Kampania prezydencka – prolog

Miniony  tydzień przeszedł do historii jako oficjalne rozpoczęcie kampanii prezydenckiej anno 2015. Po decyzji marszałka Sejmu RP odbyły się pierwsze konwencje kandydatów do Pałacu Namiestnikowskiego, no i oczywiście są pierwsze komentarze do tych wydarzeń. Można wybrzydzać na termin wyborów, ale tu nie ma dobrego terminu, bo za każdym możliwym jest wiele plusów, ale są i minusy.

Skoro to mamy za sobą, trzeba się skupić na samej kampanii. .Urzędujący prezydent wystartował jako kandydat PO, co samo w sobie nie powinno zaskakiwać, bo do kampanii potrzebne są pieniądze, a tych kancelaria prezydenta na taki cel nie ma. Co nie przeszkadza marudzić akolitom strażnika żyrandola, że PiS zorganizował z pompą konwencję na którą dopiero zaciągnie kredyt bankowy. I w ten sposób media zajmują się sprawami mało istotnymi dla przebiegu kampanii.

Jest jednak coś zastanawiającego w tym wszystkim. Sondaże pracowicie utrzymują obecnego prezydenta na niezagrożonej pozycji lidera, a dyspozycyjni dziennikarze dosłownie wyłażą ze skóry żeby zdyskredytować każdego kto nie jest fanem obecnego prezydenta. W sumie to nie powinno zaskakiwać.
W nie bardzo zamierzchłej przeszłości utrwalił się w pamięci dziennikarz o nazwisku
P. Gembarowski, który zasłynął podczas kampanii prezydenckiej w 2000 roku, wywiadem
z M. Krzaklewskim http://www.wykop.pl/link/1288971/pamietacie-tego-goscia-oto-wywiad-po-ktorym-stracil-prace/ 

Dzisiaj jego śladami podąża kolejny. Jest nim prowadzący programy publicystyczne w TVP Info red. J. Kulczycki. Tym razem dał popis „profesjonalizmu”, a według mojej oceny chamstwa,
w programie którego gościem był dziennikarz Ł. Warzecha https://www.youtube.com/watch?v=fpHqXoTnInc Zapis programu można było obejrzeć jeszcze w południe. Teraz jest komunikat: Ten film wideo zawiera treść od partnera TelewizjaPolska-itvp, który zablokował go na mocy praw autorskich. Czy będą jeszcze jakieś reperkusje? Trudno przewidzieć. Interesuje mnie jednak jaka będzie reakcja Rady Etyki Mediów. Warsztat wielu dziennikarzy dawno zszedł do takiego poziomu, że „słuchać hadko”. Nazwisk przytaczał nie będę. Nie mogę obrażać inteligencji moich czytelników.  

Im więcej kandydatów do fotela prezydenckiego, tym bardziej wzrastają szanse na II turę wyborów, bo nie wydaje mi się, że jeden kandydat zgarnie w I turze ponad 50% wymaganych głosów. Teraz będzie trwał przez najbliższe miesiące „konkurs piękności”, w którym nagrodą główną jest miejsce pod żyrandolem w Pałacu Namiestnikowskim. Na pewno urzędujący prezydent ma handicap. Ale czy to wystarczy na drugą kadencję? Obawiam się, że nie. Na pewno nie.

stary.piernik