piątek, 18 lipca 2014

„Udane” zestrzelenie MH17



Minęła doba od zestrzelenia nad wschodnią Ukrainą samolotu rejsowego malezyjskich linii Malaysia Airlines /lot MH17/. Zginęło 298 niewinnych osób, w tym około 80 dzieci oraz 100 naukowców lecących do Brisbane /Australia/ na konferencję poświęconą walce z AIDS.
W ciągu minionej doby zlokalizowano około 180 zwłok, czy szczątków ludzkich. Doniesienia medialne mówią o działaniach na miejscu upadku samolotu. Tych dobrych i tych złych. Jedni ratują, drudzy szabrują. To nie powinno dziwić. Ekipy ochotników przeszukują teren /około 25 km kwadratowych/ w poszukiwaniu ofiar, a gapie zwyczajnie poszukują wartościowych rzeczy, oczywiście bez zamiaru ich zwrotu rodzinom poszkodowanych. Cuda dzieją się z tzw. czarnymi skrzynkami. Najpierw znaleziono jedną, później drugą, a teraz okazuje się, że nie wiadomo kto je przejął.
Minęła doba, a w dalszym ciągu nie podjęto działań proceduralnych dla ustalenia przyczyn katastrofy. Nie działa żadna komisja powypadkowa. Nie zabezpieczono miejsca katastrofy,
co utrudni gromadzenie dowodów zbrodni. Rosja i Ukraina odżegnują się, że nie mają z tym nic wspólnego. Trudno w to uwierzyć, bo trup jest, a dokładnie ma ich być 298. Unia Europejska 
i USA są w szoku, ale nie wychodzą poza zdawkowe deklaracje. Wypada więc zadać pytanie, czy sytuacja na Ukrainie wymknęła się już spod kontroli, czy niewiele do tego brakuje? Jeżeli się wymknęła, to czego możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości?
Zwracam uwagę na dość istotny element zaistniałej sytuacji. Rosja i separatyści sugerują,
że warunkiem rozpoczęcia na miejscu katastrofy prac przez międzynarodową komisję powypadkową jest zawarcie rozejmu między separatystami a armią ukrainską. Moim zdaniem, i nie tylko, rozejm na warunkach Rosji i separatystów, oznaczałby kolejne ich zwycięstwo w wojnie z Ukrainą. Podobnie jak wprowadzenie na tereny wschodniej Ukrainy pokojowych wojsk pod flagą ONZ. W kontyngencie miałyby uczestniczyć również wojska rosyjskie. Ja natomiast uważam, że Rosja powinna być trzymana w tym konflikcie w bezpiecznej odległości,
z ograniczeniem do niezbędnego minimum wpływu na bieg wydarzeń.

stary.piernik

7 komentarzy:

  1. stary.piernik18 lipca 2014 22:06

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16348067,Lider_separatystow_Strielkow__wiele_cial_bylo__nieswiezych__.html#MT
    Co jeszcze jest w stanie wymyslić nauka rosyjska? /dawniej radziecka/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik19 lipca 2014 00:32

    Dość istotny szczegół:

    W tym samym czasie co do minut równoległym korytarzem (wyższym?) leciał ukraiński wojskowy Ił 76. Tak podano we wczorajszej Panoramie TVP2 . I to on miał być celem separatystów. Skąd separatyści wiedzieli, że wtedy i tam poleci? I to prawdopodobnie załoga Iła była świadkiem zdarzenia. Stąd natychmiastowa informacja, że Boeing został zestrzelony, nie że zaginął czy coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. stary.piernik19 lipca 2014 00:58

    A może prawda jest w tym wierszu Tuwima?
    http://poema.pl/publikacja/2614-do-prostego-czlowieka

    OdpowiedzUsuń
  4. stary.piernik19 lipca 2014 01:19

    http://adnovum.neon24.pl/post/111129,ukraina-wojna-domowa-18-07-2014r
    Czy wieczorne komentarze to już szczyt możliwosci manipulacyjnych?

    OdpowiedzUsuń
  5. stary.piernik19 lipca 2014 15:24

    Kolejny dzień po zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines /lot MH17/ nad Ukrainą i … nic. Normalny człowiek zastanawia się jak to możliwe? Żyjemy podobno w cywilizowanym świecie. Niektórzy dodają, że w XXI wieku, co moim zdaniem, nic nie wnosi do meritum.
    Rozpętała się dyskusja medialna na temat tego kto i dlaczego zestrzelił? Dyskusja bez żadnych konsekwencji. Tymczasem na miejscu katastrofy trwa intensywne zacieranie śladów zbrodni. Separatyści nie wpuszczają na teren osób postronnych np. przedstawicieli OBWE. O komisji międzynarodowej nie wspominam. Jej w dalszym ciagu nie ma. Pojawiają się za to coraz dziwniejsze informacje, jak choćby takie, że separatyści chcą wywieźć zwłoki ofiar, a przynajmniej ich część, na teren Rosji. Podobnie odmawiają zwrotu czarnych skrzynek. Zamierzają wywieźć szczątki samolotu na teren Rosji. Dlaczego?
    Ile jest w tym prawdy, a ile wojny psychologicznej? Malezja przysłała na Ukrainę ekipę swoich specjalistów, w liczbie ponad 100 osób. Co robi Holandia, która straciła w katastrofie 189 swoich obywateli? Co robią pozostałe kraje, jak Australia /27 ofiar/, Wlk. Brytania /9 ofiar/, Niemcy /4 ofiary/, Belgia /4 ofiary/ itd. Uczciwa odpowiedź brzmi NIC. Jak to możliwe?
    Jak zostanie zakwalifikowana ostatecznie ta katastrofa? To zbrodnia wojenna, czy akt terroryzmu międzynarodowego, bo na pewno nie nieszczęśliwy wypadek. Kto osądzi winnych? Kiedy to nastąpi?
    Bez odpowiedzi pozostaje też zasadnicze pytanie: cui bono? Możliwych „udziałowców” jest wielu.
    To nie tylko Rosja, Ukraina i separatyści. Ale to wymaga szerszego omówienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik21 lipca 2014 11:27

    http://niepoprawni.pl/blog/1830/kagiebowski-rezun-priwisljanski-mezyk-i-mezowie-stanu
    Zwracałem na to uwagę i swoje stanowisko podtrzymuję.
    Obserwując rozwój wydarzeń po zestrzeleniu samolotu MH17 na wschodniej Ukrainie mamy jedyną okazję porównania reakcji przywódców poszkodowanych państw z reakcją naszych przywódców po katastrofie smoleńskiej. Mówię o reakcjach z pierwszych dni po zdarzeniu. Bo o tym co nastąpi dalej będziemy rozmawiać później. Taką mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  7. stary.piernik21 lipca 2014 18:25

    Parę zdań o sytuacji militarnej na Ukrainie.
    Zacznę od tego http://www.defence24.pl/news_polski-sprzet-dla-sil-ukrainskich-w-donbasie-wideo
    Jaki mamy interes w zaopatrywaniu armii ukraińskiej w sprzęt wojskowy? Dajemy Rosji dowody na wspieranie wojny wewnętrznej na Ukrainie. To są prawdopodobnie transakcje kredytowe. Jakie jest zabezpieczenie? Nikt nam nie mówi czy jest to zgodne z naszą konstytucją i czy są uzasadnione podstawy do udzielania takiego wsparcia. Jest to samowolne działanie premiera. Jak to się ma do polskiej racji stanu?

    W tle jest jeszcze coś takiego:
    Podczas polsko-litewskich konsultacji ministrów obrony w marcu bieżącego roku minister Siemoniak potwierdził, że projekt brygady trójnarodowej LITPOLUKRBRIG jest aktualny i oba kraje będą prowadzić rozmowy z partnerem ukraińskim. Jak widać zakończyły się one sukcesem. Rząd Ukrainy podczas posiedzenia 27 maja przyjął projekt porozumienia w sprawie litewsko-polsko-ukraińskiej brygady i wydał ministrowi obrony polecenie jak najszybszego podpisania stosownych dokumentów.
    Rząd w Kijowie podjął decyzję o przyspieszeniu działań, mając prawdopodobnie nadzieje na dalsze zbliżenie w ten sposób z Zachodem i NATO. Spośród trzech uczestników projektu tylko Ukraina nie jest członkiem sojuszu. Ukraiński komponent brygady ma stacjonować w rejonie Lwowa. W Polsce działa już od pewnego czasu dowództwo LITPOLUKRBRIG, znajdujące się w Lublinie. Składa się na nie polski sztab i batalion dowodzenia. Celem powstania polsko-litewsko ukraińskiej formacji jest udział w misjach pokojowych na całym świecie. Gen. Michaił Kowal, p.o. ministra obrony Ukrainy liczy na to, że wspólne działania przybliżą ukraińskie siły zbrojne do zachodnich standardów.
    Czy to przyspieszone działanie nie ma na celu ukrycie pełnego uzbrajania i wyposażania kolejnych sił ukraińskich do walki z powstańcami na terenie Donbasu? A stąd już tylko krok, do wspólnego udziału w walkach. Tak zresztą widziałby nasz udział w tym konflikcie wielki brat zza oceanu.
    Ale doczekaliśmy się czasów. Tylko czekać, jak zacznie się poszukiwanie ochotników do wsparcia Ukrainy.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: