czwartek, 20 grudnia 2012

Słów kilka na koniec roku



Dziergany przez partię władzy od kilku lat misternym ściegiem obraz naszej rzeczywistości zaczyna się pruć jak stare gacie. Kolejne zmarnowane lata które miały iść dla dobra nas wszystkich, dla dobra Polski. Zamiast doganiać świat, coraz częściej stajemy się obiektem drwin. Słusznie, czy nie, to inna sprawa. Marnujemy wszystko co tylko się da. Nie tylko czas. To nie przesada.  Lista zaniedbań i zaniechań praktycznie nie ma końca. Licznik długu publicznego pokazuje już takie wartości, że na nikim trzeźwo myślącym nie robi to większego wrażenia. Przypomina mi się powiedzenie mojego nieodżałowanej pamięci Przyjaciela, który mówił: dług honorowy to 100 zł, które muszę zwrócić. Jeśli pożyczam 100 mln, to o zwrot niech się martwi ten kto mi pożyczył.
Do tego nie ma winnych takiego stanu rzeczy. Zagubiliśmy sens podziałów w społeczeństwie. Słowa tracą swój pierwotny sens. Króluje nowomowa. Daliśmy się wkręcić w chocholi taniec, w którym brakuje miejsca na refleksję.   
Partia władzy działa według modelu: raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy, a także, po nas choćby potop. Powtarzanie tego stało się już nudne. Ale czy to coś zmienia?
Król Midas miał te wadę, że czego się dotknął, zamieniało się w złoto. Tu, czego się nie dotkną, zamienia się w g…o. Nic ich nie powstrzymuje. Nie cofają się przed żadną podłością. Dla władzy zrobią wszystko. Kreatywna księgowość?  Proszę bardzo. Zabrać z cudzego, żeby zatuszować własną nieudolność? Czemu nie? Tak ograbiono Fundusz Rezerwy Demograficznej. W 2010 roku rząd wycofał z Funduszu Rezerwy Demograficznej 7,5 mld zł. W 2011 roku uszczuplił jego zasoby o 4 mld zł, a w tym roku planuje wypłacić 2,89 mld zł – twierdzi Forum Obywatelskiego Rozwoju. To już ponad 14 mld zł, które przeznaczamy na bieżące wydatki. Na dzisiaj w FRD powinno być już 32 mld PLN. Powinno.
A ile z tego będzie do dyspozycji w 2020 roku, kiedy FRD powinien zacząć płacić? To zmartwienie dla tych którzy wtedy będą u władzy. 
Zamiast waloryzacji cenowej, zafundowano emerytom i rencistom waloryzację kwotową. Wszystkim po równo. Tylko dziwnym trafem budżet zyskał na tym kolejne dwa mld PLN. Ziarnko do ziarnka. Jednocześnie trwają nieustanne przetasowania wśród właścicieli sieci hipermarketów. Cel zawsze ten sam. Zwolnienia podatkowe. Kończy się jedno zwolnienie sprzedają sieć innemu właścicielowi i tak w koło Macieju. To są bardzo duże pieniądze.
Tych przykładów jest wiele. Dlaczego tak się dzieje? Nie znamy szczegółów. Nie wszystko można zrzucić na karb czynników obiektywnych. Z kolei, żeby postawić jakikolwiek zarzut, trzeba mieć dowody. W walce między tymi, którzy chcieli rozliczać za przeszłość, a tymi, którzy chcą się nachapać, wygrywają ci ostatni. W praktyce realizowane jest hasło „aby żyło się lepiej”. Oczywiście naszym.
Trzeba przy tym wszystkim pamiętać, że nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy. To przypomnienie Alexisa de Tocqueville.
Nigdy o tym nie zapominajcie.

stary.piernik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: