy
mentalności Greków.
Politycznie
odbijają się od skrajnie prawej do lewej strony. Teraz są po lewej stronie, bo
tak zakwalifikowano rząd A. Ciprasa. Ale w historii najnowszej mieli u siebie
monarchię, rządy „czarnych pułkowników” i ciągoty w kierunku socjalizmu. Od lat
są skonfliktowani z Turcją o Cypr, a ostatnio na kontynencie doszedł konflikt po rozpadzie Jugosławii /Macedonia/.
Grecja pod
względem wielkości to 1/3 powierzchni Polski /ale 85% powierzchni to góry/
i ledwie 11 mln ludności. Armia liczy 177 tysięcy żołnierzy zawodowych /1,8 raza większa od armii polskiej/ i 280 tysięcy rezerwistów. Utrzymanie tego kosztuje.
i ledwie 11 mln ludności. Armia liczy 177 tysięcy żołnierzy zawodowych /1,8 raza większa od armii polskiej/ i 280 tysięcy rezerwistów. Utrzymanie tego kosztuje.
Grecja ma od
lat problem z obsługą swego długu zagranicznego.
Warto więc powiedzieć skąd ten dług?
I tu niespodzianka. W powszechnym obiegu krążą opowieści o tym, że Grecy żyją ponad stan. Jaka jest jednak prawda?
Warto więc powiedzieć skąd ten dług?
I tu niespodzianka. W powszechnym obiegu krążą opowieści o tym, że Grecy żyją ponad stan. Jaka jest jednak prawda?
Grecja to
zasadniczo kraj rolniczy, z rozbudowaną infrastrukturą turystyczną, handlem i
usługami /78% PKB/. Nie ma tu w zasadzie przemysłu. Jednocześnie jest
największe w UE bezrobocie.
Od 1981 roku
Grecja stała się członkiem Wspólnoty Europejskiej. Dzisiaj mówi się, że było to
członkostwo przyznane na wyrost, ze względów politycznych. Gwoździem do trumny
było jednak wejście Grecji w 2002 roku do strefy euro. Dzisiaj Grecja jest
kartą przetargową w wewnętrznych rozgrywkach w UE między Niemcami a resztą UE.
Przez lata
Grecy ratowali swój bilans płatniczy zaciągając kolejne pożyczki w bankach
niemieckich, francuskich i EBC. W ten sposób dług urósł do niebotycznych
rozmiarów.
Trochę szczegółów jest tu http://www.forbes.pl/ile-wynosi-grecki-dlug-i-skad-sie-wzial-,artykuly,188926,1,1.html
Od kilku lat
Grecja jest objęta unijnym programem pomocowym. Tylko problem w tym, że z tej
pomocy zaledwie około 10% dociera do Greków, bo reszta wraca do banków z tytułu
spłaty długów i odsetek od zaciągniętych pożyczek.
Problemem
jest to, że długi stały się przedmiotem handlu. Trzeba też wiedzieć, że rząd
Ciprasa nie ma pomysłu na wyjście z sytuacji. Gdyby realnie myślał o wyjściu ze
strefy euro, powinien zrobić to dawno. Dzisiaj nie zrobi to większego wrażenia,
ani politycznego ani finansowego. Niedobór pieniędzy w banku centralnym Grecji można
będzie załatwić przez dodrukowanie drachmy. To tylko zwiększy inflację.
Cichy dodruk euro wzorowany na amerykańskim Quantitative Easing ma miejsce już od dłuższego czasu.
Cichy dodruk euro wzorowany na amerykańskim Quantitative Easing ma miejsce już od dłuższego czasu.
A teraz
miodzio, cytat z komentarza na blogu MK http://kontrowersje.net/polskie_referendum_trzeba_o_mieszy_a_greckie_ju_o_mieszy_o_niemiecki_ko_choz
Grecja nie była aż taka głupia, żeby
się zadłużyć na jakąś niewiarygodną kasę i całą przejeść. Grecja owszem,
zadłużyła się mocno, ale to co tak naprawdę wykończyło ten kraj to mega
spekulacja na CDS-ach. CDS to jest ubezpieczenie na wypadek bankructwa. Żeby
wyemitować obligacje trzeba mieć określoną ilość CDSów (Credit Default Swap).
Ale - CDSy można było kupować NIE BĘDĄC emitentem obligacji. To jest mniej
więcej tak, jak ja bym wykupił ubezpieczenie na Twój samochód. Rozsądnym krokiem
numer dwa byłoby na przykład poprzecinanie w nim przewodów hamulcowych, żebyś
go skasował. W przypadku ubezpieczenia obligacji nawet nie trzeba było robić
nic specjalnego bo rosnący popyt na CDSy spowodował wzrost ich ceny, a co za
tym idzie wzrost obsługi zadłużenia Grecji.
To właśnie dlatego dług Grecji wymknął się spod kontroli, wcale nie dlatego jak się nam wmawia, że Grecy nie umieją liczyć, a tym bardziej nie umieją pracować. Owszem, byli mocno zadłużeni, ale nie jakoś mega mocno. Merkelowa, jak do niej dotarło że w ten sposób można wykończyć prawie każde państwo które ma spory dług zewnętrzny wymogła kilka lat temu zakaz sprzedaży tzw. "nagich" CDSów (czyli takich, które nie mają pokrycia w obligacjach), ale Grecja już na tym popłynęła i nikt głośno nie mówi o tym, że to w dużej mierze przez CDSy, bo wtedy należałoby Grecję ratować, a tego tak naprawdę nikt nie chce.
To właśnie dlatego dług Grecji wymknął się spod kontroli, wcale nie dlatego jak się nam wmawia, że Grecy nie umieją liczyć, a tym bardziej nie umieją pracować. Owszem, byli mocno zadłużeni, ale nie jakoś mega mocno. Merkelowa, jak do niej dotarło że w ten sposób można wykończyć prawie każde państwo które ma spory dług zewnętrzny wymogła kilka lat temu zakaz sprzedaży tzw. "nagich" CDSów (czyli takich, które nie mają pokrycia w obligacjach), ale Grecja już na tym popłynęła i nikt głośno nie mówi o tym, że to w dużej mierze przez CDSy, bo wtedy należałoby Grecję ratować, a tego tak naprawdę nikt nie chce.
Skoro o
zadłużeniu mowa, to warto pamiętać, że zadłużenie może być wewnętrzne, kiedy
państwo zadłuża się u obywateli i zewnętrzne, kiedy państwo zadłuża się w
bankach zagranicznych. Przykładowo, dług wewnętrzny Japonii przekracza 200% PKB.
Nikt jednak nie mówi o upadłości Japonii.
Po co więc
referendum w Grecji? Znowu zacytuję tego samego komentatora:
„żeby naród Grecki miał wrażenie, że
jeszcze cokolwiek od niego zależy, tudzież po to, że Cipras mając świadomość
wyboru między dżumą a cholerą próbuje przerzucić odpowiedzialność na
społeczeństwo. Żeby takie referendum w Grecji miało sens powinno zostać rozpisane
5 lat temu albo i wcześniej. Teraz to można jedynie zadecydować czy na stypie
ma być barszczyk czy rosołek. Oni niestety też mieli swoich POpaprańców, którzy
zatańczyli jak im Merkelowa zagrała, a teraz zamiast POpaprańców mają swojego
Kukiza, który obiecał rozwalić stary porządek, ale oczywiście nie ma żadnego
pomysłu w jaki sposób zbudować nowy. Dlatego właśnie obrażony na Merkel poszedł
się poklepać po plecach z Putinem. Inna sprawa, że wielkeigo wyboru już i tak
nie miał, no, ale mógł przynajmniej próbować zachować się godnie i nie dać się
przecwelić Carowi Władymirowi. Zatem można rzec, że ze wszystkich cienkich
opcji jakie mu zostały wybrał tę najgorszą. Chudych lat, i to znacznie więcej
niż tylko siedmiu Grecja w żaden sposób już nie uniknie, głosowanie teraz nad
czymkolwiek nie ma żadnego sensu.”
Wobec tego
wypada się zastanowić nad przyszłością Grecji. Możliwości wyboru są niewielkie,
żeby nie powiedzieć żadne. Cytowany tu komentator widzi to tak:
„…socjalizm paneuropejski i światowy
nie po to jest budowany by jakaś tam Grecja podskakiwała banksterom którzy całą
elitę mają w kieszeni. Nawet jak zrezygnują z euro i oleją spłatę długów to za
jakiś czas będą mieli sponsorowaną rewolucję na wzór tej w Libii,Tunisie,
Egipcie. Na której czele oczywiście ludu stanie obrońca demokracji i wartości europejskich
jakiś tam Europos Kukizos z znacznym zapleczem finansowym i poparciem nie ciekawych
tamtejszych typów skompromitowanych wcześniej, pewnie poprze rewolucję cała
rodzina Papandreu. Na pewno cała UE ze zrozumieniem poprze rewolucję w Grecji …”
Są też i
takie opinie, że zamieszanie wokół trudności Grecji ma jeden cel, uświadomić
wszystkim potencjalnym chętnym do wyjścia ze strefy euro, że to się im nie opłaci.
Banksterzy mają nieograniczone możliwości i w razie potrzeby potrafią
skutecznie uprzykrzyć życie takiemu „narwańcowi”.
W dyskusjach
pojawia się też taki motyw. Niemcy po przegranej II wojnie światowej zaliczyli
totalne załamanie swej gospodarki i jej zadłużenie sięgnęło 200% PKB. Nie
zostało ono jednak zredukowane w wyniku wytężonej pracy i wyrzeczeń Niemców. W
1953 roku podczas konferencji w Londynie umorzono Niemcom 60% zadłużenia!!! W
tym samym roku ZSRR w naszym - polskim imieniu zrzekł się wszelkich roszczeń
wobec Niemiec… nie zapominajmy o tym, że problem odszkodowania za II wojnę światową
wobec Polski ciągle jest sprawą otwartą.
Na koniec
próba odpowiedzi na pytanie jaką rolę spełnia Cipras?
„On nie jest po to, żeby cokolwiek
obalić, on jest po to, żeby wygasić bunt społeczny”.
Wkrótce przekonamy
się jaka jest prawda.
stary.piernik
http://www4.rp.pl/article/20150705/EKO/307059975
OdpowiedzUsuńGrecy pokazali, teraz kolej na UE.
.
Platfusy w swojej ulubionej tonacji. Straszą.
OdpowiedzUsuńhttp://www4.rp.pl/Grexit/307069948-Posel-PO-Na-szyi-Grecji-zaciska-sie-petla.html
Wkrótce okaże się kto ma większy problem Grecja czy UE?
Grecy są pod ścianą i uważają, że gorzej być dla nich nie może.
UE może dojść do wniosku, że w imię celów wyższych opłaci się zredukować dług Grecji.
Albo Grecja wróci do drachmy.
O umorzeniu długu Grecji w całości lub części mówi się od wielu lat. Dzisiaj też ten wątek powraca. Mówi się o redukcji długu o 30%. Tylko kto za to zapłaci? Pozostałe kraje UE? Nie bardzo wierzę, że zgodzą się na to banki. Zwłaszcza po takich informacjach http://independenttrader.pl/366,deutsche_bank_na_progu_bankructwa.html
OdpowiedzUsuńWytworzyła się ciekawa sytuacja w kryzysie greckim.
OdpowiedzUsuńMoże się okazać, że więcej na kryzysie straci Merkel. I stąd już krok do tego, że UE umorzy Grecji część jej długu. Jaką część? Zobaczymy. Na razie mówi się o 30 %, a więc o jakieś 60 mld euro.
Teraz pora odwrócić pytanie:
OdpowiedzUsuńCo pokażą Grekom?
Współczuć Grekom, czy poczekać na dalszy rozwój wydarzeń?
OdpowiedzUsuńDruga strona nie ma najmniejszego zamiaru rezygnacji z dotychczasowych profitów.
Czas na kryterium uliczne?
http://forsal.pl/artykuly/883209,grecja-padla-ofiara-rynkowego-hazardu-ktore-kraje-sa-nastepne-w-kolejce.html
OdpowiedzUsuńMówiąc o Grecji warto wiedzieć i to.