niedziela, 7 grudnia 2014

Podsumowań ciąg dalszy 2/2



Od 25 lat trwa porządkowanie systemu prawnego. To kolejna fikcja. Mało kto, poza specjalistami, interesuje się tym problemem, ale trzeba wiedzieć, że wszystkie podstawowe akty prawne są tak napisane, żeby nie można było z nich korzystać literalnie. Do podstawowych aktów prawnych dotyczących funkcjonowania gospodarki wprowadzane są zmiany, nieraz po kilka w ciągu roku. Co kilka lat wydawane są tzw. teksty jednolite tych ustaw, zamiast wydania nowej ustawy, uwzględniającej usunięcie wcześniejszych błędów, bądź zmian spowodowanych wprowadzaniem prawa UE. Ten stan rzeczy prowadzi do interpretacji aktów prawnych przez poszczególne urzędy. Podobnie jak w sądownictwie, nie ma możliwości zastosowania prawa przez analogię. Każdy przypadek jest traktowany oddzielnie i często inaczej w każdym urzędzie. Czemu sprzyja taki system? Wiadomo KORUPCJI! Ta gangrena zżera nasze państwo od lat i nie ma, jak na razie, skutecznego sposobu na jej zwalczenie. To jest skutek upartyjnienia naszego życia. Nie ma miejsca dla fachowców. Liczą się tylko „bmw”, ale dobrze usytuowani w systemie. Obecne ugrupowanie rządzące Polską od samego początku swego istnienia kojarzone jest z aferami gospodarczymi. Z dawnych lat przylgnęła do nich metka „partia aferałów”. Ujawnienie afery nic nie daje, bo zawsze znajdzie się sposób na jej wyciszenie. Co z tego, że ujawniono korupcję nawet w szeregach sędziów Sądu Najwyższego? http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/korupcja-w-sadzie-najwyzszym-seremet-nie-zgadza-sie-na-umorzenie-sprawy,300457.html Schemat postępowania jest powielany aż do znudzenia. Jeżeli już nic nie można zrobić dla zatuszowania sprawy, trzeba pilnować, żeby uległa przedawnieniu. W ten sposób ciągle aktualna jest bajeczka o Tatarzynie. 
Niezawisła prokuratura i sądy to kolejna fikcja. Na to wszystko każdy z czytających może przywołać własne, znane mu dowody.
Wrócę jeszcze raz do wyborów, do ordynacji wyborczej i organizacji wszelkich wyborów na szczeblu ogólnopolskim. Przez lata słyszeliśmy o ułomnościach naszego systemu wyborczego. Jakoś to nam nie przeszkadzało. Opowiadano na ten temat niestworzone rzeczy. Często jako dowcipy z cyklu cuda nad urną. W jakimś momencie przestało to nas śmieszyć. Można powiedzieć, że we wszystkim trzeba mieć umiar. Uważam jednak, że nie może to dotyczyć podstaw państwa demokratycznego. Jeżeli tu jest coś nie tak, mamy do czynienia z dyktaturą albo państwem autorytarnym. I na to nie może być społecznego przyzwolenia.  Jak długo można się nabierać na gładkie słówka? O demokracji można w nieskończoność. Kłopot w tym, że każdy inaczej ją rozumie. Tak być nie może, bo na niej budowane są podstawy państwowości.
Jak w tym wszystkim postrzegam opozycję? To zasadnicze pytanie do którego często wracam. Obiektywnie patrząc, ta opozycja też kiedyś była u władzy. Jest więc naiwna, albo uwikłana w jakieś szemrane interesy. Być może rację ma St. Michalkiewicz, który jest autorem bon-motu: „wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych”. To wyjaśniałoby dlaczego w Polsce jest tak jak jest. Ale to powoduje wzrost bezczelności władzy, która pozwala sobie na coraz więcej. Ma swoje słowo za nic, poza jednym przypadkiem: jak mówi, że da, to mówi, a jak mówi, że zabierze, to zabierze. To ostatnie robi od lat z wyjątkowym zapamiętaniem. To stało się hobby tej władzy. Zabieranie innym po to, żeby mieć więcej dla siebie. A opozycja poza mówieniem, że trzeba protestować przeciwko ewidentnym naruszeniom zasad demokracji, niewiele albo nic nie robi. Bo to co robi jest mało przekonywujące. Widać to szczególnie w przypadku SLD, którego lider początkowo ostro protestował przeciwko opublikowanym przez PKW wynikom wyborów samorządowych, a po przemyśleniu problemu i uzyskaniu instrukcji zmienił zdanie i uznał, że właściwie nic się nie stało, bo każdy ma prawo do popełniania błędów.
Czy to jest tylko hipokryzja? Czy coś znacznie poważniejszego?
Na zakończenie proponuje posłuchać co mówił kiedyś i co mówi dzisiaj urzędujący prezydent wszystkich Polaków

stary.piernik

3 komentarze:

  1. http://bezdekretu.blogspot.com/2014/12/puapka-demokracji.html?showComment=1417967674831#c4654678989697058167
    A. Ścios w odpowiedzi na jeden z komentarzy pod jego ostatnim tekstem:

    To nie Pan się pogubił, lecz Jarosław Kaczyński. Na tym przecież polega objaw schizofrenii politycznej, że deklaracje nie znajdują potwierdzenia w działaniu, a słowom nie towarzyszy praktyka.
    Jeśli ze strony opozycji nie ma spójnego, konsekwentnego przekazu, jeśli pokazuje się realia PRL-u i bredzi o "obronie demokracji", a działania podporządkowane są reakcjom na bieżące wydarzenia, jeśli deliberuje się "od ściany do ściany" i zarzut odpowiedzialności za zbrodnię smoleńską przykrywa oskarżeniami o jakieś drobne machlojki - czy można się dziwić, że samodzielnie myślący odbiorca ma dość takiej schizofrenii?
    W roku 2007 pan Kaczyński miał dość odwagi i rozumu by stwierdzić, że "merdanie ogonem w odpowiedzi na agresję nic nie da". Później zapomniał o tej prawdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Papież Franciszek koresponduje listownie z patriarchą moskiewskim Cyrylem
    http://wpolityce.pl/swiat/224915-papiez-franciszek-koresponduje-listownie-z-patriarcha-moskiewskim-cyrylem

    Muszę przyznać, że nie nadążam.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://bezdekretu.blogspot.com/2014/12/dlaczego-w-iii-rp-nie-ma-miejsca-dla.html#comment-form
    Opadają kolejne zasłony.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: