Śledztwo smoleńskie trwa

Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej trwa. Narzekamy, że brak jest widocznych postępów. A tymczasem pojawiają się nie tyle informacje, co przecieki ze śledztwa. Informacje te bulwersują. Najpierw pojawia się informacja, że premier zeznawał jako świadek.

http://www.rp.pl/artykul/600898,909826-Zeznania-Donalda-Tuska-ze-sledztwa-smolenskiego-ujawnia-TVN24.html

Oczywiście premier o niczym nie wiedział. On jest szczęśliwy, że żyje. Nie wszyscy podzielają jego stanowisko. Pojawiło się sporo komentarzy z tym związanych. Ukoronowaniem jest dzisiejsze wystąpienie a. Macierewicza

http://www.rp.pl/artykul/606016,911904-Macierewicz--doniesienie-m-in--na-premiera-i-szefa-MSZ.html

A. Macierewicz zarzuca D. Tuskowi złożenie fałszywych zeznań. Dowodem jest notatka, która świadczy o tym, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wiedziała o planach prezydenta Lecha Kaczyńskiego związanych z wyjazdem do Katynia. Dokument sporządził prezydencki minister Mariusz Handzlik. Relacjonuje w nim spotkanie 8 grudnia 2009 roku z ambasadorem Rosji w Polsce. Handzlik miał wówczas powiedzieć o gotowości udziału L. Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. Notatkę - co zaznaczył Macierewicz - przesłał m.in. Arabskiemu i Sikorskiemu oraz do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Szef zespołu parlamentarnego badającego katastrofę przedstawił dziś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Donalda Tuska oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego, byłego szefa MON Bogdana Klicha, byłego szefa MSWiA Jerzego Millera oraz szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego. Macierewicz poprosił członków zespołu o uwagi. Dał im czas do jutra, w czwartek chce złożyć zawiadomienie.

Na tym nie koniec. Prokuratura bada udział BOR-u w organizacji wyjazdu na uroczystości do Katynia w dniach 7 i 10 kwietnia 2010 roku.

http://www.rp.pl/artykul/15,911775-Prokuratura-zawiadamia-MSW-o-uchybieniach-w-BOR.html

Prokuratorzy dopatrzyli się uchybień w działaniach Biura Ochrony Rządu i jego szefa gen. Mariana Janickiego, w czasie organizacji wizyt w Smoleńsku. Listę nieprawidłowości dostał szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki.

Należy przypomnieć, że w zeszłym miesiącu został skierowany do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. Sprawa dotyczy m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska w Smoleńsku. Jednak już na początku lipca prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa. Dopatrzono się niedociągnięć, ale nie uznano ich za przestępstwo.

Prokuratorzy dali ministrowi Cichockiemu miesiąc na nadesłanie wyjaśnień i podanie środków "podjętych w celu zapobieżenia takim uchybieniom w przyszłości". Wyliczyli także długą listę zarzutów, jakie można postawić BOR: bezpodstawne zaniżenie stopnia zagrożenia każdej z obu wizyt, nierozpoznanie lotniska Siewiernyj, brak rozpoznania pirotechnicznego, nieprzeprowadzenie rekonesansu na lotnisku, brak informacji, jakich sił i środków użyje strona rosyjska.

Co z powyższego wynika? Według mnie niewiele. Widać jak wielu odpowiedzialnych urzędników państwowych nie stanęło na wysokości zadania. Prokuratura widzi te nieprawidłowości, ale nie znajduje podstaw do ich ścigania. Proszę zwrócić uwagę na passus mówiący o możliwości przedawnienia karalności zarzutów.

Czy skończy się tylko na „pogrożeniu palcem”? 

stary.piernik