Mało jest pojęć, które w ostatnich latach w
Polsce tak się zdewaluowały. Stało się kolejnym pustym frazesem. Ujawniła się
tu w całej okazałości obłuda polityków.
W samym słowie „demokracja” kryje się
pułapka.
W największym skrócie, demokracja może być
bezpośrednia lub przedstawicielska. To z czym mamy dzisiaj do czynienia to
wynaturzenie demokracji. Z pozoru wszystko jest lege artis. Przedstawiciele
narodu wybierani są w wyborach powszechnych.
Pierwszy problem polega na tym, że z prawa do
uczestnictwa w wyborach korzysta zwykle poniżej 50 % uprawnionych do
głosowania. Wybrańcom to jednak nie przeszkadza. Z chwilą uprawomocnienia się wyborów
doznają niebywałego olśnienia i wyborcy już dla nich nie istnieją. Do kolejnych
wyborów.Tworzą pracowicie nowe prawo i doskonalą stare. Nie martwią się o to,
że adresaci nie są w stanie przyswoić sobie tego prawa. Z wielu powodów. Przykładowo,
W I kwartale tego roku polskie państwo wyprodukowało 6654 strony nowych aktów
prawnych, o 5,5 proc. więcej niż przed rokiem - wyliczyła firma Grant Thornton.
Gdyby ktoś chciał zapoznać się ze wszystkimi zmianami w prawie, musiałby czytać
przez ponad 3 godz. dziennie.
Firma doradcza Grant Thornton w lutym
opublikowała po raz pierwszy wyniki "Barometru stabilności otoczenia
prawnego w Polsce", z których wynikało, że w 2014 r. w Polsce w życie
weszło aż 25,6 tys. stron aktów prawnych - najwięcej od co najmniej 1918 r.
Jednocześnie to samo państwo polskie, bez
zmrużenia oka wyrzuca do kosza żądanie społeczeństwa przeprowadzenia referendum
ogólnopolskiego w sprawach kluczowych dla naszej przyszłości. http://parezja.pl/sejm-odrzucil-wniosek-referendum-ws-lasow-panstwowych-i-wyprzedazy-polskiej-ziemi/
Tym większy szok przeżywa władza kiedy w
demokratycznych wyborach społeczeństwo powiedziało urzędującemu prezydentowi,
że 5 lat sprawowania przez niego urzędu wystarczy. A jeszcze kilka miesięcy
temu klakierzy wmawiali mu, że drugą kadencję ma zapewnioną na bank! Ruski bank?
Zachodzi pytanie, czy ludzie pokroju Wałęsy,
czy Komorowskiego rozumieją słowo „demokracja”? Co do Wałęsy wątpliwości nie
powinno być. Kiedyś już się popisał. Warto to przypomnieć kolejny raz: „Miała być demokracja, a tu każdy wygaduje co
chce!” a urzędujący jeszcze prezydent RP, po przegranych wyborach nawołuje
do pospolitego ruszenia! Może trzeba wezwać do niego lekarza?
Do tego powtarzane w kółko zaklęcia o fali
nienawiści. Nie wpadł na to, że sam jest tym siewcą nienawiści? Może czas przejrzeć?
Gdzie ta fala agresji i nienawiści?
Internauci są bezlitośni dla ustępującego
prezydenta. Oto jeden z ich komentarzy: „Jak
wieśniak wyrzucony z karczmy za haniebne zachowanie, odkrzykuje jakieś
PO.gróżki na odchodne.”
Ciekawe jest zachowanie zachodnich mediów. Z
jednej strony próbują straszyć nacjonalizmem i katolicyzmem, z drugiej zaś nie
znajdują na to dowodów. Póki co będą próbowały obłaskawić prezydenta-elekta.
Czy im się uda? Czas pokaże.
Ważniejsze będą rozgrywki krajowe. Próbki
mamy co chwilę. Oto zdjęto z porządku obrad Sejmu ustawę o legalizacji małżeństw
homoseksualnych. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sejm-nie-wprowadzil-do-porzadku-obrad-projektu-o-zwiazkach-partnerskich/vjtev2
Z kolei PSL przejmuje porzucony przez
prezydenta Komorowskiego projekt zmian dotyczących wieku emerytalnego http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1450317,PSL-przejmuje-prezydencki-projekt-ws-emerytur-Dzis-trafi-do-laski-marszalkowskiej
Ciekawe, czym to się skończy?
Dzisiaj też przypomniano sobie, że
prezydent-elekt musi mieć własne biuro, przynajmniej do 6 sierpnia, czyli dnia
zaprzysiężenia.
stary.piernik
http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/koszty-zmiany-prezydenta-ida-w-miliony,83,0,1810259.html
OdpowiedzUsuńTeraz zacznie się dojenie kasy państwowej.
Zastanawia mnie dlaczego prezydent w wieku 62 lat ma iść na emeryturę?
OdpowiedzUsuńJest wyłączony z ustawy emerytalnej?
Ciekawie zaczynają wyglądać rozmowy gadających głów w tv.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że osoby występujące pod szyldem PiS nie dają się zagadać prowadzącym program. Tak było dzisiaj w TVP Info w programie "Zawsze po 20.10"
Informacja o przełożeniu wajchy nie jest pozbawiona sensu. Świadczy o tym wiele zdarzeń z ostatnich godzin.
OdpowiedzUsuńUjawnione walki frakcyjne wewnątrz PO i próby klajstrowania ze strony przewodniczącej. Z drugiej strony wypowiedzi prominentnych działaczy PO negatywnie oceniających Komorowskiego i jego kampanię wyborczą.
Najciekawsza według mnie jest jednak informacja o w wszczęciu postępowania prokuratorskiego w sprawie możliwego przekroczenia uprawnień, w trakcie kampanii prezydenckiej, przez urzędującego prezydenta RP.
http://3obieg.pl/ida-zmiany
Zarzut dotyczy tego, że żaden kandydat nie może prowadzić kampanii wyborczej ani w urzędach administracji publicznej, ani za pieniądze podatników, ani w miejscu pracy. Tymczasem Komorowski po przegranej pierwszej turze wyborów z ogrodu przed Pałacem Prezydenckim publicznie składał obietnice wyborcze – referendum w sprawie JOW, obniżenie wieku emerytalnego, dostęp społeczeństwa do decyzji dotyczących… społeczeństwa. Powtórzył je później na stronie internetowej urzędu prezydenckiego.
Ciekawe jaki będzie dalszy bieg sprawy?